Ano właśnie... alergia? Lamblia? Ja już nic nie wiem

Kupa Tośki była badana 2 razy (raz wysłane do Berlina przez VetLab), raz badanie u weterynarza pod mikroskopem w godzinę po tym, jak kot zrobił w domu kupkę. Lamblii nie wykryto.
Ilość krwi
wg nas zależała od tego, jaka karma była w danej chwili (od kiedy podejrzewamy nietolerancję/alergię - szukamy czegoś właściwego). Ostatnio do Intestinala domieszaliśmy 'Power of Nature' (bezzbożowe) i wtedy nie dość, że Tosia wciąż miała krew - to jeszcze dołączył do tego Bazyl. Karmę zabraliśmy, Bazyl 2 dni później przestał krwawić, Tosia krwawi jak zawsze.
Kiedy poszliśmy do najbliższego na naszym osiedlu weterynarza (pierwsza wizyta u tej pani) tak na szybko, z tym oczkiem Bazyla tylko... opowiedziałam jej historię naszych kotów i pani powiedziała, że badanie kupy powinno się zrobić jeszcze raz.
Akurat następnego dnia oba koty zrobiły kupkę rano, więc 2 próbki zaniosłam w drodze do pracy. Pani wykonała badania i powiedziała, że wg niej jest tam Giardia spp.
Ja od kilku dni toczyłam rozmowy telefoniczne z lekarzem z Wrocławia (doktor z UP), który proponował endoskopię. W piątek zadzwoniłam do niego mówiąc, że jedno z badań wykryło lamblię (aczkolwiek pani wetka jest dopiero po studiach i jak powiedziała 100% pewności nie ma)... myślałam, że pan dr powie "no to odrobaczamy!" ale on nadal obstaje przy endoskopii (we wtorek mam do niego dzwonić i się umawiać na konkretny termin). Wysłałam mu zdjęcie spod mikroskopu, jakie dostałam od pani wetki, która to wykryła...
Jestem skołowana... nie chcę narażać Tosi na niepotrzebną endoskopię... być może to lamblia... w kupie Bazyla wykryła to samo... ale z drugiej strony on krwawił tylko raz przy ostrej biegunce i raz przy wprowadzeniu Power of Nature. Poza tym jest wszystko ok (no nie licząc biednego załzawionego oczka czasami i tej łysinki

)
Proszę doradźcie mi... nie wiem jak ma przebiegać moja rozmowa z lekarzem z Wrocławia we wtorek... jeśli uprę się na odrobaczanie, a jednak lamblii nie ma? Znowu dać kupkę do badania? Moje koty były już odrobaczane trzykrotnie (vetminth x2 i milbemax). Nowa wetka mówiła że akurat te mogą nie zadziałać na lamblię... z kolei jak zaczęłam szukać w necie, to właśnie to polecali...
