Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Śro lis 30, 2016 19:31 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Szalony Kot pisze:Ja też podaję kotom leki, od wielu lat różnym. Ale Theovent mnie pokonał :roll:


Mnie pokonał ostatnio Aniprazol - pół tabletki jest takie wielkie i takie gorzkie, że Theovent przy tym to pikuś.
Dlatego wolę odrobaczać Milpro - mniejsze tabletki, ale dużo droższe.

Myszak tak się przyzwyczaił do podawania tabletek przez te ponad 2 lata, że jakiś czas temu zaczęłam mu hurtem wrzucać dwa leki: 1/4 tabletki Theovent i 1/4 Atenolol.
On nawet Aniprazol łyka, ale to kwestia jego przyzwyczajenia do podawania tabletek.

A na Aniprazol jest metoda - rozkruszyć z małą ilością wody, rozrobić, pobrać do strzykawki i wpuścić kotu strzykawką do pyszczka, kierując strumień z strzykawki na podniebienie, żeby się nie zakrztusił.
Tak mój kolega początkujący kociarz nauczył się podawać Aniprazol mocno wierzgającej kotce.

Czyli spróbuj ze strzykawką, bo podawanie w jedzeniu nie zdaje egzaminu, jeśli lek jest gorzki.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Śro lis 30, 2016 22:04 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Nie każdy lek można podawać w wodzie - i jeśli dobrze pamiętam, to Theoventu właśnie nie... ale mogę się mylić ;)
Bo mi zdarzało się rozdrabniać do strzykawki i podawać w musie różne leki, dlatego zawsze pytam o tę możliwość.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw gru 01, 2016 22:51 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Szalony Kot pisze:Nie każdy lek można podawać w wodzie - i jeśli dobrze pamiętam, to Theoventu właśnie nie... ale mogę się mylić ;)
Bo mi zdarzało się rozdrabniać do strzykawki i podawać w musie różne leki, dlatego zawsze pytam o tę możliwość.


Hmm, o tym nie wiedziałam, że jakiś lek nie powinien być rozwadniany.
No bo w sumie z punktu widzenia chemii dodatek wody nie powinien mieć wpływu na działanie leku, jeśli dodatek wody nie jest duży, a kot i tak coś żre ciągle i pije.

Myszak to kuriozum, bo żyje z tetralogią Fallota (poczwórna wada serca) już siedem lat, bywa, że nie chce mi się podać mu Theoventu i Atenololu albo zapomnę, a on wciąż rzadko miewa duszności - z badań wynika, że jego serce przebudowało przepływ krwi, przystosowało się do tej wady.
Jeśli pożyje jeszcze 3 lata, to niechybnie trafi do annałów wetrynarii, czego mu codziennie od 3 lat życzę, od kiedy zdiagnozowano u niego tę wadę serca.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pt gru 02, 2016 0:58 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

To są najczęściej leki, które mogą nie przeżyć kwasów żołądkowych po rozdrobnieniu. A tak na etapie żołądka chroni je powłoczka.
Więc to nie kwestia wody, tylko rozdrobnienia.

Tak rozumuję ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt gru 02, 2016 19:01 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Szalony Kot pisze:To są najczęściej leki, które mogą nie przeżyć kwasów żołądkowych po rozdrobnieniu. A tak na etapie żołądka chroni je powłoczka.
Więc to nie kwestia wody, tylko rozdrobnienia.

Tak rozumuję ;)


Dobrze rozumujesz, dało mi to do myślenia (dzięki!!!!) i znalazłam taką informację ze spisem leków, których nie można rozdrabniać:
http://www.polspen.pl/assets/files/publikacje/PRODUKTY%20LECZNICZE%202015%20%20.pdf

Z tego opracowania wynika, że Theoventu nie należy kruszyć.

Ale przecież weterynarz kazał mi dawać 1/4 tabletki na raz, czyli i tak ten lek jest w ten sposób naruszany w pewnym stopniu poprzez dzielenie.

--------------

Zastanawiam się, jak uczyć koty łykania tabletek - oprócz oczywiście ćwiczenia tego do skutku na kocie :)

Koty lubią rytuały, powtarzalne czynności.
Czyli podawanie tabletek o stałych porach, poprzedzone i zakończone jakimś miłym rytuałem (przysmak, głaskanie), powinno kota przyzwyczaić do tego.

2 miesiące temu weterynarz kazał mi smarować żelem zęby Kropki.
Początkowo się wyrywała, ale teraz jest już łatwo, przyzwyczaiła się, ale to jest nasz wspólny rytuał: rano karmę koty mokrą karmą, potem zabieram Kropkę do łazienki, daję jej Nefrokrill (suplement diety dla kotów zagrożonych niewydolnością nerek) - wciskam jej zawartość tej kapsułki do pyszczka.
Potem ją głaszczę, jak już przełknie to śmierdzące rybami świństwo, i wtedy myję jej zęby patyczkiem kosmetycznym z żelem OraZn.
Idzie mi to całkiem sprawnie, przestała się wyrywać, w łazience czuje się bezpiecznie (bardzo lubi tam przebywać).

To tyle z moich przemyśleń, podzielcie się swoimi.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Sob gru 03, 2016 17:57 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

My też podawać miałyśmy 1/4, a ten lek jest malutki, po podzieleniu wręcz trudno chwycić...
I też podajemy leki w okolicy jedzenia.

A ten suplement na nerki odczytuje zawsze jako "nekrofil" O.o

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob gru 03, 2016 22:16 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Szalony Kot pisze:My też podawać miałyśmy 1/4, a ten lek jest malutki, po podzieleniu wręcz trudno chwycić...
I też podajemy leki w okolicy jedzenia.

A ten suplement na nerki odczytuje zawsze jako "nekrofil" O.o


Po prawie 3 latach podawania tabletek codziennie mój Myszak je łyka już automatycznie :)
Nawet bardzo gorzki Aniprazol, bo jest przyzwyczajony do łykania tabletek.
Ćwiczenie czyni mistrza i kota przyzwyczaja.

Nekrofil :D Moja wetka mi powiedziała, że jej klienci tak często o nim mówią :D

Nie wierzę w suplementy diety, sama ich nie biorę - ale skoro mój wet zalecił to śmierdzące rybami świństwo, to daję to Kropce, od 1,5 miesiąca.
A niech ma to placebo :D A nuż pomoże :D

Od kiedy Kropka dostała wskazanie do podawania Nefrokrill (niski ciężar właściwy moczu, kreatynina i mocznik w normie), to równocześnie daję jej więcej karmy mokrej.

Ale nie mam nadziei - Kropka jest słabego zdrowia, ciągle gluci, ma słabe zęby (już miała dwie sanacje paszczy, a ma tylko 4,5 roku), a w schronisku "Na Paluchu" mieszkała przez 6 miesięcy (od 8 miesiąca życia do 1,5 roku), ciągle chorując na koci katar.
U mnie jest już 4 lata, ale nie łudzę się, że się ze mną zestarzeje - nerki na pewno się jej posypią w ciągu 2 lat, cokolwiek bym nie robiła. Nawet gdyby chciało mi się bawić w żywienie wg BARF (mięso surowe i suplementy, zamiast fabrycznej karmy dla kotów), to mam przekonanie, że wiele nie zdziałam, bo Kropka miała fatalne dzieciństwo.

Ale moja miłość ma wielką siłę, więc daję Kropce jeszcze 5 lat :)

Koty kochane i rozpieszczane, którym poświęca się dużo czasu, głaszcze i tuli, żyją dłużej :)

Jedyna metoda, żeby koty tak niecierpiały z powodu niedożywienia i słabych warunków bytowania w dzieciństwie, to kastracje - żeby nie produkowały się kolejne koty z problemami chorobowymi.

To tyle na szybko, dzięki wielkie za wiedzę, którą zdobyłam dzięki Tobie.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Pt sty 13, 2017 23:45 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Myszak chyba powoli odchodzi :(

Ma tetralogię Fallota (skomplikowana wada wrodzona serca), ma teraz około 7 lat (4 lata temu, kiedy go adoptowałam ze schroniska, to był oceniony na około 3 lata).

Znajomi weterynarze nie znają przypadku kota z tetralogią Fallota, który przeżyłby więcej niż Myszak.

Myszak bywa smutny, osowiały, włazi mi na kolana (!), nigdy nie był wylewny.
Nie tyje, ale duszności miewa nie częściej niż kiedyś.

Ale inne koty w moim domu go atakują.
One chyba czują, że Myszak słabszy jest.

Biedny Myszak.
Mój ukochany Myszak.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Sob sty 14, 2017 0:00 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Dałaś mu tyle, ile mogłaś - a nawet więcej, niż dawała mu medycyna.
Na pewno teraz trzeba oszczędzić mu stresów, więc jeśli są tymczasy (Marianna?), to warto chyba rozgęścić trochę towarzystwo... Tyle mi przychodzi do głowy :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob sty 14, 2017 21:25 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

akne pisze:Myszak chyba powoli odchodzi :(

Mój ukochany Myszak.



Smutno to czytać. I ta bezradność. A "żywej wody" nie ma.
Emocje z rozumem nijak nie potrafią się dogadać.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 14, 2017 22:22 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Myszak od kilku dni włazi mi na kolana, kiedy siedzę przy komputerze.
Dziś nawet ugniatał mi kolana (!!!!)

Myszak nigdy nie był wylewny, a teraz ma też takie smutne oczy, zgaszony jest.

Ale duszności się nie nasiliły, ale to włażenie na kolana i markotność mi się nie podoba.
No i ta opinia weterynarzy, żaden z nich nie zna kota z tetralogią Fallota, który by pożył dłużej niż 5-7 lat.

Każda zmiana w zachowaniu kota to prawdopodobny syndrom choroby.
Każdy doświadczony kociarz o tym wie.

Od września nie biorę żadnych nowych tymczasów.
Marianna (kotka z raną na karku) już się nadawała adopcji, ale nagle zrobiła sobie ranę na głowie (od małego draśnięcia pazurem przez innego kota do wielkiego roztartego placka ze skorupą, urwa młóć).

Ech, czuję, że Myszak odchodzi.

Bardzo Wam dziękuję za wsparcie.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Sob sty 14, 2017 22:58 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Nic mądrego w tej sytuacji nie da się napisać, dobrze że Myszak ma Ciebie.

Trevor

 
Posty: 262
Od: Wto sie 26, 2014 20:38
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw sty 19, 2017 20:05 Re: Myszak (tetralogia Fallota), Kropka, Dymek i Dev

Trevor, bardzo Ci dziękuję za wsparcie i wszystkim innym też bardzo dziękuję.

3 lata temu weterynarz kardiolog zdiagnozował u Myszaka tę wadę serca i powiedział, że kot przeżyje 1-2 lata.
Od 3 lat żyję ze świadomością, że Myszakowi lada chwila może się pogorszyć - dlatego taka jestem przewrażliwiona.

Szalony Kot pisze:Niepokoją te rany Marianki. Ona nie ma przypadkiem jakiegoś problemu autoimmunologicznego?

Marianna ma chyba problem z psychiką. Myje się częściej niż inne koty, lubi spać mi na głowie i myć mnie intensywnie.
Kojarzy mi się to z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości