Kocia Koalicja 4: Samotny Moher

Duzo zdrowia wszystkim!

Cieszę się z dobrych wieści

Z powrotem na wsi :dance:

.
Koty podniecone i zachwycone. Jak wypadły z auta o pierwszej, to przychodziły tylko do michy i do kuwety aż do szóstej, kiedy już ich nie wypuszczałam, bo bałam się, że nie wrócą grzecznie o zmierzchu po przerwie, choć już prawie powłóczyły nogami. Po dwóch dniach wróci rutyna :wink:

.
Sybirek oczywiście poszedł łowić, dołączył do niego Moher i przynieśli mysz na trawnik. Siedziałam na tarasie i czekałam, aż przyniosą zdobycz jak zwykle, gdy podbiegł Trykot, zwinął im łup sprzed nosa i triumfalnie ON mi przyniósł do stóp, czekają na pochwałę. Rudy oszust :roll:

.

Rudy cwaniak znalazl sposob,by się nie narobic a okazac milosc :lol:

Zazdroszcze ciut mozliwosci wypuszczania kotow,ale jak pomysle o zwlokach ktore by mi przynosily to ciesze sie,ze moje nie wychodza :lol:

O, ja już dawno temu osiągnęłam stan, w którym zwłoki mnie cieszą. Ktoś, kto nie odsuwał mebli, lodówki i nie czołgał się, usiłując samemu złowić przyniesioną żywą mysz czy jaszczurkę, nie docenia nieruchomej zdobyczy :wink:

Moje koty nigdy nie beda wychodzic :twisted:

howgh

Tytułem wstępu :wink:

: lubię zwierzęta, a jak nawet którychś nie lubię, to w życiu krzywdy nie zrobię, raczej nakarmię. Tym razem mam ochotę zadzwonić do koła łowieckiego.

Zrobiła się ładna pogoda, więc poszłam robić porządki jesienne. Kawał trawnika od lasu jakiś zryty, do głowy przyszły mi wszystkie gryzonie, ale jak się przyjrzałam... Sarna? Jeleń? One przeskoczą siatkę. Potem zrobiłam zdjęcia tych śladów i poszłam do netu sprawdzić. Potem, nie wierząc sama sobie, poszłam po sąsiada. Dzik! Nie wiedziałam, że dzik potrafi przeskoczyć wysoką siatkę (a co znający się na rzeczy potwierdzili), a przeskoczyć musiał, bo osobiście sprawdziłam każdy centymetr siatki i jest nienaruszona. Nie wiem, kiedy był, bo przez ostatnie dni było jakieś dwa stopnie i lodowaty deszcz, więc tam nie chodziłam.
Jezu, kunę lubię, choć usiłowała przyprawić mnie o zawał, nietoperzom odcięłam dach humanitarnie, kocura mogę wykastrować, ale dzika?!

dasz radę....zadziwiające...nie wiedziałam,że dziki skacza

Jakoś zwierząsia się garną do Ciebie.

Może powieś jakieś powiewające odstraszacze na górze ogrodzenia? Wiatraczki? Chorągiewki?

A serio - laski wokół mojej wiejskiej chałupki są tak zryte, że zastanawiam się nad sensem działań przeciwko odstrzałowi dzików.

dopóki nie zobaczę dzika w locie, nie uwierzę, że te krótkonogie zwierząsia są w stanie przeskoczyć ogrodzenie z siatki. Prędzej uwierzę w ufoludki :lol:

U mnie też żyją dziki, ale do tej pory funkcjonowałam w poczuciu absolutnego bezpieczeństwa.

Femka pisze:dopóki nie zobaczę dzika w locie, nie uwierzę, że te krótkonogie zwierząsia są w stanie przeskoczyć ogrodzenie z siatki. Prędzej uwierzę w ufoludki

https://www.youtube.com/watch?v=bNmfYi3yueY
https://www.youtube.com/watch?v=TnVxtKIaXl0

http://clashdaily.com/2014/02/pigs-fly- ... ar-jumped/ - pod koniec

wymiotłaś resztki mojej nadziei, że Monostra jednak się myli co do sprawstwa czynu.

Femka pisze:wymiotłaś resztki mojej nadziei, że Monostra jednak się myli co do sprawstwa czynu.

Jak to szło? Acha: lasciate ogni speranza voi ch'entrate... :ryk:

One całkiem zgrabnie skacza

Prawda, że ładnie skaczą? :evil:

Też mi to głowy nie przyszło wcześniej, bo do tej pory dziki ryły łąkę gospodarzowi niżej, ale nigdy nie skakały przez płot. To jakiś dzik-idiota swoją drogą, że mając kawałeczek dalej piękną, kilkuhektarową łąkę, otoczoną lasem, nieogrodzoną i z łatwym dostępem pcha się przez płot.
Może jakaś ciężka zima idzie? Dziś stałam dobrą chwilę autem, zanim parka lisów leniwym krokiem zdecydowała się zejść z drogi kawałek do bramy. Śliczne, rude, w końcu skierowały się niżej - tam są kury :twisted:

. Wiewióry latają jak wściekłe, nosząc żołędzie tuż przed nosem kotów i moim, bo najkrótsza droga jest koło domu, a czasem po podbitce i parapetach.
Nie wiem, czy te zwierząsia garną się do mnie, raczej mam wrażenie że mają mnie w 4 literach - zero zagrożenia i autorytetu :roll:

.
Teraz jest piękna pełnia, bezchmurne niebo i widać wszystko bez lamp. Już mnie chyba nie zdziwi nawet wilkołak na tarasie :lol:

Kocia Koalicja 4: Samotny Moher

Kto przegląda forum