Dzięki za pamięć i życzenia.
Przepraszam również za to,że mało piszę.Ciężki to był rok,wszystkie sprzęty padały,mało zamówień,a na końcu dostałam dwa strzały między oczy. Jeden od własnego organizmu,a drugi od "niby przyjaciół".Pozytywem były zdrowe koty i z tego się cieszę.Niestety sytuacja między nimi nic się nie poprawiła.Bardzo jestem zmęczona tym wszystkim.Wchodzę w ten Nowy Rok w pesymistycznym nastroju,nie w lękach ,ale z jakąś dziwną obojętnością i "wypaleniem" .Czekać mnie będą częste wizyty u specjalistów,diagnozy itd.,czego nie cierpię.
Jeszcze raz kochane,Szczęścia na Nowy Rok Wam życzę