Horcia ciągle tam włazi,. ale jeszcze nie udało mi się jej wyprać... może w pralce się uda
Od soboty mam na DT dodatkową czarną jak smoła kotkę, dzisiaj jedzie na badania ( podejrzanie spory brzuszek... ) narazie czarnuch siedzi na strychu ( okazało się, że nie korzysta z kuwety
sra i sika gdzie popadnie)
Narnia syczy, Horcia się chowa, a Nika zdzwiona, że kotka nawet powąchać się nie da, jak można się takiego kochanego pieska przestraszyć...