WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- a życie sobie płynie...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 03, 2014 23:15 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Czupurka pisze:Dziewczyny to jest niezła prywatna szkoła żeńska w Warszawie, także liceum.



a możesz mi podać na priv gdzie ?
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pon mar 03, 2014 23:17 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Jeśli szkoła i w Warszawie to mi się jakoś wiąże z Neigh...
Która jutro z rana tu wejdzie (mam nadzieję ) i powiecowie.
Może koleżanka jakaś np.. tam wyucza?


Obawiam się ,że kot poszedł do nowego domu...i oby nie do schronu np.

Choć możliwe, że wycofała to ogłoszenie bo się przestraszyła "pań z organizacji" (które jak widomo wożą koty w nocy z Poznania do Olsztyna...)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 03, 2014 23:25 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

a ja sądzę, że kot jest tam , gdzie był, a dziewczyna wycofała ogłoszenia ze strachu. To nawet nie jest wolontariuszka, tylko osoba, która pisze ogłoszenia i udostępnia nr tel. Sądząc ze zdjęcia na asku - 15 lat

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 04, 2014 0:01 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Monika_Krk wysłałam pw.
Mam nadzieję, że kicia jest do uratowania i nie wszystko stracone

Czupurka

 
Posty: 93
Od: Nie paź 16, 2011 22:20

Post » Wto mar 04, 2014 8:46 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Neigh weszła i uporządkuje:

Przeczytałam szybko, bo mam mało czasu : poproszę na priv ( niech się zgłosi na ochotnika, ten co napisze, żebym 15 pw nie dostała ) info na temat szkoły.

Dalej: moim zdaniem dziewczynka ( bo jest młodsza od mojej córki ) nie chciała źle. Chciala pomóc. Może jej się udało np. znalezionego kotka oddać koleżance, albo zrobiła ogłoszenie i się znalazło domek.

Z dziewczynką trzeba porozmawiać. Dzieciak sie wystraszył, ale intencje mial dobre. Jakoś trudno mi uwierzyć, że z założenia robila źle. Ludzie się pewnie zgłaszali, bo jak się ktoś chce pozbyć kota, to mu wsio ryba komu oddaje - ( vide ci co np. wystawiają pod śmietnik). Mniej lotnym w piśmie mogło się wydawać, ze powierzają kota jakiejś niesamowitej organizacji.

Tak czy siak sprawę należy wyjaśnić. Nie ma co do niej dzwonić, bo przerażona pewnie nie odbiera telefonu, pisać też niekoniecznie.
Ja bym to zrobiła tak: osoba uprawniona ( czyt. ktoś z Fundacji lub upoważniony przez Fundację ) winien skontaktować sie z dyrektorem szkoły/wychowawcą. Wytłumaczyć w czym sprawa ( życzliwie wytłumaczyć )! Poprosić o spotkanie z dziewczynką, moze się okazać konieczna obecność rodzica. I w miłej atmosferze zaprosić do zorganizowanej pomocy, zaprosić na szkolenie dla wolonariuszy ( są, bo kiedyś byłam:-) ). i takie tam.

Nie można osoby nieletniej nagabywac, zaczepiać - zwłaszcza w szkole. Mozna, a nawet trzeba załatwić to drogą OFICJALNĄ. Bo to jedyne wyjście. Dla dobra dzieciaka też. Wyobraźcie sobie jak się zaczną np zwroty z adopcji i wszyscy do niej.......
Ona NAPRAWDĘ wierzy, ze jak się ktoś miły znajdzie to trzeba mu kotka oddac ( jak tam te pożal się Miau "wolontariuszki"od p. Cyganeczki - one nawet ODCZYTY I KONFERNECJE urządzały, a wiedzę miały tak na poziomie berka kucanego......).
Teraz każdy może być WOLONTARIUSZEM.

Podczas rozmowy poprosić o ujawnienie telefonów, korespondencji zwłaszcza kotów z ostatniego czasu. Niestety ona tylko wie ile tych kotów poszło, jak poszło.........i kurcze nawet Fundacja nie ma prawa wglądu.......chociaż hmm to muszę z Fairey pogadać.....Bo jest pewien haczyk......Koty szły za pośrednictwem osoby nieletniej.

Matko i córko - czy jak my się za coś bierzemy to ZAWSZE musi być jakiś większy aspekt sprawy......


I znów smrodek dydaktyczny - od lat powtarzam uparcie, że niektóre ogłoszenia, wątki tu na Miau itp robia wiecej szkody niż pożytku. Kocięta do 6 tygodnia chętnie wezmę. OOOOOOOOOO ooooooooooo jest DOMEK hurrrra. Biedny Kazio 11 raz wrócil z adopcji i takie tam.
Oddawanie kotów to wielka odpowiedzialnośc trzeba to robić z GŁOWA. Sam zapał i wola zaimponowania koleżankom to troszkę mało.......Miau od dawna nie pelni już takiej hmm roli dydaktycznej, gdzie najpierw się trzeba nauczyć znaków, potem są jazdy z instruktorem, potem egzamin........ a tu się popatrzy na jezdnię. HEJAAAAAAAAAAA ale fajnie i wio na autrostradę i 120 na liczniku.........
I jak na jezdni tu tez chodzi o życie - KOTA
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7230
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 04, 2014 9:00 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Dobrze gada.
Dajcie znać, jakiej pomocy będziecie potrzebować - może a nuż się przydam.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 04, 2014 9:14 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Dlatego poproszę namiary na szkołę. Jeśli dostanę odpowiednie wsparcie oficjalnej organizacji mogę pojechać do szkoły. Wiem, jak sie poruszać w tej rzeczywistości...

Natomiast tak ogólnie: żeby wpaść na pomysł wolontariatu, strony z ogłoszeniami itp trzeba mieć wzorzec. To się znikad nie bierze. Trzeba gdzieś podpatrzeć a następnie uwierzyć, że przecież JA TEZ MOGĘ. Jak obstawiacie - GDZIE?:-)
I takie osoby byłyby bezcenne - umieją robic ogłoszenia, internet to ich drugie życie itp. Pod odpowiednim nadzorem mogą być naprawdę cudowną pomocą. Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie przyzna, ze 15 letnie dziecko winno odpowiadać za adopcje, posredniczyć w nich, podejmować decyzje........prawda?

Jest jednak masę pracy, którą może wykonywac......Moje dziecko wykonywało......jak miało 7 lat czytało na głos bajki oswajanym kociakom. Funkcja bezcenna - mały człowiek, o słodkim głosiku, przyzwyczajał do ludzkiej obecności i głosu......a że przy okazji wierzył, że koty naprawdę interesuje kogo porwala zła czarownica. Co to za przeszkoda?:-)


Dlatego mam przeogromny żal do moderacji forum. Mam. Za te wszystkie bzdety tu się pojawiające, za brak kontroli nad wątkami......... Naturalnie, że zdarza się, że osoba nowa zostaje zakrzyczana przez starych wyjadaczy.Z przykrością jednak stwierdzam, ze czesto nowe osoby po prostu nie chcą się uczyć. Cecha nastolatków - ja ja ja najmądrzejszy......A jak się próbuje to usystematyzować to się dostaje w łeb. Nie mam skłonności zadymiarskich, dydaktyczne i owszem ( zboczenie zawodowe) i za to ostatnio zostałam upomniana. Tak to widzę.

Ile szkody moze wyrzadzić brawura, niewiedza i zapał........spróbujcie sobie wyobrazić choćby na tym, ostatnim przykładzie. Nikt tu nie chciał źle.......a wyszło jak zawsze.

Ostatnio podczytywałam ( ale się nie odezwałam ) watek, gdzie ktoś wpadł na pomysł wyłapywania i tymczasowania dzikich kotów. Pojawiło się kilka głosów rozsądku, ze dziki koty to się wyłapuje do sterylizacji, albo jak chore, albo maluchy - żeby próbować oswoić. Osoba się POGNIEWAŁA. Bo chciała pomóc a tu taki afront, zamiast oklasków. COOO?! Ktoś chce wizyty przedadopcyjne robić? U mnie człowieka z sercem.......
Tia. Dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane, a pomagać to trzeba umieć.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7230
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 04, 2014 9:22 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Też czytałam ten wątek.
Ręce mi opadły...

Wysyłam pw z namiarem na szkołę.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 04, 2014 10:38 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Ja ten wątek widziałam nieco inaczej- osoba chcąca oswajać koty dzikie w zasadzie nie pytała "czy" ale stwierdzała "że".
I każda próba powidzienia jej przez forumowiczów ,że tym kotom lepiej zanosić jedzenie i robić budki a nie łapać je i w stresie oswajać wywoływała potworną agresję ze strony autora wątku. Był niegrzeczny.
Zresztą- nie wiem skąd się to bierze ostatnio i dlaczego tyle "tego" tutaj- autora piszącego z błędami stylistycznymi, ortograficznymi i trudną do pojęcia polszczyzną.
Jakaś klęska żywołowa w języku polskim????

Poprzednio zaraportowałam wątek, gdzie ktoś zalecał leczenie kotów kroplami przterminowanymi, wymuszanie antybiotyków w kroplach od lekarza pod pozorem własnej potrzeby -ba! nawet pouczał JAK rozmawiać z niechętnym zapisywaniu tych leków okulistą.
I nawet nie idzie mi o treści merytoryczne- to jest jasne dla wszystkich, ale o styl.
Nasza Zuza wdała się -jak to ona -w delikatną polemikę z autorką. Skutek? Zuzę wręcz obrażono, sugerowano ,że jest niespełna rozumu (bo śmie mieć inne zdanie) i nazwano "elektoratem Tuska" (ja jestem elektoratem Tuska, a co-nie wolno??).
Luuudziiieee...
Bo wchodzenie na wątki adopcyjne osób z 13 postami (żaden grzech, aczkolwiek świadczy o dużym doświadczeniu i uprawnia do krytyki) i pisanie w stylu "co?! ten kot jeszcze nie ma domu?! to JAK wy się staracie?!co z was za domy tymczasowe?! "jest już zupełnie normalnym zjawiskiem na forum.
Rzecz jasna "wy" zawsze z małej litery , jak i "ty"...żeby obrazić?
Oczywiście są to piersze posty tych osób na wątkach owych kotów, przedtem koty ani DT ich nie interesowały , ale co szkodzi porobić zadymę, poobrażać ludzi, którzy ciężko pracują nad adopcją kota?
Albo moderacja- kiedyś , kiedy coś moderowano przerzucano "niechciane" posty na osobny wątek. Jeśli ktoś chciał prowadzić polemikę- robił to, jeśli ktoś chciał tylko pomagać kotom- nie wchodził na wątki z polemikami. Moderator się podpisywał, usuwał i mówił "to JA usuwam". Teraz posty poprostu znikają jak sen złoty Salomei ,zaś podpisu moderatora próżno szukać.
jamnik- był i znik...

I trzeba oddać sprawiedliwość Nitce/Karince- ona się jeszcze (?) podpisuje pod swoimi działaniami. Jako jedyna.

Osobiście powiem ,że osoby działające tak jak nasz "czujny przyjaciel", który zaraportował posta Zosik uważam za małych tchórzy.
No, chodźże tu, pokaż się .
Co, boisz się nas?
Jasne.
Kolejna plaga- "cisi mnisi". Ostatni sprawiedliwi forum Miau.
Nie ważne czy będzie na leczenie kota, on jest tu bogiem - udało się utrunić życie Zosik, Neigh, Kotkinsa , MonikiKrk...jest zasługa.
Że głupio? A co tam , ale jaka satysfakcja!!!!

Zaś w sprawie "wolontariuszki" powiem, że będziemy Was prosiły o pomoc na pw.
Bo spróbujemy kota jeszcze wziąć- mamy gdzie i mamy jak...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 04, 2014 10:58 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Tak jest - proponuję oficjalnośc sprawy chwilowo zamknąć, co nie oznacza zostawić samą sobie. Nie. Ona wymaga wyjaśnienia, po prostu.

Każdy ma prawo do wlasnego zdania i sposobu postępowania. Zgoda. Ale jeśli ktoś usiluje bezpardonowo poloniście wmawiać, ze "ktury" to jest jedna i słuszna forma pisowni.......to można dostać szału. Zwłaszcza jak się jest polonista. Bo prostu nie wszystko można i należy tolerować. Bycie polonista i pogodzenie się z pisownią "ktury" oznacza koniec świata. Przynajmniej normalnego świata......

I tradycyjnie : idę nauczać gdzieś indziej;-). PA
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7230
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 04, 2014 11:34 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Neigh pisze:Być może ktoś, równie życzliwie, jak w przypadku donosu na Zosika zadzwonil i tę osobę wystraszył.....Bo jak wiadomo powierzenie nam kota moze się skończyć tragicznie. Jeśli taki fakt miał miejsce, to POKRĘCIE masz zwierzę na sumieniu.........

Jeśli osoba jest dorosła, to pojęcia nie mam jak można by ja wystraszyć? I czym? Czy interweniował będzie ktoś z Was, czy z ramienia Fundacji XYZ, strachu nie ma. Wystarczy spuścić interweniujących po schodach. ja bym tak zrobiła, ale bać się??? 8O Czego/kogo? Logicznie - chce wydać swojego kota, mam prawo wydać go na własnych warunkach. Więc w strach jakoś uwierzyć nie mogę. Ja przynajmniej bym się nie bała, raczej zabiłabym śmiechem.

Jeśli jednak w grę faktycznie wchodzi nieletnia, to sprawa jest już inna, faktycznie, dziewczę mogło się przestraszyć
Sorry, za wybiórczość cytatów, ale jednak to poniżej mnie szokuje
izka53 pisze:Może ktoś z Wawy może - poprzez szkołę do niej dotrzeć.

Neigh pisze:Przeczytałam szybko, bo mam mało czasu : poproszę na priv ( niech się zgłosi na ochotnika, ten co napisze, żebym 15 pw nie dostała ) info na temat szkoły.

Dalej: moim zdaniem dziewczynka ( bo jest młodsza od mojej córki ) nie chciała źle. Chciala pomóc. Może jej się udało np. znalezionego kotka oddać koleżance, albo zrobiła ogłoszenie i się znalazło domek.

Z dziewczynką trzeba porozmawiać. Dzieciak sie wystraszył, ale intencje mial dobre. Jakoś trudno mi uwierzyć, że z założenia robila źle. Ludzie się pewnie zgłaszali, bo jak się ktoś chce pozbyć kota, to mu wsio ryba komu oddaje - ( vide ci co np. wystawiają pod śmietnik). Mniej lotnym w piśmie mogło się wydawać, ze powierzają kota jakiejś niesamowitej organizacji.

I serio domniemanej gimnazjalistce chcecie robić w szkole brud i aferę? 8O Przecież wiadomo jak to się może dla niej skończyć zważywszy jakość mentalną większości "pedagogów" polskich. No powiem, że jestem jednak w szoku.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 04, 2014 11:54 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

hmmm.... wydaje mi się, że źle odczytałaś intencje dziewczyn
Ale nie mnie to wyjaśniać. :)
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 04, 2014 11:56 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Zosik pisze:hmmm.... wydaje mi się, że źle odczytałaś intencje dziewczyn
Ale nie mnie to wyjaśniać. :)

Nie wiem, może. Trudno czasem przebijać się przez te posty.
Ale interwencję w szkole, o ile miałoby do niej dojść, uważam za coś szokującego i negatywnego
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 04, 2014 12:01 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

O jakim smrodzie piszesz?
O poinformowaniu, że jak się ma nascie lat to bezpieczniej nie posredniczyć w adopcjach podajac swój numer tel?
Bo skoro my ja znalazłyśmy to każdy moze? Że np. można pośredniczyć w oddaniu kota chorego........a wtedy ktos to sie zarazi grzybica do kogo bedzie miał pretensje? Ze pośredniczenie w oddawaniu kota np. z pseudo....tez jest niekoniecznie fajne.

Robiąc ogłoszenie odpowiada sie za jego tresć. Normalnie odpowiada za to właściel, w tym przypadku pośrednik osoba nieleletnia.
Ze majac naście lat mozna wspaniale pomagać pod patronatem dorosłych osób np. z jakiejś organizacji........

Ja jako wychowawca byłabym wdzięczna za taką informację. NIkt nie uważa, że dziewczynke trzeba karać. Matko i córko........

Czemu zakładasz, ze wpada brygada antyterrorystyczna i robi dym? Wiesz Casica masz dziwne pojęcie rozmów via dyrekcja szkoły......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7230
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 04, 2014 12:16 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- my ulubieńcy modercj

Ja myślę że trzeba się dobrze zastanowić, reakcja szkoły to jedno (szkoły i nauczyciele są różni i reakcja może być inna od spodziewanej). Mnie bardziej martwi to, że w wieku burzy hormonalnej , buntu i nonkonformizmu dziewczyna może to odebrać jako atak na jej autonomię i wywołać odwrotny efekt. Nie znamy dziewczyny, ani jej sytuacji ani w szkole, ani w domu.
Sytuacja jest delikatna i działać trzeba bardzo ostrożnie.
Niemniej działać trzeba.
"Istnieje tylko jedno imię stosowne dla kota - Wasza Wysokość."
"(...)życie to zbyt poważna sprawa, by brać je na poważnie."

Helen Brown "Kleo i ja"

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=160260

megrita

Avatar użytkownika
 
Posty: 264
Od: Nie lut 02, 2014 13:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości