Mysz [*] i jej służba.Nadeszło nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2017 21:33 Re: Mysz i jej służba

Niestety. Bardzo smutno.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sty 10, 2017 21:34 Re: Mysz i jej służba

Hannah12 pisze:Niestety. Bardzo smutno.

Ja nie mogę uwierzyć w to cały czas ....
Nie dociera to do mnie
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto sty 10, 2017 21:39 Re: Mysz i jej służba

Do mnie też ... :cry:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto sty 10, 2017 21:41 Re: Mysz i jej służba

Chyba nikt sie tego nie spodziewal :( Nikt tego w ogole nie bral pod uwage... :(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9822
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto sty 10, 2017 22:13 Re: Mysz i jej służba

ja przeczytając sms od Miruś,patrzyłam się w ten telefon,a potem na forum,jak szpak w p.....
nie wierzę,ze ta nasza paczka się tak wykruszyła

Pamiętacie jakie teksty sadziliśmy Psociś,Móh,Inusia,Haksiu ?
Chyba na drugim kompie linka mam
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto sty 10, 2017 22:26 Re: Mysz i jej służba

Pamiętam te nasze wspaniałe pogaduchy. Wesoło było. Postarzały się nam koteczki i niestety jeden po drugim umierają. Jak zawsze w takich sytuacjach czuje się, że to za szybko.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sty 10, 2017 22:30 Re: Mysz i jej służba

Nie umiem sobie miejsca znaleźć ......................
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 11, 2017 8:32 Re: Mysz i jej służba

Ewa L. pisze:Nie umiem sobie miejsca znaleźć ......................



nie tylko Ty :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72987
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 11, 2017 23:07 Re: Mysz i jej służba

Ja tak samo nie moge dojść po tej wiadomości i cały czas nie mogę,tym bardziej,że niemal byłam świadkiem dzisiaj odejścia innego kota,zupełnie obcego dla mnie
Poszłam do weta zapytać,czy Móh ma dalej szamać tę suchą karmę ,którą ma
Nie było jak jej zanieść na USG,bo oboje z Tztem zaniemogliśmy,a ja sama jej nie dam rady wziąć,więc poszłam chociaż zapytać
Miałam iść najpierw do przedszkola młodego zapytać o opłaty,bo też nie poszedł w tym tygodniu,z wiadomych względów,dodatkowo ta picówa i żeby on się jeszcze nie rozłożył,ale mówię ,pójdę najpierw do tego weta
Nie wiem co mną kierowało,ale ...

W poczekalni była pani z kocurkiem,20 letnim,takim samym czarnym jak Inusia.
Ktoś do niej zadzwonił,kiedy jeszcze obie czekałyśmy i mówiła mu ze łzami,ze morfologia zła,wyniki złe i ogólnie,domyśliłam się,ze o tego kocurka chodzi
Była sama z tym kotem ......
Powiedziałam kobitce,jak ubierałam się,żeby iść już,ze trzymam kciuki,bo po mnie wchodziła,ale coś mi mówiło,żeby jednak poczekać.
Okazało się,że kobieta musiała podjąć decyzję i kocio [*] ........
Powiem Wam,ze sama z nią się spłakałam,jakbym z nią była.
Po chwili rozmowy potem już po wszystkim okazało się,że nasze dzieciaki do tego samego przedszkola chodzą i to jeszcze jedna grupa obok drugiej.Przy okazji świat zmalał...

Jakiś impuls czasem człekowi podpowiada różne rzeczy,ale wiem,ze gdybym wyszła z lecznicy i poszła do domu,miałabym wyrzuty sumienia.W sumie obca osoba dla mnie,ale czułam,ze nie mogłam pójść,jakby mi ktoś buty do podłogi przykleił,serio 8O

A o Inusi nie dociera do mnie wcale :(

Przy okazji jak jestem przy poście,to poproszę Was o potrzymanie kciuków
Wasze kciuki pod każdym względem były i są magiczne

viewtopic.php?p=11687772#p11687772
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro sty 11, 2017 23:22 Re: Mysz i jej służba

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro sty 11, 2017 23:43 Re: Mysz i jej służba

Ja też ostatnio sama podeszłam do jednej starszej babki i ją przytuliłam, bo jej piesek był usypiany.
Niedługo potem ja usypiałam Kitusię ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 11, 2017 23:48 Re: Mysz i jej służba

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 11, 2017 23:50 Re: Mysz i jej służba

Zawsze dobrze gdy w takich trudnych chwilach był koło nas ktoś kto nas zrozumie . Nie ma znaczenia czy to ktoś bliski czy obcy ale taki który rozumie nasz ból.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 12, 2017 8:38 Re: Mysz i jej służba

Myszolandia pisze:Ja tak samo nie moge dojść po tej wiadomości i cały czas nie mogę,tym bardziej,że niemal byłam świadkiem dzisiaj odejścia innego kota,zupełnie obcego dla mnie
Poszłam do weta zapytać,czy Móh ma dalej szamać tę suchą karmę ,którą ma
Nie było jak jej zanieść na USG,bo oboje z Tztem zaniemogliśmy,a ja sama jej nie dam rady wziąć,więc poszłam chociaż zapytać
Miałam iść najpierw do przedszkola młodego zapytać o opłaty,bo też nie poszedł w tym tygodniu,z wiadomych względów,dodatkowo ta picówa i żeby on się jeszcze nie rozłożył,ale mówię ,pójdę najpierw do tego weta
Nie wiem co mną kierowało,ale ...

W poczekalni była pani z kocurkiem,20 letnim,takim samym czarnym jak Inusia.
Ktoś do niej zadzwonił,kiedy jeszcze obie czekałyśmy i mówiła mu ze łzami,ze morfologia zła,wyniki złe i ogólnie,domyśliłam się,ze o tego kocurka chodzi
Była sama z tym kotem ......
Powiedziałam kobitce,jak ubierałam się,żeby iść już,ze trzymam kciuki,bo po mnie wchodziła,ale coś mi mówiło,żeby jednak poczekać.
Okazało się,że kobieta musiała podjąć decyzję i kocio [*] ........
Powiem Wam,ze sama z nią się spłakałam,jakbym z nią była.
Po chwili rozmowy potem już po wszystkim okazało się,że nasze dzieciaki do tego samego przedszkola chodzą i to jeszcze jedna grupa obok drugiej.Przy okazji świat zmalał...

Jakiś impuls czasem człekowi podpowiada różne rzeczy,ale wiem,ze gdybym wyszła z lecznicy i poszła do domu,miałabym wyrzuty sumienia.W sumie obca osoba dla mnie,ale czułam,ze nie mogłam pójść,jakby mi ktoś buty do podłogi przykleił,serio 8O

A o Inusi nie dociera do mnie wcale :(

Przy okazji jak jestem przy poście,to poproszę Was o potrzymanie kciuków
Wasze kciuki pod każdym względem były i są magiczne

viewtopic.php?p=11687772#p11687772


FIP jest okropny i niestety nie da sie wyleczyć :placz:
kilka dni temu odeszły na niego dwa małe kotki z Kociej Chatki, były juz od jakiegos czasu w swoich domach a tu naraz takie nieszczęście, dowiedziałam się o tym we wtorek, więc to był dla mnie bardzo dołujący dzień :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72987
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sty 12, 2017 21:43 Re: Mysz i jej służba

barbarados pisze: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
klaudiafj pisze:Ja też ostatnio sama podeszłam do jednej starszej babki i ją przytuliłam, bo jej piesek był usypiany.
Niedługo potem ja usypiałam Kitusię ;(

W sumie Ewa napisała ,co chciałam CI odpowiedzieć Klauduś
Ewa L. pisze:Zawsze dobrze gdy w takich trudnych chwilach był koło nas ktoś kto nas zrozumie . Nie ma znaczenia czy to ktoś bliski czy obcy ale taki który rozumie nasz ból.

Właśnie...
Ewa L. pisze: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
mir.ka pisze:
FIP jest okropny i niestety nie da sie wyleczyć :placz:
kilka dni temu odeszły na niego dwa małe kotki z Kociej Chatki, były juz od jakiegos czasu w swoich domach a tu naraz takie nieszczęście, dowiedziałam się o tym we wtorek, więc to był dla mnie bardzo dołujący dzień :(

Niestety wiem Miruś :(
Ale chociaż,żeby ten mały trzpiot jeszcze mógł sobie pożyć długo

Mówię Wam,on jest taki cudny.Jak się tak patrzy jak on zawija z tym kopytkiem po całej kociarni,to w życiu nikt nie pomyślałby,że on coś z łapką ma,prędzej wygląda to na przywyczajenie.Po prostu by trzeba było go na żywo zobaczyć,bo słowami nie umiem opisać tak dosłownie.Teraz dopiero pomyślałam,ze szkoda ,ze na spotkaniu mikołajkowym go nie nagrałam,jak niemal się sam z klatką wynosił,tak wariował.Ale inny filmik znalazłam

https://www.facebook.com/FundacjaPrzytulKota/videos/
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 71 gości