Rokokowe Kokoty- phi!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 26, 2016 21:17 Re: Rokokowe Kokoty-cholerna niesprawiedliwość :(

Ojeju :( Pozwoliłam sobie tutaj zajrzeć ... bardzo bardzo współczuję :( mój Maciuś miał nowotwór chyba taki sam, rozlewający się po narządach wewnętrznych bardzo szybko :( Ta choroba mimo robionych badań była niewykryta, mimo że objęła nerki to parametry nerkowe były ok. I straciłam go w 3 dni :( Naprawdę bardzo Ci współczuję i koteczkowi :( Żaden kotek nie powinien tego przechodzić :( Trzymam mocne kciuki za cud!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 31, 2016 10:40 Re: Rokokowe Kokoty-cholerna niesprawiedliwość :(

Na razie się trzymamy. Jakoś. Kłaku różnie z samopoczuciem. Na ten moment jest jeszcze ok, ale od kilku dni widzę, że weszliśmy na równię pochyłą. Ma kryzysy w ciągu dnia, więc chodzę i monitoruję. W nocy to samo. Sprawdzam czy tylko chrapie, czy ma problem z oddychaniem. Z jedzeniem daje sobie radę. Nawet ostatnio cały woreczek wędliny ukradł i wywlekł pod kanapę :roll:
Nie wiem, nie umiem o tym pisać. Bo to takie pisanie jednoczesnie w czasie terazniejszym i przeszlym.
Postępy z umierania, urwał nać.
Przepraszam, ale wrócę w innym terminie.

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Nie lip 31, 2016 13:14 Re: Rokokowe Kokoty-cholerna niesprawiedliwość :(

:(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84883
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto sie 23, 2016 13:52 Re: Rokokowe Kokoty- zdążyłam...

Zdążyłam, zanim zacznie się dusić, zanim przestanie jeść, zanim guz się rozpadnie.
Dzisiaj pożegnaliśmy Kłaka. Mordercę-kasownika, pyzatego koksa, robiącego cing-cionga, czarnego pampucha, który zamiast miauczeć robił "kła-kła".

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Wto sie 23, 2016 15:26 Re: Rokokowe Kokoty- zdążyłam...

Przytulamy mocno!
Biegaj spokojnie Kłaku za tęczowym mostem.

Barbasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 579
Od: Wto sty 26, 2010 21:26

Post » Wto sie 23, 2016 15:56 Re: Rokokowe Kokoty- zdążyłam...

bardzo, bardzo współczuję....i tak długo darował mu los......

A tak przy okazji - dwa tyg temu odszedł Mietek, czyli dawny Cwaniak - brat Zośki , Nikosia i Tomaszka. Białaczka i hemobartonella.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 23, 2016 19:37 Re: Rokokowe Kokoty- zdążyłam...

[']
Bardzo współczuję...
My też czekamy na nieuniknione :cry:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie wrz 11, 2016 12:28 Re: Rokokowe Kokoty- zdążyłam...

Współczuję .... odejscia Kłaka -odpoczywaj spokojnie za TM :201461
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9465
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 11, 2017 14:09 Re: Rokokowe Kokoty- phi!

Phi! Nikt nas nie odwiedza :201488

_____________

Kociane siedzi na kolanach. Podchodzi Przydupas Lucyfer i piłuje o coś włochatą japę.
Szybkie zmrużenie oczu, mina wygłodniałego bazyliszka i wyciąga łapsko w wiadomym celu :201418
No cóż, trzeba interweniować.

- Kociane, zostaw kotka!
<łapsko się wydłuża i unosi celem ostatecznego pacnięcia>
- Mówię, zostaw kotka! Ten kotek nie jest spożywczy!
<chowa łapsko i odchodzi obrażona>

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Nie lut 12, 2017 11:13 Re: Rokokowe Kokoty- phi!

nikt nie odwiedza, jak nic się nie dzieje :mrgreen:

U mnie zatargi ostatnio na porządku dziennym - koty są wybitnie sfrustrowane pogodą, chcą wyjść, a mróz je skutecznie zniechęca. I tak - Miśka goni Pietruszkę i Mendę.Menda poluje na Miśkę. Gucio zaczepia wszystko , co się rusza, on bawić się chce, wieczny dzieciak. Zrozumienie znajduje tylko u Pietruszki....baby bronią się i wrzeszczą wniebogłosy. Pietruszka zaczepia wszystkich,od bab nieodmiennie zarabia po ryjku ( wrzask Mendy przy tym - bezcenny, Miśka leje bezglośnie) :mrgreen: , z Guciem wdaje się w zapasy, które demolują chatę ( 13 kg kotlujących się kotów działa jak taran).
Marzę o wiośnie....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mgj i 304 gości