To znowu ja, Sevenek. Piszę do Was, bo jesteśmy z Felą bardzo zbulf... zbulserw... oburzeni jesteśmy! Wszyscy piszą o tych uchodźcach, czy ich przyjmować, czy nie, a my z jednym musimy mieszkać, o!
Ale po kolei. Duzi już od jakiegoś czasu coś kombinowali (teraz już wiemy). Dzisiaj pojechali gdzieś daleko, chyba aż do Warszawy czy coś. I słuchajcie, przywieźli nam uchodźcę! I on teraz mieszka u nas w dużym pokoju, a my tam nie możemy wchodzić. No to urządziliśmy akcję protestacyjną i oboje wznosiliśmy okrzyki pod drzwiami.
A teraz siedzi tam z nim Duży, a Duża najpierw się ze mną trochę pobawiła (Fela twardo nie chciała się bawić). Potem mi palnęła gadkę i teraz to już trochę mi wstyd i sam nie wiem, jak się zachować...
Bo Duża mówi, że ja też byłem kotkiem, którego nikt nie chciał uratować, gdy umierałem (z moją siostrzyczką) na chodniku. I że myśleli że nie mam jednego oka, i że całe futerko miałem w białych wijących się robakach... A jednak mi pomogli.
I że ten nasz uchodźca to też jest bardzo biedny. On przyjechał ze wschodniej Ukrainy i tam było strasznie. Ani nasi, ani inni Duzi nie wiedzą jaka była dokładnie jego historia, ale na pewno przeżył piekło. Nawet nie wiemy ile dokładnie ma lat. Jedno oczko mu wypłynęło, a drugiego ma resztki, raczej do usunięcia. Jest więc Ślepaczkiem. Do tego kicha i smarka glutami. Ale już go Duzi będą leczyć, aż go wyleczą, o! Tylko że oczek nie ma... Na szczęście nie ma też żadnego świerzba ani robaków czy pcheł. Ale i tak nie wolno nam do niego wchodzić i nawet zatkali dziurę pod drzwiami.
I on u nas będzie w Domku Tymczasowym, a potem Duzi i Ślepaczki będą mu szukać stałego domku.
Jak myślicie, czy ktoś go pokocha?
On jest strasznie, strasznie przerażony. Ale gdy go przywieźli było gorzej. Dosłownie się kulił ze strachu. Potem dał się głaskać i nawet mu się podobało. I troszkę zjadł. Tylko nie chce sikać, chociaż pan weterynarz stwierdził, że ma pełny pęcherz. No i został odrobaczony (ten uchodźca, nie weterynarz), dostał zastrzyki i tabletki. I we wtorek jeszcze pojedzie do okulisty.
To trzymajcie kciuki, żeby go naprawili i żeby znalazł domek, dobrze?
Wasz Sevenek
PS. Chyba będzie miał na imię Bohun.

