Witam, wróciliśmy po wyjeździe do domu rodzinnego i przywieźliśmy kolejny mój pomysł na umilenie kotom życia w mieszkaniu w bloku na 3 piętrze. Mowa o wolierze, którą wystawimy po osiatkowaniu na balkon

(i tu zareklamuję : Kuby wujek jest stolarzem i zmontował wolierę w ciągu 3h) Ba mało tego wymyśliłam, że będzie ona połączona z siatką na oknie, żeby kociaste bezpiecznie mogły wychodzić na świeże powietrze (przez coś a'la osiatkowany tunel) prosto z domu

. Oczywiście koty zastanawiają się po co to coś powstało, ale jestem pewna, że jak zobaczą, że dzięki temu są "poza" domem to pokochają na zabój.
Poza tym po staremu się u nas życie toczy. Koty właśnie zwiedzają nowy sprzęt przeplatając poznawanie szalonymi gonitwami.
A oto i nasz "spacerniak"

a Hania uznała, że to jest po to, żeby wleść na obrazy zawieszone na ścianie...
