nikt nie odwiedza, jak nic się nie dzieje
U mnie zatargi ostatnio na porządku dziennym - koty są wybitnie sfrustrowane pogodą, chcą wyjść, a mróz je skutecznie zniechęca. I tak - Miśka goni Pietruszkę i Mendę.Menda poluje na Miśkę. Gucio zaczepia wszystko , co się rusza, on bawić się chce, wieczny dzieciak. Zrozumienie znajduje tylko u Pietruszki....baby bronią się i wrzeszczą wniebogłosy. Pietruszka zaczepia wszystkich,od bab nieodmiennie zarabia po ryjku ( wrzask Mendy przy tym - bezcenny, Miśka leje bezglośnie)
, z Guciem wdaje się w zapasy, które demolują chatę ( 13 kg kotlujących się kotów działa jak taran).
Marzę o wiośnie....