jolabuk5 pisze:Moje też jedzą wyłącznie byle jakie saszetki i puszeczki (gourmet, whiskas, felix), do tego mięso i suche. A ja się cieszę, jak w ogóle cos jedzą...
Lifter pisze:U mnie tez jesli idzie o mokre to dobra karma jest w pogardzie albo"ewentualnie troszke". Kiepska w sumie tez, ale tej w sumie jednak jedza duzo wiecej niz dobrej, bo jak sa w nastroju to czasem dwie puszki/saszety na trojke zejdzie. Miesko chetnie, jasne, choc kazde furto ma swoje preferencje, z ryba roznie, jedno co zarly wszystkie jak dzikie to lososie, ale tez koniecznie te dzikie, hodowlane to niech czlowiek se zre. Mowie w czasie przeszlym, bo cos tych "dzikolososiowych" filetow ostatnio nie widze.
U mamy i u nas podstawą jest mięso. No ale te przekąski
Te są kiepskie bo dobrych nie chcą. Kocio przynajmniej zjada jogurt, u mnie tylko Nemi i wyłącznie z mojego talerza, z miseczki już nie.
Lifter, zmartwiłeś mnie brakiem tego dzikiego łososia bo akurat budują nam Aldi vis a vis osiedla.
izka53 pisze:Mycha uwielbia wild freedom, ostatnio pstrąga ( nigdy nie lubiła ryb).
Byłyśmy na echu serca, znów troszkę gorzej, ścianki się ciut pogrubiły, ale leczenia nadal nie trzeba wdrażać. Kontrola za kolejne pół roku, o ile doczekamy...
Doczekacie, nie ma opcji