Niki FeLV+, PNN-kochała życie...moje Słoneczko zgasło :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 16, 2015 23:43 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

hop hop,wszystko w porządku u Was ? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lip 17, 2015 14:01 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Dzien dobry! Witam sie! Ciesze sie czytajac posty o kociakach pelnych zycia z FELV! Trzymam mocno kciuki!!
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9822
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt lip 17, 2015 14:47 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Myszolandia pisze:hop hop,wszystko w porządku u Was ? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Na oko ;) jest dobrze.
Za 2 tyg. robimy badania kontrolne. Zobaczymy co się u paniusi w środku dzieje.
Na zewnątrz jest dobry humor, chęć do zabawy i przytulanek. Apetyt - zależy od dnia i pewnie od temperatur, ale ogólnie Nikusia więcej je mokrego i bywa, że miski są do czysta wylizane, co u nas kiedyś w ogóle nie miało miejsca.
Mało pije :( i nie wiem czy się tym b. martwić. Codziennie robię kroplówki - 125 ml podskórnie. Nie mam serca wciskać jej jeszcze wodę strzykawką, a w karmach nie sprawdza się - Niki przestaje jeść podlane jedzenie.
Tabletki i mikstury podaję rano i wieczorem - trochę tego jest, a jak jeszcze coś dojdzie do aplikacji, to nie wiem czy kot mi się nie zbuntuje.

Witaj PixieDixie :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lip 28, 2015 20:39 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Nikunia oddała dziś trzy fiolki krwi do kolejnych badań.
Oddała też 80 ml moczu - bladziutki, że szok.
Niestety straciła 0,2 kg :( waży dziś 3,1 kg.

Mało ostatnio je i mało pije. Upały przecież nie są takie straszne, mieszkanie mam wietrzone i zacienione, aby temperatura nie rosła i naprawdę nie jest gorąco.
Za to humor... Niki to stary kociak. No jak wpadnie w głupawkę, to tylko łomot idzie i wiraże na parkiecie.
Na weekend przyjechała moja przyjaciółka i moja pannica miała używanie. Ok. 5-tej urządzała galopki po kanapach i polowanie na śmierdzącą mysiunię. No i oczywiście to wszystko w pokoju, gdzie spała przyjaciółka. Po jej wyjeździe, koteczek grzecznie śpi w pudełku z kocem w sypialni, dotąd aż pani wstanie.
To jest moja księżniczka, no :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lip 28, 2015 20:53 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

no, jak panienka tak ganiała i szalała, to i sadełka zrzuciła ;)
a serio, najważniejsze, że Niki jest w dobrej kondycji psychicznej, że humor jej dopisuje i chce się bawić i że nie ma dolegliwości
wiem, że się martwisz, kiedy chudnie i jak wyniki są nie za zbytnie, ale pomyśl - najważniejsze jest jej samopoczucie, a ono jest ok i oby jak najdłużej
Ściskam was dziewczynki z całych sił
biegajcie ile wlezie :D

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 28, 2015 21:38 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

pozytywka pisze:biegajcie ile wlezie :D
Ty wiesz czego nam potrzeba :1luvu: zwłaszcza mi :twisted:
Ja bym mogła stracić, a Niki niech chociaż utrzymuje.

Tak, to prawda, że nastrój, samopoczucie najważniejsze i na to zawsze kładę nacisk.
Tylko że Niki kiedyś, prędzej czy później, dopadnie kryzys i kilogramy polecą na łeb, więc im tłustszy start tym lepiej, ale nie wyprzedzam faktów.
Nikuśka nadal też stale wyznaje mi miłość - zrobiła się b. gadatliwa, co zauważyli i inni. Do tego głośno gada, a z niej taka cicha, krucha koteczka. Wtula się we mnie kiedy tylko może, pomimo niemiłych chwil kroplówek i podawania leków. Ale noc spędza od dwóch tyg. w przymkniętym pudełku z kocem w środku. Dziwne, bo ona nie lubiła (chyba się bała) przy/zamknietych pudełek.

Czekam na wyniki i może jakąś nową strategię obiorę...
Za tydz. jedziemy do dr Neski.

Aaa... do naszej lecznicy może wróci Pani Doktor, kt. uratowała mi dwa razy Nikuśkę :) nawet nie wiecie, jak się z tego cieszę.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lip 28, 2015 21:44 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

to prawda - najważniejsze samopoczucie - skoro ma ochotę na sprint i zabawę - znaczy - nie jest źle
Wielkie kciuki za wyniki - i za powrót P.Dr :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23753
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 30, 2015 22:02 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Ja to nigdy nie mogę nic dobrego napisać :(
Nikuśka cały dzień jest jakaś osowiała. Gdy miałam gości wtulała się w moje kolana, a tak leży na podłodze w pokoju lub przedpokoju, albo pójdzie do pudełka.
Może jestem przewrażliwiona. Miałam dzisiaj wolne, więc mogłam się Nikuśce poprzyglądać i może zobaczyłam więcej niż jest. Oby tylko tak było...

Za to panna pobiła dziś rekord - zjadła jedną mokrą karmę 100 g i drugą 85 g, a do tego został ruszony pasztet - może 5-10 g i żadnej chrupki :dance: i to z własnego wyboru :ok: Ona nigdy tyle mokrego wciągu jednego dnia nie zjadła.
Niestety za to mało pije. Zastanawiam się nad fontanną-podłem, ale nie wiem co wybrać i czy u nas się to sprawdzi.

Wyniki słabe :(
Strasznie duży białkomocz - stąd spadek masy. Widzę zapadnięte boki i uda, w dotyku też mniej mięśni. Czasem zdarzy się, że jej tyłek zalatuje.
Fosfor spadł, ale nadal strasznie wysoki, wysoka kreatynina i mocznik.
I ta morfologia... - nie wiem dlaczego, bo nie znam się i nie potrafię interpretować wyników, ale na myśl przychodzi mi białaczka, czy przypadkiem wirus się nie budzi...

Obrazek
Obrazek

Tak było poprzednio: http://wstaw.org/m/2015/06/12/wyniki_VI_201503.jpg
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 30, 2015 22:14 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Nie wydaje mi się, żeby morfologia wskazywała na budzenie się białaczki. Za to wydaje mi się, że Niki ma stan zapalny nerek (kłębuszków?). Jak był pobierany mocz? Bo "liczna flora bakteryjna" kwalifikowałaby do leczenia antybiotykiem, oczywiście dobranego antybiogramem po zbadaniu na posiew. Jeśli jednak mocz był pobierany z kuwety, to bakterie mogą być następstwem zanieczyszczeń próbki
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16115
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lip 30, 2015 22:33 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Mocz nie jest pobierany sterylnie. Niki sika do pustej umytej i wyparzonej kuwety. Nie myję Niki jak kiedyś, bo po myciu blokowała się i na mocz czekałam od rana do nawet 14-tej, a takie przetrzymywanie moczu jest niebezpieczne.
Ostatnio gdy taki otrzymałyśmy wynik, mocz został pobrany bezpośrednio z pęcherza i wysłany do ponownego badania. Wynik - czysto, nic nie znaleziono, więc to na ogół przyczyna niesterylnego pobrania. Ale zawsze może wystąpić inna przyczyna obecności bakterii :(

We wtorek jadę do dr Neski, ona zrobi usg i zobaczymy, co się dzieje. U mnie nie ufam w dokładność usg (EDIT: jak i kompetencje personelu, w kwestii odczytu obrazu nerek na usg - pomimo szacunku do tego personelu).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sie 04, 2015 23:25 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Nikuśki nerki zmieniają wygląd :( pierwszy raz usłyszałam, że są małe. Dopiero później pomyślałam, że nie dopytałam, czy to znaczy, że się kurczą? :/
Zmiana na wątrobie bez zmian - tu chociaż dobre wieści.
Kolejna dobra wiadomość - Nikuśki żuchwa pięknie się zrosła, linia kości jest prosta, bez jakichkolwiek śladów (byłam przy robieniu rtg). Korzeń jest w otoczce i miejmy nadzieję, że organizm nie zechce pozbyć się tego ciała obcego, którym teraz ten korzeń jest.

Moja koteńka kolejny raz pokazała jakim jest aniołeczkiem, bo niestety 3 razy było robione zdjęcie rtg, bo coś sprzęt się buntował, a panienka grzecznie leżała ułożona na stole. Oczywiście przytrzymywana, ale nie jakoś specjalnie i nie siłowo.
Na usg podobnie - leżała na boku, a ja tylko ją dotykałam, a dr jeździła po jej brzuszku, jak chciała.

Za to robiłyśmy próbę podawania kapsułki Azodylu. Niki tak skutecznie walczyła i do tego wypluwała kapsułkę, że dr nie dała rady, technik nie dała rady. Spróbowałam ja i poszło ;) Zawsze boję się podawać większe tabletki (przed kapsułkami kapitulowałam), bo boję się zadławienia Niki. Powiedziano mi dzisiaj, że kapsułka Azodylu nie jest taka duża, aby wpadła do tchawicy. Przyjęłam to do wiadomości, ale nie jestem przekonana.
W każdym bądź razie wprowadzamy Azodyl :ok:

Niki od 9tej do 16tej nic nie jadła i nie piła - nie mogłam jej nijak zmusić, a nie wzięłam strzykawki :( u dr Neski nie pomyślałam o tym.
Za to od razu po wejściu do domu Niki nadrabiała zaległości, nadrabiała, prawie końca nie było :)

Liczę, że uda się nam zbić jeszcze fosfor i powalczymy Azodylem z mocznikiem.
Niki wciąż jest szczęśliwym małym, słodkim koteczkiem. Zjadłabym ją, a potem przez tydz. pluła sierścią :mrgreen:

M-c temu Niki wyglądała tak:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Padnięta podczas upałów, nawet w zabawie. Tu fajnie wygląda na pulchną, ale zdjęcia przekłamują :/
I choć Niki schudła 20-30 dag, to dla mnie jest to b. wyczuwalne pod palcami.

Zdjęcie z dzisiaj, padnięta po emocjach całego dnia:
Obrazek

Kilka z ostatnich tyg.:
Obrazek Obrazek

Niki chwali się swoim manicure ;)
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 05, 2015 0:21 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Z dobrych wiadomości bardzo się cieszę. :D
Obrazek
Obrazek

anmajo

 
Posty: 790
Od: Śro sty 30, 2013 15:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 05, 2015 5:23 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Nikusia, słodka dziewczynka jesteś :201461 :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7154
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro sie 05, 2015 6:49 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Dobre wiadomosci ciesza :) Trzymamy kciuki za dziewczyne:)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9822
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro sie 05, 2015 6:58 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

szybenka pisze: Obrazek

uwielbiam tę Nożycoręką :love:

Nie mogę wyjść z podziwu, jaka ona jest grzeczna i jaka ty jesteś dzielna, szybenko
Dobre wieści o szczęce, hurra.
Trzymam kciuki ze wszystkich sił za dobre samopoczucie Niki :ok:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 99 gości