Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czarnykapturek pisze:
czarnykapturek pisze:Przypomniala mi sie pewna historia dotyczaca gadajacego swego czasu Mleczkinsa, otoz wracajac do domu czesto mu mowilam, powiedz Mamo, Mamoooo, Mamooo wierzcie, lub nie, ale z czasem zaczal nasladowac ten glos, potwierdzi to moj TZ, ktory bardzo, bardzo sie zdziwil.....No i pewnego dnia, zaczepia mnie sasiadka z wyrzutami, ze jak ja moge dziecko mala na caly dzien zostawic, ze ona zadzwoni po policje itd. ja w szoku, moja corka chodzila juz do szkoly, wiec o co kaman...nagle zza drzwi dochodzi glosne MAMOOO, tak, tak to moj Mleczkins , otworzylam drzwi, wpuscilam sasiadke , ajkze sie zdziwila widzac drace sie kocio.....
Niestety Mleczkinsowi zostalo wolanie Mamooo, ale tylko przed...wymiotowaniem....wiec jak slysze Mamooo, to wiem ze mam leciec po scierke....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 64 gości