Jedna z osób z forum napisała mi, że to dziwne, że Nela tak się przytulała do ewar i do Doroty, a do mnie się miesiącami przyzwyczajała.... Cóż, myślę, że przyczyny są 2. Jedną z pewnością jest fakt, że obie dziewczyny mają więcej do czynienia z kotami i być może koty wyczuwają ich specyficzny kociarski charakter i bardziej im ufają. U dziewczyn również z pewnością Nela miała większy spokój, mniej hałasu, brak dzieci. Drugą przyczyną może być też po prostu "o jedna zmiana za dużo", która spowodowała lęk i oczywiście nieprzychylny na początku rezydent. Jak widać na ostatnich zdjęciach, ten problem dawno już za nami.
Nie wiadomo, co było przyczyną.Powód jakiś zawsze jest.Alyss wzięła kotkę, która miała opinię agresywnej.Nie jest, a okazało się, że był problem zdrowotny, zatkane gruczoły okołoodbytowe.Wszystkiego trzeba się domyślać, kot nie powie, co mu nie pasuje, co go boli. Cieszę się, że koty się zaprzyjaźniły, naprawdę.Ze względu na Bartusia również, to energiczny kotek, musi gdzieś wyładować tę energię.Moje koty też czasem się biją, co mnie śmieszy, bo mają takie poważne miny, "boksują" się łapkami, a potem jedno drugie wylizuje.
Kochani !!! Może ktoś chciałby się dowiedzieć, co u nas słychać?
Nela nie lubi brania na ręce, to się nie zmieniło Za to uwielbia być blisko nas, zawsze wyszukuje porzucony sweter mojego męża i na nim zasypia Jest bardzo gadatliwa, zawsze ze mną dyskutuje i udaje, ze wcale nie jadła . Jeszcze do niedawna nie pozwalała się głaskać, gdy leżała, teraz się specjalnie kładzie i prosi o głaski. Zmiany wciąż idą, choć to długo trwa. Pieszczoch mały
Pewnie, że są tacy, którzy chcą Wieści wspaniałe! Nela wygląda na szczęśliwą i wyluzowaną . Ja wierzę, że jeszcze i na ręce kiedyś da się wziąć Piękna z niej koteczka
Z Bartkiem jest w porządku. Śpią blisko siebie, czasem się nawet dupkami stykają. W nocy tylko śpią osobno, bo Nela w swojej samotni na kocyku za biurkiem, a Bartek na mojej głowie. W dzień jest rywalizacja:) Kto pierwszy zajmie półeczkę, kto fotel i tak dalej No i oczywiście zazdrość o głaski, ledwo się jedno pojawi to już drugie barankiem tryka
Witajcie Nela to wyjątkowa kotka. Tyle czasu jej zajęło, by się w pełni zadomowić. Teraz chodzi namolnie za nami i cały czas prosi o głaski Wskakuje na łóżko i kładzie się koło nas i mruczy Jest bardzo płochliwa. Nie chce być brana na ręce, na kolana też nie wskoczy. Boi się szybkich ruchów, hałasu, odkurzacza, szelestu foliówek. Ucieka przed "obcymi" w domu. Ale swoich wita juz w progu i ociera się łebkiem o nogi. ALe to już jest w pełni JEJ dom. Wszystko już jest "jej" Z Bartkiem są gonitwy i polowania, ale nie ma agresji. On jest bardzo zazdrosny o nią i ona o niego. Jedno głaskane, zaraz drugie wyskakuje zza rogu Załączam kilka aktualnych zdjeć sprzed kilku dni. Pozdrawiamy !!!