Święta Krowa II. Jerzynka, Malinka, Borówek i Agrest

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 02, 2017 7:24 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

super to jest
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sty 10, 2017 1:34 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

Zamarzło, wszystko zamarzło, to co zwykle nie zamarza, też zamarzło, jakieś minus Syberia przy gruncie :placz:
Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę zimna :evil:
Siedzę co prawda w ciepłym blokowym gniazdku ( ciepłym to relatywne, marne 22 stopnie, więc polar i grube skarpety, życie zaczyna się przy 26 ), ale i tak nienawidzę, nienawidzę nawet wyglądać przez okno, przemarzam od samego patrzenia. Rury w Poznaniu pewnie znowu zamarzły, popękały i znowu będzie armageddon z łataniem.
Fajnie mi, że nie muszę wychodzić i zamarzać, ale za to utonęłam w papierach, liczbach, tabelkach, programach, mam zaległości z półtora roku, a już trzeba przygotowywać oferty na ten rok.
Tego też nienawidzę, więc żyję w jakiejś ogólnej nienawiści :roll:
Na razie wszyscy jeszcze gnieździmy się u maci mojej, koty zadowolone, bo Ptasi Program z Karmnika leci na okrągło, przylatują sikorki, wróble, gile i czasem jeszcze jakieś takie inne kolorowe.
Wczoraj jak zmęczony Krówcia w końcu padł i zasnął, to nie mogłam go dobudzić na obiadokolację. Polując zastyga chwilami w przedziwnych pozach i wygląda wtedy jak eksponat z muzeum przyrodniczego.
Za to jest względny spokój i widok na cztery włochate zadki, bo nosy wlepione w szybę. Cztery, bo Gacuś jest z nami z racji kipiszu przeróbkowego u ojca. Jemu bardzo brakuje kociego towarzystwa na co dzień, widzę jak odżywa przy moich (Gacuś też w sumie mój, u ojca tylko w depozycie), pomimo swoich dziesięciu lat, braku oka i wyniszczającej go od kocięctwa padaczki, staje się przy nich bardzo aktywny i najwięcej zaczepia do zabawy i zapasów. Paradoksalnie najlepiej zgrani w zabawach są najstarszy z najmłodszym.
Zresztą Krówcię lubią wszyscy, bo jego po prostu nie można nie lubić. :201461

Izuś :1luvu: , dzięki za wklejenie zdjęć, nie wiem czy się kiedyś przełamię do FB :twisted:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Wto sty 10, 2017 7:31 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

To mamy tak samo, wilber. Też nienawidzę zimna, a to, mam wrażenie, generuje dalszą agresję i nienawiść. Np. dziś nienawidzę tego anonimowego "pomagacza", który trzeci raz wywalił/wywaliła zawartość puszki koło kociego schronienia i teraz leżą tam trzy kupy zamarzniętego żarcia, a ja nie mogę tego sprzątnąć, bo jest mróz. Mogłam walić w to łopatą, ale koty ze schronienia uciekną.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sty 10, 2017 7:36 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

Ja też nie lubię zimna. Gdzie na Fb można Was czytać? :)
Pozdrowionka :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 10, 2017 8:53 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

[quote="wilber"
Siedzę co prawda w ciepłym blokowym gniazdku ( ciepłym to relatywne, marne 22 stopnie, więc polar i grube skarpety, życie zaczyna się przy 26 ), ale i tak nienawidzę, nienawidzę nawet wyglądać przez okno, przemarzam od samego patrzenia.:[/quote]
Jakoś podobnie mam..- z różnicą, że w kamienicy,z własnym ogrzewaniem czego skutkiem jest -zależnie od pomieszczenia - prawie 20 do 18 :evil: . Życie mi się zaczyna wcześniej bo 24 st. Ale z oknem tak samo - nie patrzeć, szczególnie jak śnieg.
To trzymam za nadejście wiosny!!
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23023
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 10, 2017 10:06 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

dołączam do nienawidzących zimy :mrgreen:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 11, 2017 21:36 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

zima to mój wróg nr 1.
Rano -11,5. Jak wróciłam do domu - w pokoju +11,5, w lazience 6 st. Teraz niby -2,5 st, ale lodowaty wiatr z południa i wali śnieg, zupełnie poziomo. napadało już dobre cm, a w nocy ma to przejść w deszcz. Rano wychodzę o 4:30. Mieszkam niemal na wsi, tu służby nie dzialają.
Od godz 16 palę - w pokoju raptem 21 st, w kuchni 16 - dogrzałam gazem.

Sihaja pisze:Gdzie na Fb można Was czytać? :)

wilber pisze:nie wiem czy się kiedyś przełamię do FB :twisted:


no wlaśnie nie można. Zdjęcia z FB zamieścila nasza wspólna koleżanka, ja pokazałam je tu, aby Wiber mogła zobaczyć. :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 12, 2017 8:39 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

Aaa:) No to trzeba mi czekać na jakieś wieści tutaj :) Pozdrawiam :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw sty 12, 2017 14:35 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

Iza, nie mów, że w Poznaniu -11 :placz: :strach: niemal słyszę trzaski pękających rur...
Chyba już sobie zaklepię jakiegoś majstra, trudno, nie da rady być w dwóch miejscach naraz.

Tu też zawiewa poziomym śniegiem, zbudziłam jakoś po 6 i podsypałam do karmnika, bo ptactwo już czekało na śniadanie, niestety wiało tak, że sikorki nie dawały rady dolecieć do karmnika, teraz trochę odpuściło.
W przerwie między tabelkowo liczbową pisaniną przemalowałam mamie przedpokój, kolor, który wybrała w czasie remontu ( wściekły pomarańcz podbity różem, w założeniu złoto-rudawy :roll: ) sprawiał, że trzeszczały mi zęby trzonowe i oczy łzawiły.

Maluda mi się przeziębił :placz: dwa dni temu jak był taki ..olerny mróz uchyliłam im na chwilę drzwi od żygownika, bo nagwałt się domagały, chciałam, żeby zobaczyły, że na zewnętrzu pogoda taka, że i ludziom i kotom nosy odpadają. Zobaczyły, powąchały, poszły.
Żadnemu nic nie jest, tylko oczywiście największy, najgrubszy, najbardziej ofutrzony chrypi.
Temperatury nie ma, nie kicha, nie łzawi, je normalnie, ale ma dyskomfort przy przełykaniu i chrypi jak mruczy, ewidentnie boli go gardło.
Tabletek do ssania nie chce :wink: , dostał scanomune, tantum verde w spreyu chyba pójdę mu kupić jeszcze lizyne. Dzisiaj chyba trochę lepiej, jak do jutra wyraźnie się nie poprawi, to pewnie do weta trzeba będzie. Na razie jeszcze czekam, bo fatalna pogoda plus stres mogą mi go bardziej rozłożyć chorobowo. Na razie śpi zawinięty w kocyk, liczę, że mu jednak przejdzie.
Nie wiem co jeszcze można podać kotu na takie lekkie podziębienie ?
Inhalacje jakieś ?

Znalazłam takie :
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wlochy- ... ia/pnb878h
W sumie smutne.

Sihaja, miło nam, że chcesz do nas zaglądać :oops:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw sty 12, 2017 15:23 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

za 46 dni wiosna....

pozdrawiamy cieplutko :1luvu: :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21729
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 12, 2017 17:59 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

Bosze, jeszcze 46 dni :strach: to cała wieczność, a ta wiosna, to czasem też jak zima.....

Podreptałam do weterynarza, na razie bez grubasa, F-lizyny nie mają, kupiłam jakieś inne tabletki z beta glucanem, pytałam o tantum verde, pani powiedziała, że teoretycznie mogłabym, ale żadnemu kotu niczego w spreyu się nie poda, żebym nawet nie próbowała, bo to numer na raz, zaślini się, wpadnie w agresję i w ogóle horror.
Nieśmiało powiedziałam, że mojemu się poda w miarę bezproblemowo, ale mi chyba nie uwierzyła, doradziła chlorochinaldin, połówkę rozkruszyć, z dwoma kroplami wody zmieszać na papkę i podać do pociamkania.
Poszłam, kupiłam, smaku chlorochinaldinu nie cierpię, no ale, pociamkałam, żeby przypomnieć sobie tę rozkosz podniebienia, no ohydne, jak mało co.
Ale dobra, spróbujemy, no i co 8O ....chlorochinaldin okazał się całkiem zjadliwy dla kota, może nie jakiś bardzo smaczny, ale bez problemu sam zlizał z łyżki.

Moja matka na mnie krzyczy, że grubcio choruje, bo go przecieplam, no luuuudzie, a czy ja go w futro ubrałam :?
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw sty 12, 2017 19:04 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

mój Miciek często sie przeziebia, podaje mu wit. C, jak nie pomaga idziemy do weta,
właśnie teraz jest na antybiotyku, :(
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 12, 2017 22:45 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

Biedak Twój Miciek....

Moje właściwie są dość odporne (tfu, tfu), jednak różnica temperatur była dość spora +22,5 / -24 C.
Głupia ja, że pozwoliłam mu niuchać.
Grubciowi mam wrażenie trochę pasi sytuacja, bo fory ma większe, obiadek podgrzany z dostawa do wyrka, więcej uwagi i smakołyków.
Szkoda, że nie jesteśmy w domu, napaliłabym w kominku i Maluś by się dogrzał.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt sty 13, 2017 23:40 Re: Święta Krowa II. Wracamy do status i quo.

czytałam o inhalacjach z olejku pichtowego, zanabyłam swego czasu - Gucio stanowczo odmawiał. Poszukaj w wątku Czitki viewtopic.php?f=46&t=165254&start=1245, myślę , że tak około 60 str - tam jest instrukcja obsługi inhalowanego kota. Albo po prostu napisz do Niej, to cudowna kobieta.
Dają też rutinoscorbin, Avian chyba o tym pisała.
Uodporniaczem moze być też ludzka biostymina w ampułkach, dostępna już w aptekach bez recepty, moje koty nie protestowały, zarówno Miśka jak i Gucio. Jedna ampułka dziennie, przez dwa - trzy tyg strzykawką do pysia, ale ponoć są koty, które spożywają z łyżeczki.
Problemy Grubcia mogą wynikać też z suchego blokowego powietrza, on nie jest do takiego przyzwyczajony.Jedna z mlodych wetek z Polanki, bierze ze soba kota do łazienki jak bierze kąpiel, i robi tam solidną parówę.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 04, 2017 14:10 Re: Święta Krowa II. Wspomnieniowo ;)

Dzięki Iza za porady :P
Maluś zdrowy, zdrowiutki, złe przeszło bokiem, zrobiłam mu dwie parówki, kilka dni w kocyku na wspomagaczach odporności i obyło się bez antybiotyków.

Dzisiaj szperałam w dawnych plikach i wyszperałam folder ze zdjęciami Maludego z okresu kocięctwa.
Pozwolę sobie wrzucić kilka, bo tak jakoś odjechałam wspomnieniowo. Dawno to było, jeszcze na starym mieszkaniu.
Przypomniał mi się dzień, kiedy go przytachałam do domu, z Pruszynem to była miłość od pierwszego wejrzenia. Maluś - grzdyl składał się wtedy z oczu, uszu i wszołów, nie bardzo miałam gdzie go izolować, więc po wizycie u weta zamieszkał w ogromnym kartonie po jakimś AGD.
Pierwszą noc przepłakał żałośnie a Pruszyn leżał obok kartonu i odmiałkiwał, brzmiało to tak, jakby go pocieszał i uspokajał i po kilku godzinach Maluś faktycznie uspokoił się i zasnął.
Potem nie odstępował Pruszyna na krok, chodził za nim wszędzie i naśladował jego zachowanie, bardzo śmiesznie to wyglądało. Duży coś robił a mały zaraz przybiegał i robił to samo.

Pierwsze zdjęcie Maludego
Obrazek

Obrazek

tymczasowy apartament

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podrostek
Obrazek

Obrazek

Archiwalne :wink:

Obrazek

A to zdjęcie chwili, która przesądziła, że Maluś został, nie miałam sumienia ich rozdzielić, postanowiłam wtedy, że poszukam większego mieszkania i zostaniemy razem, co też się stało i trzy miesiące później się przeprowadziliśmy :mrgreen:

Obrazek

Maluś od kocięctwa wyróżniał się niespotykaną bystrością i intelektem :201461

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
:1luvu:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 289 gości

cron