Bardzo współczuję Dużej Mruczusia. Zadzwoniła do mnie rok temu, odpowiadając na ogłoszenie 2 letniego pięknego rudzielca w typie brytka. Tez miałaby wyjątkowego, mądrego i pięknego kota, ale z rozmowy jakoś tak wyszło, że zaproponowałam Mruczusia. Pani oferowała spokojny dom dla spokojnego kota. Spojrzała na ogłoszenie i od razu była zachwycona. Za chwilę już dzwoniła do Ewy. Szkoda, że tak krótko cieszyła się Mruczusiem