Julian , kot nad koty, koci ideał. Asertywny, ale nie agresywny. Kocha pieszczoty, patrzy człowiekowi w oczy, zrównoważony pacyfista. Julcio zamieszkał z nami 8 października 2011 roku. Jest adoptowanym kotkiem z fundacji AFN

Batmanek, kot z ADHD. Pomimo zamontowania kocich drzwiczek, nadal uwielbia wchodzić do domu przez okno dachowe.

Eranka, biedactwo przywiezione znad morza, gdzie została wyrzucona w okolice stadniny koni. Chora, ale spragniona człowieka. Gospodyni pełna gębą, po prostu porządek musi być!

I najstarsza nasz footerkowa, suczka Shi-tzu, Pusia. Teraz ma 16 rok, w ubiegłym roku przeszła paraliż, wyleczona nadal cieszy się życiem, choć głucha i ślepawa, pełna jeszcze wigoru jak na swój wiek


Witajcie,
mam pytanie do znawców tematu, bo moja teściowa zasiała we mnie ziarno niepewności i może ma rację. Mieszkamy na wsi, takiej prawdziwej wsi, gdzie są krowy, kury, gospodarstwa.
Wczoraj mąż przyniósł do domu malutką dziewuszkę. Bardzo głodną, bardzo chudą, oblepioną kleszczami. Kociulka dała sobie wyciągnąć wszystkie kleszcze, nie drapie, nie gryzie, mizi się i chce człowieka. Na razie spędza czas w osobnym pokoju, czekając na miseczkę. Kupka była, siku też, prosto do kuwetki

Kot do nas przyszedł sam, a właściwie przywlókł się, nawet nie miała bardzo siły uciekać. Zaczniemy ją leczyć i na pewno zostanie u nas. Czy ktoś może mi zarzucić, że mu ukradłam kota?
Nie pogodzę się z opinią panującą w wielu domach na wsi, że kot ma się sam wyżywić łapiąc myszy. Efekty tego widzę i nóż mi się w kieszeni otwiera.