Dzisiaj wybrałyśmy sie na wizytę do naszej wetki do Łodzi z Witusiem, Misią i niewidomą Bisią.
Pani doktór z Witusia zadowolona nie nie może się do niczego przyczepić.
Leki dostaje, kroplówki dostaje, to i wyniki ma dobre.
Miśka dostała leki na to jej wychodzące futerko i za tydzień na kontrolę.
Oczywiscie z niej wetka też zadowolona, bo Miśka ma piękne, grube futerko, i nie takie jakie miała jak ją zwinęłam z pod bloku.
Co do Bisi, to jedno oczko już jej prawie zarosło a drugie niebawem zarośnie.
Kotce nie potrzeba robić operacji zszywania tych powiek, ponieważ byłaby to tylko niepotrzebna ingerencja chirurgiczna.
Może ona być jednak przeprowadzona, gdyby coś się zaczęło dziać, czyli był jakiś wyciek czy puchniecie.