Miau.PL

Najlepiej lubię okupować stary drewniany stół w kuchni, po którym drapię ostrząc pazury, i śpię na nim kiedy chcę, i nie pozwalam z nim nic zrobić.
Mam tu też swoje kolejne miski z żarciem i piciem, tudzież przekąskami. Wszystko stąd widzę i słyszę, nawet przez sen.
Ostatnio złapałam kleszcza, ale zaraz mój służący "Fart" usunął mi taką pętelką.
Mam jeszcze dużo miejsc do spania:
Za telewizorem w pokoju, Na łóżku moich ludzkich niewolników, na poduszce na parapecie okna gdzie wszystko przez nie widzę, co się dzieje na ogrodzie i tu mam zasadniczą kolekcję miseczek z jedzeniem; aby tylko sięgnąć pyszczkiem nie schodząc z mięciutkiej poduszki,
W wannie, Umywalce, na butach, pod biurkiem komputerowym, na parapecie z drugiej strony domu gdzie słońce fajnie przygrzewa: nawet jak okno otwarte.
W ogóle wszystko tu jest pod moją kontrolą, i reszta domowników musi się podporządkować.
Denerwują mnie tylko wielkie czarne koty sąsiada. Przyłażą na moją działkę w pobliże drzwi wejściowych do domu i prowokują awantury.
Zwykle unikam takich głupich awantur, i uciekam prychając do domu, bo jestem z natury spokojna już w tym wieku.
Ale jak trzeba pognać kocury, to potrafię, i zarzygane uciekają wrzeszcząc z mojego ogrodu.
Trochę mi się przytyło, i niewiele brakuje do 10-dychy. No cóż, jak mogę to śpię 22-godz na dobę, czasem mniej jak coś mnie stresuje.

Fart-Mini pisze:
Najlepiej lubię okupować stary drewniany stół w kuchni, po którym drapię ostrząc pazury, i śpię na nim kiedy chcę, i nie pozwalam z nim nic zrobić.
Mam tu też swoje kolejne miski z żarciem i piciem, tudzież przekąskami. Wszystko stąd widzę i słyszę, nawet przez sen.
Ostatnio złapałam kleszcza, ale zaraz mój służący "Fart" usunął mi taką pętelką.
Mam jeszcze dużo miejsc do spania:
Za telewizorem w pokoju, Na łóżku moich ludzkich niewolników, na poduszce na parapecie okna gdzie wszystko przez nie widzę, co się dzieje na ogrodzie i tu mam zasadniczą kolekcję miseczek z jedzeniem; aby tylko sięgnąć pyszczkiem nie schodząc z mięciutkiej poduszki,
W wannie, Umywalce, na butach, pod biurkiem komputerowym, na parapecie z drugiej strony domu gdzie słońce fajnie przygrzewa: nawet jak okno otwarte.
W ogóle wszystko tu jest pod moją kontrolą, i reszta domowników musi się podporządkować.
Denerwują mnie tylko wielkie czarne koty sąsiada. Przyłażą na moją działkę w pobliże drzwi wejściowych do domu i prowokują awantury.
Zwykle unikam takich głupich awantur, i uciekam prychając do domu, bo jestem z natury spokojna już w tym wieku.
Ale jak trzeba pognać kocury, to potrafię, i zarzygane uciekają wrzeszcząc z mojego ogrodu.
Trochę mi się przytyło, i niewiele brakuje do 10-dychy. No cóż, jak mogę to śpię 22-godz na dobę, czasem mniej jak coś mnie stresuje.

Pięknie wyglądasz Kochanie!

Trochę mi koci osesek wydoroślał przez parę lat

Ale słodka i niewinna mina! Sama puchatość.

Eee tam . . . !
Mam osiem obrazków Tygrysi i nie idzie wstawić. Nigdzie obok nie będę uploadował !
Za to pozdrawiamy

Walczę z fotosik.pl :
https://images89.fotosik.pl/607/19f1a591b38e5f18gen.jpg
ni huhu, nie działa, pozdro, dobranoc !

Zobaczyłam kotka! Miau, dobranoc!

Ja też. Bardzo miła koteczka!

Pięknie wygląda, pozdrawiam

Charakter jej się zmienił z wiekiem. Kilka lat siedziała w domu murem, i nie chciała wychodzić na dwór ( choć wcześniej z wrzaskiem ganiała inne koty na zewnątrz, i futro fruwało ). Teraz szczotką, kijem, łopatą, nie idzie Jej Waszmości zapędzić do Domu. Będzie siedzieć w trawie z zamkniętymi oczami cały boży dzień, strzygąc uszami. A co..., bo tak chce i już ...





TROCHĘ UROSŁA JAK NA TYGRYSA PRZYSTAŁO

Fart-Mini pisze:Charakter jej się zmienił z wiekiem. Kilka lat siedziała w domu murem, i nie chciała wychodzić na dwór ( choć wcześniej z wrzaskiem ganiała inne koty na zewnątrz, i futro fruwało ). Teraz szczotką, kijem, łopatą, nie idzie Jej Waszmości zapędzić do Domu. Będzie siedzieć w trawie z zamkniętymi oczami cały boży dzień, strzygąc uszami. A co..., bo tak chce i już ...





TROCHĘ UROSŁA JAK NA TYGRYSA PRZYSTAŁO

Ale śliczna jest

No i poprzestawiało się w kocim móżdżku. Jak przez ostatnie lata spała w domu, to teraz woli na dworzu...
I nie ma przeproś ! Drze się w niebogłosy aby ją wypuścić, pomaga łapami otworzyć drzwi ... Nauczyła się kidnapingu, miauczeć na Ludzi tonem niepodlegającym pod sprzeciw ...
Gorąco - śpi rozciągnięta na chodniku obok domu w słońcu, nic to że 40 st w cieniu. Zimno - skulona drzemie strzygąc uszami, z zamkniętymi oczami, na ogrodowym stole, kontroluje świat.
OMG !
Dobrze że przestała nas właściwie gryźć i drapać.
Nnno ! Za każdym razem po powrocie z dworu, ma mordkę i nos, podrapane w innym miejscu ! Koci wrestling po nocy !
Pozdrawiamy kotolubnych !
Duży kawał kota się zrobił, strach się nie bać ...

Pooczuła się bezpiecznie. I ma pewność, że dom, bezpieczny dom nie zniknie nagle, więc nie trzeba go cały czas pilnować w środku.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Co u Tygryni?

Chcę tylko napisać że po wielu latach z oseska zrobiło się małe bydlę, prawie 10 kilo, śpi wszędzie, w pralce w umywalce, na podłodze na parapecie pod stołem na krześle, za piecem, w skrzynce z węglem (cholera kończę z tym, ale inwestycja...)
Ja się postarzałem, a jej oczy ciągle młode ! Hhha ! Jak się obudzę i wyjdę z łóżka, pójdę do kuchni, gdzie lubi spać na środku stołu, to miauczy na mnie abym się przywitał, i wywraca do góry łapami na grzbiet. Mam kocią kochankę ! OMG ! Pozdrawiam wszystkich kociolubnych ! Nie wiem ile jeszcze będziemy razem, od 2013 to już trochę lat minęło. Ale kilku kotom zrobiła niezły misz masz w tym czasie na ogrodzie, jeden się obrzygał uciekając, ale cyrk !
Dzisiaj właściwie śpi 24h na dobę, wstaje tylko na papu, kupkę, siku, albo jak toś coś aromatycznego wyciągnie z lodówki, ewentualnie otworzy drzwi na dwór i jest ciepło, chociaż potrafi wyjść w brzydką pogodę też, ma grube futro
Fajnie że mogę to napisać dzisiaj i ktoś przeczyta, wszak to kawał czasu ! ... to pozdro dla admina/adminów strony !