Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 19, 2017 23:44 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Ostatnio przypomniałam sobie koty księdza Twardowskiego.
Smutna i przykra historia.

Kilka dni temu o tym myślałam...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sty 20, 2017 12:13 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

ryśka pisze:
mb pisze:Ostatnio przypomniałam sobie koty księdza Twardowskiego.
Smutna i przykra historia.

Kilka dni temu o tym myślałam...

Też myślałam o tych kotach. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40245
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 28, 2017 8:39 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Co tu tak cicho? Na Śląsku piękne słońce, a u Was?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon sty 30, 2017 8:29 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

weatherwax pisze:Co tu tak cicho? Na Śląsku piękne słońce, a u Was?

U nas też świeciło i dzisiaj świeci, ale smog jest potworny.
Powietrze po prostu śmierdzi - nawet w moim rejonie, poza centrum i na górce.
A w oskrzelach rzęzi :evil:

Tysia i Ada wczoraj mogły leżakować na balkonie, bo nie było wiatru, a słońce grzało wiosennie.
Lalusia i Czaruś wychodzą tylko na chwilkę i to nie za każdym razem, gdy otwieram okno balkonowe. Boją się zimy.

Wieczorem będą najnowsze zdjęcia.
Jestem ostatnio tak zniechęcona tym, co dzieje się u nas w pracy, że po powrocie do domu zmuszam sie do robienia czegokolwiek.

A tu nadal pożyczka do spłacania, więc trzeba pracować, dopóki mnie nie wywalą.
I dodatkowo trzeba uważać, żeby nie dać najmniejszych podstaw do czepiania się, bo władze rozpoczęły zdecydowane polowanie na niedobitki emerytów, do których i ja należę :smiech3:
A warunki mamy ostatnio, jak w obozie karnym :lol: więc o ich naruszenie nie jest trudno.
Oczywiście są wśród nas uprzywilejowani emeryci - ci, którzy mają odpowiednich znajomych lub krewnych. Tacy emeryci mogą pracować do kiedy im się zechce.
Oczywiście niegdyś rozwiązano z nimi umowę o pracę i zawarto z powrotem, aby mogli brać kasę z dwóch źródeł.
No i tacy emeryci mają wynagrodzenie przynajmniej dwukrotnie wyższe od np. mojego.
Czyli grunt to pracować w jednostce finansów publicznych :wink:

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 30, 2017 11:35 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

to sku... syństwo nigdy sie nie skończy,
słyszałam, ze ma wyjść ustawa o zakazie pracy dla emerytów, :mrgreen:
jestem za, chyba, chociaż niektórzy, co dorabiali do groszowych emerytur bedą skrzywdzeni
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 30, 2017 14:06 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Lalusia i Czaruś wychodzą tylko na chwilkę i to nie za każdym razem, gdy otwieram okno balkonowe. Boją się zimy.

Wcale się im nie dziwię, że nie lubią zimy.

mb pisze:A tu nadal pożyczka do spłacania, więc trzeba pracować, dopóki mnie nie wywalą.
I dodatkowo trzeba uważać, żeby nie dać najmniejszych podstaw do czepiania się, bo władze rozpoczęły zdecydowane polowanie na niedobitki emerytów, do których i ja należę :smiech3:

Oby nie wprowadzili ustawy o zakazie dla emerytów, bo to zawsze lepiej jak się ma jeszcze dodatkowy grosz przy kredycie i 4 kotach.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40245
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sty 30, 2017 20:22 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Jeśli chodzi o zakaz dorabiania dla emerytów, to minister Rafalska mówiła, że zakazu nie będzie.

I słusznie, bo zakaz byłby niezgodny z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka oraz Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej :smiech3:
Zawiesić pełnej emerytury też się nie da, najwyżej można tę wcześniejszą czy tez jak tam się ona teraz nazywa.

Zarówno część rządzących, jak i duża część społeczeństwa nie dostrzega jakoś tego, że socjalizm realny naprawdę zakończył się w roku 1989.
I po tym roku nikt już nie miał zagwarantowanej pracy.
Mnóstwo ludzi traciło pracę z dnia na dzień z winy przedsiębiorców, nie mogło latami znaleźć nowej pracy i ostatecznie z nie swojej winy tacy ludzie nie mogli wypracować wystarczająco długiego stażu pracy, aby teraz żyć na emeryturze bez strachu o jutro.
Np. ja od września 1991 roku pracowałam w prywatnej firmie, która splajtowała w styczniu 1995 roku. Właściciele próbowali jeszcze coś pokombinować i nie likwidowali firmy. Efekt tego dla nas, pracowników (kilkadziesiąt osób) był taki, że przez pół roku nie otrzymywaliśmy wynagrodzenia, nie mogliśmy się zarejestrować jako bezrobotni i nie przysługiwały nam świadczenia z funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych. Firma została zlikwidowana dopiero pod koniec czerwca i wtedy dostaliśmy środki z funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych i od lipca mogliśmy się zarejestrować w urzędzie pracy.
Wtedy żyła jeszcze moja Mama i przez te pół roku utrzymywała mnie ze swojej skromnej renty rodzinnej, bo ja byłam już po 40-tce i nie mogłam znaleźć żadnej pracy, a o upokorzeniach, jakie przeżyłam szukając pracy, wolę nie pamiętać.
Jako bezrobotna z zasiłku opłacałam sobie wyżywienie, a Mama dawała mi pieniądze na czynsz.
W tym czasie dodatkowo chorowałam i przeszłam ciężką operację we wrześniu 1995 roku.
Żeby nie zwariować, zrobiłam sobie roczny korespondencyjny kurs Biznesu i Zarządzania (później bardzo mi się przydał), przeznaczając na niego część środków z zasiłku dla bezrobotnych. W związku z tym tygodniami odżywiałam się w ten sposób, że jadłam dziennie 1 serek topiony i 4 kromki chleba. Figurę miałam szczuplejszą niż Anja Rubik :lol:
W sumie byłam wtedy bezrobotna 2,5 roku.
A w roku 2007 znowu zostałam wywalona z pracy - była to zemsta przełożonego.
Proces w sądzie pracy trwał rok i 3 miesiące. W tym czasie mojej Mamy nie było już na świecie i byłam zdana tylko na siebie.
Oczywiście nikt nie chciał mnie zatrudnić, z dwoma wyjątkami: w pierwszym przypadku właściciel firmy przestraszył się tego, że się sądziłam z poprzednim pracodawcą; w drugim - właścicielka hotelu (praca zgłoszona w urzędzie pracy) chciała mnie zatrudnić niewolniczo, wymyślając jakiś niezgodny z ofertą bezpłatny kilkumiesięczny okres próbny :lol:
Wtedy, na przednówku 2008 roku, odżywiałam się jedząc na odmianę pół paczki (o wadze 20 dkg) czyli 10 dkg białego sera i 4 kromki chleba - w kwietniu miałam w biodrach 86 cm przy wzroście 163 cm. Wyglądałam prawie jak Angelina Jolie :wink:
Miałam już wtedy 4 koty, które musiały jeść normalnie i chorowały i nie mogłam im powiedzieć, że do weta nie pojedziemy, bo nie mam kasy.
Tak więc byłam zmuszona wyprzedać wszystkie swoje rzeczy i pamiątki po rodzicach, które dały się spieniężyć.
W dniu 17 czerwca 2008, gdy wygrałam w sądzie okręgowym, byłam prawie goła i bosa.
Wcześniej, w kwietniu, gdy nabyłam prawo do wcześniejszej emerytury, urząd pracy wystąpił z wnioskiem do ZUS-u, żeby przejęli mnie, jako emeryta. Przez dwa miesiące obie te strony miały problem z przekazywaniem dokumentów i pierwszą wypłatę emerytury otrzymałam własnie w dniu, w którym wygrałam w sądzie.

Teraz trzymam się pracy pazurami, żeby przede wszystkim nadrobić staż pracy, odrobić straty przynajmniej częściowo i uporządkować sprawy mieszkaniowe, z którymi dotychczas miałam strasznego pecha.
Przy okazji cały czas stale wspomagam organizacje prozwierzęce (dawniej więcej, teraz tylko 3, ze względu na spłatę pożyczki) oraz osoby prywatne pomagające zwierzętom - teraz w zasadzie tylko jedną.
Jak wreszcie wywalą mnie z pracy, już nigdy nie będę mogła pomagać.

A teraz obiecane zdjęcia :D


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 30, 2017 21:49 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Opowieść wstrząsająca :strach:

A zdjęcia cudne, szczególnie Czaruś ze żbikowymi uszkami i okrągła jak kuleczka Lalusia :1luvu: :1luvu:
Seniory też świetnie się prezentują :1luvu: :1luvu:
Widać, że Pańcia od ust odejmie, ale koteczki mają jak w raju :D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon sty 30, 2017 22:06 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Marysiu, najważniejsze to aby się nie poddawać i dążyć do wytyczonego celu, bo upaść zawsze można, ale podnoszenie się daje nam siłę do dalszej walki właśnie o lepsze jutro.Obrazek


Wymiziaj i wycałuj koteczki ode mnie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40245
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sty 30, 2017 22:30 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb Marysiu, jeśli tak mogę,
jestem od Ciebie starsza i mnie sie udało, poszłam na emeryturę po 40 latach pracy mając 58 lat,
tak, zaczęłam pracowac jako 18-nastka, bo musiałam i chciałam zresztą też z tego musu chyba,
poszłam na emeryturę w ostatniej normalnej chwili mojej firmy /nieważne jakiej ale ogromnej/,
potem zaczęły się prześladowania, zwolnienia, przenoszenie bez zgody, i inne rozrywki dla pracowników,
tego co sie działo nie wytrzymałabym ze swoją prawdomównością i poszanowaniem prawa /też z racji zawodu/,

jesli chodzi o emerytów jestem za tym aby pracowali jesli maja zdrowie i ochotę,
ja też dorabiałam sobie u koleżanki w sklepie, było bardzo wesoło i pare groszy na koty,
ale koleżanka wszystko zlikwidowała, zabrała rodzine i wyjechała do Anglii, a mnie urodził sie wnuczek .....

atmosfera w pracy jest bardzo ważna, w jakimś pismie czytałam, że do najbardziej stresogennych należy 1/ zmiana pracy, 2/ smierć wspłmałżonka ....
współczuję Ci dlatego ,
a koty cudne masz :201461
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 31, 2017 14:26 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

wiesiaczek1 pisze:mb Marysiu, jeśli tak mogę,

Jasne, że możesz :D

Najlepiej by było, gdyby była praca dla wszystkich, którzy chcą pracować. I w zasadzie w naszym kraju mogłoby tak być, bo nadal tu jest tyle do zrobienia we wszystkich obszarach gospodarki, czy szerzej - życia.
Ale nasze państwo nie jest dobrze zarządzane. Kolejne rządy albo sobie nie radziły, albo miały bezsensowne pomysły, albo szybko tonęły w samozadowoleniu i odpuszczały sobie wszystko.
Widocznie taki nasz los :(

A u nas dzisiaj odbyła się zasadnicza rozmowa z naszymi kierownikami, z mojej inicjatywy 8)
W pierwszej chwili jeden i drugi zaczynał "toczyć pianę", ale potem się jednak uspokoili, bo dotarło do nich, że dla całego naszego działu będzie lepiej, gdy wciskane nam dotychczas za free prace, które nie należą do naszych obowiązków, zostaną wreszcie uwzględnione w dokumentacji organizacyjnej działu i zakresach czynności moich koleżanek z sekcji - ja ze sobą dałam sobie spokój. Znam swoje miejsce :lol:
Tak więc kierownik ma załatwiać w najbliższych dniach te zmiany z dyrektorem naszego pionu.
Jest to wielki sukces, bo do tej pory to nawet im się nie chciało nas wysłuchać.

Koty mam piękne, przyznaję :D

A ja też już mam sporo wiosen :smiech3:
W dniu, w którym Led Zeppelin wydali płytę zawierającą "Stairway to Heaven" , ja miałam prawie dokładnie lat 18,5 :D

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 31, 2017 18:00 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Zagubiłam się w matematyce i nijak mi nie wychodzi :ryk:
Na oko 45, ten Led Zeppelin to jakiś młody zespół :mrgreen:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto sty 31, 2017 19:21 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Baltimoore pisze:Zagubiłam się w matematyce i nijak mi nie wychodzi :ryk:
Na oko 45, ten Led Zeppelin to jakiś młody zespół :mrgreen:

Dobre, bardzo dobre :ryk:

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 31, 2017 19:29 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

ja w ogóle nie wiem o kogo chodzi, czyli jestem matuzalem :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 31, 2017 19:45 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

wiesiaczek1 pisze:ja w ogóle nie wiem o kogo chodzi, czyli jestem matuzalem :D

Raczej nie byłaś nimi zainteresowana, bo te chłopaki są obecnie w wieku od 68 do 73 lat :smiech3:

Jeśli ktoś tego nie zna (w co trudno mi jednak uwierzyć :smiech3: ):

https://www.youtube.com/watch?v=9Q7Vr3yQYWQ

https://www.youtube.com/watch?v=BXSxSXKQCl8

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 229 gości