Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Atta pisze:A ja naszą biorę z zaskoczenia. Lubi się miziać, przytulać i takie tam to ja na te miękkość moich dłoni biorę Oczywiście torba przygotowana w przedpokoju, okienka otwarte albo pozastawiane przy obecnej pogodzie, wyłożone podusiami i kocyk obowiązkowo,żeby miała sie gdzie zakopać. A gdy idziemy to trzymam rękę w nosidełku smyram i ona sobie mruczy i nawet mruczy u weterynarza, póki Ilona nie zacznie jej badać Wystarczy, że sobie pyszczek schowa w koc albo wtuli w człowieka i uspakaja się.
Miałam koty, które obrażały się po takich wizytach, prychały, drapały, gryzły nawet po przyjściu do domu, a Kluska dla odmiany jako jedyna mruczy w poczekalni. Ostatnio tak głośno nadawała,że pies leżący obok wystraszył się i odskoczył
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 285 gości