Odkąd stopniał śnieg, odsłaniając mysie kryjówki, Frodo praktycznie przeszedł na wyżywienie we własnym zakresie.
Wychodzi o świcie i skutecznie poluje, mimo dojmującego chłodu.
Swoje zdobycze konsumuje jeszcze w pomieszczeniu gospodarczym, zanim wejdzie na pokoje.
Oczywiście nieodmiennie budzi wtedy podziw w oczach Putka:
Wziąłbyś się za robotę, młody. Myszy w ogrodzie zatrzęsienie, a ty tylko podrzucasz te swoje pluszaki .
Idź, powąchaj sobie i obejdź się smakiem. Ja idę się ogrzać, bo zmarzłem.Oj tam, oj tam. Jaki mądrala się znalazł… Polowałem jak musiałem. Teraz mnie to już nie bawi.Zresztą każdy ma talent do czego innego…Umiesz na przykład wygryźć karton tak, żeby został sam napis?No umiesz, Frodo? Po coś ty go przygarnęła, Aśka?
To nie jest prawdziwy kot!
To jest jakiś kompletny imbecyl…