» Czw lut 04, 2016 7:17
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim Domu 2 :)
Miau, Duża pojechała. Ciocia do nas przychodzi.
Było tak: przedwczoraj już wiedziałem, że Duża pojedzie. Jestem już doświadczonym domowym kocurkiem i wiem, kiedy się szykuje. No i Florentynka mi powiedziała. Leżałem sobie jak placuszek koło Dużej, żeby wiedziała, że przecież będę tęsknić. Florentynka poszła na górę, trochę się obraziła.
A wczoraj, jak Dużej już nie było, przyszła do nas ciocia. Florentynka od razu pobiegła do cioci się tulić, a ja akurat spałem. O krótki wąs, przegapiłbym wizytę cioci, na szczęście zaczęła stukać miskami, to się zerwałem na równe łapki, przybiegłem na głaskanie i kolację.
Noś