Wszystkie koty jamnika Melona V - o kolorch na pożegnanie!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 31, 2013 16:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

Cairo, a może byś po prostu zaczęła robić BARFowe mieszanki?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro lip 31, 2013 16:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

Po pierwsze jest to nieco problematyczna sprawa- każdy kot u mnie je coś innego i zwyczajnie nie wyrabiam czasowo. Moje dwa koty kiedyś przez rok były na BARF (teraz nawet spojrzeć nie chcą na nic surowego) i dużo czasu mi zabierało przygotowanie mieszanek. Po drugie nie jestem przekonana czy BARF to taka zdrowa sprawa. Nie obciąża czasem za bardzo nerek? To przecież prawie samo białko, a Laluś już w tej chwili nie ma nerek w najlepszym stanie.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Śro lip 31, 2013 16:50 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

cairo pisze:Czym karmicie Wasze koty? Gotowe karmy, suche, mokre, gotowane, surowe? Pilnujecie uważnie ile jedzą, czy macie mniej restrykcyjne podejście do tematu?

Obecnie Taste of the Wild (zawsze w michach, podchodzą i wydzielają sobie same, wcześniej z innymi suchymi robiłam tak samo) + puchy (m.in. My Lady — nie najwyższa półka, ale jakieś 80% składników mięsnych, jak deklaruje na opakowaniu producent) pod wieczór, ze względu na Starego raz na kilka dni porcja karmy odkłaczającej (no nic nie poradzę, że ona bardzo dobrze wpływa na jego wypróżnianie, mimo że nie jest z tych zalecanych tutaj), co parę dni jakiś kurzy cyc albo wątróbka. Przyznam, że nie każdego dnia pucha, jak np. jest mięso, to nie ma puchy. W roli wyłącznie przysmakowej czasem zdarza się kosteczka (taka o boku 1-2 cm) sera żółtego albo trochę twarogu czy resztka roztrzepanego jajka od panierowania. Zdarza mi się też zostawiać im do wylizania puste opakowanie po śmietanie.

Z karm popularnych na TotW przeszły w zasadzie bezboleśnie, kilka dni im mieszałam, potem był dzień z odkłaczającą, a potem już sam TotW. Dzień czy dwa skubały skromnie, teraz wcinają bez oporów, Stary chyba nawet zadowolony, bo TotW ma drobniejsze kawałki niż te popularne, co mu przy guzie wygodniej gryźć.

Trudno mi coś Ci doradzić, bo moje koty nigdy nie strajkowały (max dąsów o jakieś żarcie to jeden dzień).

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 31, 2013 17:41 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

cairo pisze:Po pierwsze jest to nieco problematyczna sprawa- każdy kot u mnie je coś innego i zwyczajnie nie wyrabiam czasowo. Moje dwa koty kiedyś przez rok były na BARF (teraz nawet spojrzeć nie chcą na nic surowego) i dużo czasu mi zabierało przygotowanie mieszanek. Po drugie nie jestem przekonana czy BARF to taka zdrowa sprawa. Nie obciąża czasem za bardzo nerek? To przecież prawie samo białko, a Laluś już w tej chwili nie ma nerek w najlepszym stanie.

Nerki najbardziej obciąża trawienie tego co suche - bo wyciąga wodę. Więc ważne, żeby karma była mokra, a mięso jest mokre. Dbaj tylko o poziom fosforu.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 31, 2013 18:59 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

A jak często dajecie mięso?
Ja codziennie daję Leosiowi. Około 80-90g.
Oprócz tego je dwie porcje Catz Finefood.
Dziewczyny jedzą Orjenę z Ziwi Peakiem.
Trochę dojedzą mięsem, ciut Almo Nature...zje też Leoś.

I mam zawsze wrażenie ,że robię COŚ żle.

Weci mówią ,że mięso należy ograniczać.
Bo przebiałczenie, bo nerki.
A Leoś kocha mięsko.

Ja zejdę w końcu z nerwów - bo źle żywię, bo szkodzę:(

Dziś zrobiłam eksperment : Leoś nie je Orjeny.
Dodałam RC suchego.
I dosłownie się rzucił !!!
Że o dziewczynach nie wspomnę...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 31, 2013 20:40 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

A w naturze kot zjada coś poza mięsem i owadami?
Kot jest bezwzględnym mięsożercą, a nie chrupojadem.
Weci polecają suche chrupy RC, bo mają w tym swój cel...
Mnie przekonuje BARF i ewentualnie puszki wysoko-mięsne.
Nie dajesz im marketówek, więc im nie szkodzisz.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 31, 2013 20:44 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

ab. pisze:Kot jest bezwzględnym mięsożercą, a nie chrupojadem.

Stary kocha zielony groszek z puszki… Kwiczy do niego bardziej niż do mięsa (chociaż mięso, zwłaszcza pierś kurczaka i wątróbkę drobiową) bardzo lubi. No ale on nie w naturze żyje.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 31, 2013 20:47 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

kotkins pisze:Weci mówią ,że mięso należy ograniczać.
Bo przebiałczenie, bo nerki.
A Leoś kocha mięsko.

Tiaaa, ograniczać mięso :roll: . Niektórzy to by tygrysy i lwy karmili kukurydzą i pszenicą.
Sposobem na nieprzebiałczenie jest zadbanie o większą ilość tłuszczu. No i po coś w barfie są suplementy i odważanie określonych ilości składników - po to żeby wszystkiego było tyle ile trzeba.
Jeżeli Leoś je tłuściejsze mięsiwo, to o przebiałczenie bym się nie martwiła. Niech sobie je koteczek na zdrowie.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35197
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 31, 2013 21:00 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

Zbieram się do tego od kilku tygodni :oops:
Kotkins, czemu Ty piszesz "Orjena", a nie "Orijen"? I to "i" biedne gubisz..?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 31, 2013 21:18 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

ab. pisze:A w naturze kot zjada coś poza mięsem i owadami?

Ale farsz w gryzoniach zbożowo - roślinny raczej jest jakby.... :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 31, 2013 21:29 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

ab. pisze:A w naturze kot zjada coś poza mięsem i owadami?
Kot jest bezwzględnym mięsożercą, a nie chrupojadem.

Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Koty hodowane w domach to efekt wieloletnich krzyżówek, a tym samym genetycznych uwarunkowań dotyczących np. niektórych chorób. Podobnie jest z powiązaniami typu chów domowy, brak należnej ilości ruchu, a częstotliwość występowania SUK.* To wszystko dowodzi, że kot (zwłaszcza rasowy) ma bardzo niewiele wspólnego z dzikim przodkiem czy krewnym. Warunki jego życia nie mogą być porównywane z warunkami pierwotnymi. Zestawienie jednego wielkiego kotła genetycznego, jakim jest pers i jego krewnego - lwa czy tygrysa - jest śmieszne i całkowicie nierozsądne.
Kotu w naturze nikt nie czesze włosa, nie dba, by pod kołtunem nie zrobiła się grzybica, nie przycina pazurów, nie myje oczu. Kot w naturze jest niekastrowany, pozostaje bezustannie w ruchu, nie zapada z taką częstotliwością na SUK, nie wyszywa mu się cewki. Kotki w naturze się rozmnażają i nikt ich nie sterylizuje w obliczu zagrożenia ropomaciczem. W naturze kotu nie czyści się zębów i nie wyciąga kleszczy.
Nasi przodkowie też nie gotowali mięsa i nie myli owoców, nie znali szczepionek i suplementów diety. Mamy od tego odstąpić, bo taka nasza natura?
Jeśli już oglądać się na naturę, to idąc po całości - pootwierajmy drzwi i okna, zwracając kotkom wolność.
________________________________
* (Jasno tłumaczy tę zależność np. D. Sumińska w jednym z numerów "Kota").
Aniada
 

Post » Śro lip 31, 2013 21:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

Koty jako udomowione stworzenia są dość młode, maks 400 lat chyba? Może 500. Krzyżowanie w celu uzyskania rasy to już w ogóle może ze 200?
A jako gatunek istnieją pewnie tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy lat.

W momencie w którym orientacyjną długość życia ustalimy na +/- 10 lat, to ostatnie 200 lat krzyżowania tak jakby blaknie przy długości ewolucji. Tym samym zmiany żywieniowe też są dość świeże i nie sugerowałabym się nimi ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 31, 2013 21:36 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

Kot nawet żyjący w domu,nie zatracił cech typowego mięsożercy. Kot to kot,drapieżnik i powinien być żywiony mięsem.

tretwa

 
Posty: 48
Od: Wto lut 15, 2011 22:44

Post » Śro lip 31, 2013 21:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

No to podyskutujemy.
Generalnie zgadza się, że nasze koty domowe nie żyją w naturalnych warunkach. Generalnie zgadza się, że w tej myszce czy ptaszku jest trochę roślinek (niekoniecznie zbóż). Ale...
Krowa jest udomowiona od tysięcy lat, a nikt jej mięsem nie karmi. Próby podkarmiania mączką kostną skończyły się chorobą szalonych krów. Króliczka - również udomowionego = nie karmi się schabowym, tylko roślinkami. Tak samo z kotami. Domowy, bo domowy, ale drapieżnik. Jeżeli już dawać roślinki, to w proporcji takiej, w jakiej są we wnętrznościach kocich ofiar - czyli kilka procent roślinek, a nie 4% mięsa, a reszta roślinne niewiadomoco (kukurydza, pszenica itp.). Ja do barfa dodaję trochę gerberka mięsno - warzywnego, ale jako dodatek, nie podstawę diety.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35197
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 31, 2013 21:46 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - zdjęcia ślicznych kuzy

Szalony Kot pisze:Koty jako udomowione stworzenia są dość młode, maks 400 lat chyba? Może 500. Krzyżowanie w celu uzyskania rasy to już w ogóle może ze 200?
A jako gatunek istnieją pewnie tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy lat.

W momencie w którym orientacyjną długość życia ustalimy na +/- 10 lat, to ostatnie 200 lat krzyżowania tak jakby blaknie przy długości ewolucji. Tym samym zmiany żywieniowe też są dość świeże i nie sugerowałabym się nimi ;)


Och, jeszcze podczas II wojny światowej posypywano rany piaskiem i nikt nie histeryzował nt. tężca. Pan Zagłoba zlecał wpychanie do ran chleba ugniecionego z pajęczyną. A pijawki kiedy skończono przystawiać?? Kiedy zaczęto odbierać porody z zachowaniem wszelkich zasad higieniy, tak, że śmiertelność noworodków zaczęła spadać?
Całkiem niedawno, wydaje mi się.

Czytałam ostatnio artykuł doktor Sumińskiej na temat ilości chorób pewnej rasy. Nie napiszę jakiej, by nie prowokować dyskusji. Była tego calutka przerażająca litania, jeśli ktoś sobie życzy mogę podesłać namiar na priv, ale trzeba mieć "Kota".
Doktor pisała wyraźnie - krzyżowanie, dopracowywanie rasy sprawiło, że kot niemal przestał być kotem. W obliczu przeróżnych dolegliwości jakie czyhają na wynaturzonego mruczka, żyjącego na naszych kanapach i w obliczu totalnych zmian, jakie zachodzą w jego warunkach życia - pęd, by powracać do natury do mnie osobiście zupełnie nie przemawia.

tretwa pisze:Kot nawet żyjący w domu,nie zatracił cech typowego mięsożercy. Kot to kot,drapieżnik i powinien być żywiony mięsem.


Pełna zgoda. Ale demonizowanie karm, które są coraz częściej pozbawione zbóż, jest absurdalne.
Moje koty paszy nie jadają. Skrupulatnie sprawdzam skład karm pod względem ilości mięsa. Większość życia spędziły na orijenie. I pozostaną chrupkojadami. Zdecydowanie.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa i 46 gości