Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sulfuria pisze:farmerko siedzę i płaczę. Pamiętam Krusię / Nelly. Pamiętam, że daliście wspaniały dom kocince w wyjątkowo trudnej sytuacji. Pamiętam filmik, na którym wzruszyło się chyba całe forum...
Trzymajcie się!
Śpij Krusieńko [*]
farmerka pisze:Sulfuria pisze:farmerko siedzę i płaczę. Pamiętam Krusię / Nelly. Pamiętam, że daliście wspaniały dom kocince w wyjątkowo trudnej sytuacji. Pamiętam filmik, na którym wzruszyło się chyba całe forum...
Trzymajcie się!
Śpij Krusieńko [*]
Sulfurio, ja też płaczę, nadal, ani trochę mniej. Zdaje mi się, że minęły całe wieki a to cztery tygodnie dopiero. Jakoś nic nie jest w stanie mnie pocieszyć, nawet prezent od Męża - nowa kicia. To już nie to samo, pewnie z czasem przywyknę, pewnie pokocham, ale póki co moje myśli są przy Neli. Tak bardzo Jej mi brak
Sulfuria pisze:farmerka pisze:Sulfuria pisze:farmerko siedzę i płaczę. Pamiętam Krusię / Nelly. Pamiętam, że daliście wspaniały dom kocince w wyjątkowo trudnej sytuacji. Pamiętam filmik, na którym wzruszyło się chyba całe forum...
Trzymajcie się!
Śpij Krusieńko [*]
Sulfurio, ja też płaczę, nadal, ani trochę mniej. Zdaje mi się, że minęły całe wieki a to cztery tygodnie dopiero. Jakoś nic nie jest w stanie mnie pocieszyć, nawet prezent od Męża - nowa kicia. To już nie to samo, pewnie z czasem przywyknę, pewnie pokocham, ale póki co moje myśli są przy Neli. Tak bardzo Jej mi brak
Rozumiem co czujesz.
Po stracie Przyjaciela zostaje w sercu rana, która przysycha z czasem ale nigdy się nie zaciera. Pamiętam ukochanego psa, który odszedł ponad 20 lat temu. Pamiętam psa, który skradł mi serce i odszedł nagle zanim zdążyłam się z nim pożegnać, 3lata temu. Te śmierci zostawiły mi w sercu głębokie rany i nadal bolą, chociaż czas jest łaskawy...
Rok temu w dramatycznych okolicznościach odeszła moja ukochana clariaska. Szok, łzy, ból i uczucie, że nigdy już nie zaopiekuję się innym zwierzakiem bo nikt nie zastąpi mojej ukochanej Sumicy! To naturalne.
Pewnego dnia wstałam rano i stwierdziłam, że jestem gotowa na nowego clariasa, po którego pojechaliśmy z mężem. SumSmok jest inny niż Sumica. Inny po prostu. Na początku ciężko było go polubić, była jakaś bariera, wracały wspomnienia, które z czasem zmieniły się w teraźniejszość.
Życzę Ci łaskawego Czasu farmerko.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 303 gości