Annusz widelec jest z nami MIESIĄC (słownie: JEDEN MIESIĄC). Wydaje mi się, że przez ten czas urosła i nauczyła się wielu rzeczy od szanownego kocura. Przychodzi się witać, nie podchodzi za blisko, ale bez porównania bliżej, siada i przygląda się, co ten czarny pajac robi
Ociera mi się o nogi i lubi drapanie pod bródką. Jest niesamowicie grzecznym kotem! Oba są super grzeczne, nic nie niszczą, bawią się, wiedzą doskonale do czego służy drapak, nie drapią nowych tapicerowanych mebli! Nie uczyłam, nigdy nie przeganiałam, one po prostu wiedzą co mogą drapać, to niesamowite.
Zrobiła się trochę wybredna jedzeniowo
Robi jak Pafnucy, podchodzi do miski, wącha, liźnie dwa razy i patrzy na mnie z wyrzutem. Czuję się terroryzowana przez dwa koty, bo jak otwieram inną puszkę, to oba pałaszują aż im się uszy trzęsą. Wniosek jest taki, że dwa razy pod rząd nie może być tego samego jedzenia, bo gardzą
Ale wszystko pod kontrolą, przyzwyczaiłam się, Milo nadal ma spust niczym doberman
Chciałabym gorąco podziękować Ewie za uświadomienie mi kilku kwestii, za to, że pomogła uszczęśliwić mego kocura i za to, że zaufała mi, aby oddać mi tę koteczkę. Dziękuję także za rady i dzielenie się swoim doświadczeniem. Dziękuję!