Witajcie,
jeśli piszę w złym dziale proszę o przeniesienie
poczytuję forum od jakiegoś czasu i wyłapuję informacje o behawiorze.
Pomyślałam, że zamieszczę temat z historią mojej Kocianej, ponieważ nie zawsze da się wszystko wyłapać w czasie.
Może komuś pomoże, a może ktoś dołączy się i podzieli doświadczeniem.
Może na początek o samej zainteresowanej.
Bandella to Kociana europejska w wieku 4,5 roku. Rozpieszczona
i wytulana.
[edit: usunęłam narazie fotę bo była przeogromna
że też coś takiego uszło mi płazem
]
Nasze problemy zaczęły się w czerwcu tego roku, ale jak się potem okazało ich przyczyna sięga 2010 roku.
Zaczęło się "niewinnie" od zapalenia pęcherza, jak się potem okazało na tle nerwowym.
Ponieważ nie mam, aż takiego doświadczenia w kocim behawiorze, ustalenie przyczyny zajęło mi dwa miesiące.
Kociana zaczęła posikiwać poza kuwetą, chodziła i miauczała. Badania wykazały zapalenie pęcherza, jednak podjęte leczenie i wyleczenie nie rozwiązało problemu. Po długiej analizie okazało się, że stabilizację Kocianej zburzyły nowe fotele i od tego czasu Kociana zasikiwała wszystko, co było z innym, nowym zapachem. Zasikane buty, torby, plecaki, nawet te pochowane. Potrafiła wskoczyć i nasikać. Atmosfera w domu gęsta. Fizycznych przyczyn nie ma. Nawet po eliminacji foteli Kociana była niespokojna, zawodziła, nie chciała się bawić była apatyczna. Dostała leki antydepresyjne.
Zaczęłam poszukiwać różnych informacji. Aby wspomóc terapię wprowadziłam następujące zmiany, które Kociana zaakceptowała:
Kalm-Aid do karmy
RC Urinary na złagodzenie przebytego zapalenia
Reorganizacja mieszkania: nowe legowiska, dostęp do wysokich miejsc etc
Kocimiętka
Różnorodne zabawki
Zmiana kuwety z krytej na otwartą
Zmiana żwirku na lawendowy
Problem z zasikiwaniem ustał, ale zachowanie Kocianej zaczęło się pogarszać.
Apatia, paskudna sierść, brak apetytu, albo wręcz rzucanie się na ludzkie jedzenie, bieganie po domu, stroszenie sierści, chowanie się, miauczenie, budzenie w nocy, wpatrywanie się w jeden punkt i miauczenie.
Ogólnie dla kota i lokatorów koszmar.
Efekt? Kot zamieszkał w łazience, bo tylko tam się uspokaja.
Stan ten zaczął się pogarszać z mojej winy. Kociana ma traumę po wizycie u weterynarza. Niestety zaufałam lecznicy i na prośbę weta zostawiłam ją na badania. Teraz bez narkozy nie da się zrobić nic prócz zastrzyku i ogólnego badania.
Ostatnie badania krwi wyszły rewelacyjne, więc kot fizycznie jest zdrowy, ale niestety przyczyna leży w psychice.
Jesteśmy pod opieką behawiorysty i nastawiamy się na długoterminową walkę, aby pomóc Kocianej przezwyciężyć wszystkie lęki, żeby znów mogła cieszyć się kocim życiem
Będziemy informować o wprowadzonych zmianach i postępach, bo już takie są, małe sukcesiki, które zbliżają nas ponownie do siebie
Nie będę przedłużać, myślę, że w dalszych postach da się wszystko dopisać, ale na koniec mam prośbę:
czy możecie mi wskazać link, bądź podać nazwy karm które są bezglutenowe oraz sklepy gdzie można je zakupić?
Kociana musi mieć zmienioną karmę, a wolałabym nie sugerować się czysto internetem. Może macie doświadczenie w tym temacie bo dla mnie to nowość.
Z góry dziękujemy.
anieli i ferajna
edit: zmieniłam link na małe foto, bo poprzednie było za duże
edit2: zmieniłam tytuł wątku