
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:Haha tez macie pomysłyprzekażę m
Pierwszy zawał!
Mąż śpi - Tosi nie ma. Pomyślałam że gdzieś jest i nie trzeba się przejmować. Ale po pół godzinie zaczęłam się niepokoić. Postanowiłam poszukać. Szukam - nie ma. Zaglądam pod łóżko a.tam jakieś futro zwisa przyczasniete łóżkiem i czarne. Zaczęłam się drzec ze on zgniotl Tosie! Ten wyrwał z.łóżka a tu nagle niczym czarny pająk pędzi przez pokój Tosia.![]()
Musze złożyć reklamacje! Miał być kot - a jest pchla
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 49 gości