Bo w końcu znalazł kogoś kto go pokochał i przygarnął do domu
Przedstawiam Wam Miłka - kotka, którego zły los w końcu się odwrócił i zamieszkał ze mną
A wszystko zaczęło się na początku sierpnia, gdzie został znaleziony, w fatalnym stanie
Był bardzo zestresowany, ale też ufny zarówno wobec ludzi, jak i zwierząt. Tułał się przez 3 tygodnie pomiędzy pewną firmą, której pracownicy go znaleźli, a pewną świetną Panią weterynarz, która bardzo dobrze się nim zaopiekowała, jednak sama nie miała warunków, aby go adoptować. No i trafiliśmy na siebie, ponieważ też pomagałam mu znaleźć dom. Najpierw się zastanawiałam, bo nigdy nie miałam kota (chociaż mieszkałam z dwoma przez jakiś czas). Nie wiedziałam, czy podołam, bo pracuję itd. Teraz mija tydzień od kiedy jest u mnie i już wiem, że nigdy tej decyzji nie pożałuję
Kotek jest bardzo wdzięczny i słodki. Jego imię - Miłek to świetne odzwierciedlenie jego osobowości
Przy okazji, proszę o porady dotyczące pielęgnacji kota, szczególnie chorego na koci katar
Wszelkie dobre rady na każdy temat są mile widziane.
Tak wygląda teraz, w nowym domku
http://gfycat.com/ExemplaryHighlevelAlpaca