Kocia Familia z Konca Swiata. Jest nas piętnascie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 17, 2013 5:06 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Kocie Oko str65

Kociara82 pisze:
Kicie bym chciala zobaczyc, dawno nie widzialam Jej zdjec... :1luvu:


Zgodnie z zyczeniem :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Sob lip 20, 2013 14:37 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Kocie Oko str65

jeeeeeeeejuuuuuuuuuuu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: moja slicznotka kochana :1luvu: :1luvu: :1luvu: raj dla moich oczu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: nic sie nie zmienilas, Kiciu, nadal jestes tak samo zniewalajaco piekna :1luvu: :1luvu: Kotcham Cie! :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob lip 20, 2013 15:10 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Kocie Oko str65

I pozostala ta sama diablica. Ciagle nie ma ani cienia porozumienia ze starwarsami.

Leia miala wczoraj operacje. Tylna prawa lapa musiala byc zespolona gwozdziem. Tak szalaly, tak szalaly, az wyszalaly.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Sob lip 20, 2013 22:48 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Kocie Oko str65

uuuuuu... biedna Leia...

a Kicia... no coz... ktos musi rzadzic w tym domu :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lip 21, 2013 17:37 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Kocie Oko str65

W piatek byla operacja, mamy niedziele i najwyrazniej pacjentka dochodzi do siebie. Na razie jest w malym miekkim transporterku, ale chyba przestaje sie jej to podobac. Jak idziemy do kuwety to w lazience robi przeciagasy i wygibasy, na co nie ma miejsca w transporterze a nawet probowala wspiac sie wanne. Dostaje antybiotyk i ketoprofen, z tramalu juz zrezygnowalismy. Tabletki w zarelku, szczegolnie antybioty w poledwicy wolowej znikaja bez problemu. Kolnierz ma miekki, bede jeszcze ulepszac konstrukcje. Gwozdz ja bardzo denerwuje i stara sie go gryzc

Nie da sie ukryc, ze Lei sie nudzi i mam za malo miejsca, chce wylazic z transportera.

Kupilismy duza klatke dla krolikow, dokladnie taka:

http://animalcity.pl/product-pol-3669-F ... eniem.html

cud, ze w ogole udalo sie takowa u nas kupic.

Pytanie, czy mozna juz rekonwalescentke przeniesc na te wieksza powierzchnie? Oczywiscie przystosujemy klatke pod kitke. Bedzie wykladzina, jej ulubiona budka do spania, kuwetka, zarelko.

Miejsce do wybrania, albo osobny pusty pokoj, z materacem do spania dla opiekuna (caly czas ktos przy Lei jest) czy tak jak teraz, livinig z toczacym sie zyciem i bliskoscia mamuski i brachola. I z warczaca Kicia.Yoda. Krakenem. Ale Ciotka.Yoda warczy i syczy na Starwasry caly czas, wiec Leia sobie z tego wiele nie robi.

Do kontroli we wtorek.

Aha, Luk/Grubson zaczal psykiwac na siore

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie lip 21, 2013 17:56 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

ja sie nie znam na tym, wydaje mi sie, ze powinna wystarczyc taka klatka, ale zapytam na zaprzyjaznionych watkach :) Tam sie "szweda" wiele osob ktore juz niejedno w kwestii kotow i ich rekonwalescencji przeszly, wiec mysle, ze sie podziela doswiadczeniem i wiedza :) Moze cos podpowiedza, podsuna jakis pomysl :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lip 21, 2013 18:04 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

Pytaj Ciotka, pytaj, bo Leia wlasnie rozpoczela rozbieranie transportera.

Innej klatki miec nie bedziemy, to jedyny taki model dostepny.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie lip 21, 2013 22:19 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

Na chwilę taka klatka wystarczy a przynajmniej na te 10 ważnych dni.

Osobiście nie dawałabym absolutnie żadnych półek i zabawek. Zrozumiałam że kotka ma gwoździa, więc poważniejsza chirurgia w grę wchodzi......Miękkie posłanko, michy z wodą i jedzeniem i kuweta. KONIEC.
Kotka musi dochodzić do siebie i ma mieć ograniczone pole poruszania się, dlatego klatkowanie świetnie się sprawdza.
Wykładzina nie koniecznie, jeśli rozleje wodę i łapę skręci w wyniku "głupawki". Koce na dno klatki i 1 większe posłanko = absolutne minimum. Przynajmniej Ja z takiego założenia wychodzę podczas rehebilitacji kotów.
MIKUŚ
 

Post » Nie lip 21, 2013 22:57 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

Wielkie dzieki Mikus :) Leia w szale szalenstw z Lukiem rozerwala sobie staw w tylnej prawej lapie (dluzsza historia). Wg wstepnej diagnozy mialo to byc zlamanie z przemieszczeniem, ale wet zle odczytal zdjecie. W kazdym razie wg chirurga-ortopedy operacja przebiegla bardziej niz lepiej (czekalismy na fachowca poltora dnia, wypadek mial miejsce we srode, operacja w piatek rano) i nie przewiduje konsekwencji w postaci utykania. Gwozdz wystaje na ok 3 cm. Kazal przemywac szwy i miejsca wejscia/wyjscia gwozdzia woda utleniona i jodyna, hmmm. Odeszlismy od tego zalecenia. Po pierwsze byloby to okrutne wobec naszej kruszyny, a po drugie konia z rzedem temu kto sie podejmie nawet posmarowania jodyna gwozdzia. Wczoraj lapalismy diable w locie. Rany sa suche, nic nie siapi, opuchlizna miminalna.

Wet polecil maly transporter zeby nie miala pola ruchu, jak powidzielismy o klatce bylo tylko "bueno". W kadym razie ma zakaz lazikowania przez miesiac, potem wyjecie gwozdzia i znowu ograniczenie az do czasu zagojenia sie rany wejscia/wyjscia.

Poleki zabawek nie przewidujemy, wykladzina dlatego, ze Leii bardzo brakuje drapania. Ona lubi plaskie powierzchnie drapac. Zreszta tej wykladziny po wstawieniu kuwety i jej miekkiej budki za bradzo nie bedzie widac. Myslelismy jeszcze o zamocoaniu kawalka wykladziny do jednej sciany, wlasnie do drapania, ale nie wiem czy to dobry pomysl.

Na chwilę taka klatka wystarczy a przynajmniej na te 10 ważnych dni.
a co dalej, skoro 30 dni ma byc gwozdz w lapie?

Masz jakies sugestie gdzie ja postawic?

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pon lip 22, 2013 5:31 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

Witam!
Kociara poprosiła mnie o przyjście tutaj
U mnie koteczka była zagwoździowana , ale wet powiedział,że własnie powinna chodzić-tylko kilka pierwszych nocy spała w klatce, ale chodzić musiała-wypuszczałam ją na pokoje tylko pod czujnym , moim okiem. Już na drugi dzień koteczka opierała sie na łapce i tak powinno być. Wystarczy zapewnić miejsce bez mozliwości wskakiwania. Łapka musi pracować, by było prawidłowe ukrwienie i mięśnie musza pracować, by nie zanikały. Jeśli w kołnierzu sięga do pola operacyjnego, to znaczy,że kołnierz za mały-moja Bella chodziła w sztywnym kołnierzu, dostosowanym do wielkości i nie sięgała .Implant miała wyciągany po 8 tygodniach-zrosło sie wszystko przepięknie, a złamanie było stare-baba przyniosła kocinę do uśpienia po kilku dniach od złamania, a jeszcze ja musiałam czekać kilka dni, na powrót operatora z Wrocławia.
Jeśli masz jakieś pytania do mnie-pytaj proszę-jesli coś mogę podpowiedzieć.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lip 22, 2013 7:54 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

Dzieki Kropko za rady :)

Nam wyraznie doktor powiedzial, ze przez 30 dni z bardzo ograniczonym ruchem, byc moze we wtorek na kontroli zmieni zdanie. Lapka jest ciepla, a Leia troche ruchu ma. Do lazienki nosimy ja w transporterze, wypuszczamy prz zamknietych drzwiach i sobie zwiedza kuwety.

Z calkowita wolnoscia chodzenia moze byc maly problem. Z jednej strony warczacosyczaca Kicia.Yoda.Kraken, z drugiej nieobliczalny brachol Luk/Grubson (on zreszta jak podejrzewany byl przyczyna wypadku), a trzeciej za wszelka cene bedzie chciala isc do servicio czyli do swojego gniazda gdzie starwarsy maja swoja glowna siedzibe. A tam juz trudno upilnowac.

Najpierw byla w takim mniej wiecej tansporterze:

http://allegro.pl/klatka-torba-transpor ... 46549.html owymiarach 45*30*40 dzisiaj zrobilismy przeprowadzke do klatki, ale chyba przedobrzylismy z miekkoscia a i kitka miala nowy kolnierz i nie bardzo calosc zagrala. Dostala teraz podobny tylko dwa razy wiekszy i od razu jej sie humor poprawil :)

Sztywnego, plastikowego kolnierza nie chcielismy. Leia jest malym delikatnym kotem i przy malej ograniczonej powierzchni ruchu sztywne cos wokol szyi nie byloby dla niej przyjemne.

MD wyszukal w stanach swietne rozwiazanie, ale to stany. Koniec koncow wyszlo nam cos takiego, cytuje z innego forum

Po burzy mozgow na tym watku:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,14 ... ebny_.html
na szybko zrobilam kolnierz z rury piankowej do ocieplnia rur nie bylo to idealne i do konca nie spelnialo swojego zadania. A, ze Jack podeslal linka do takiego kolnierza:
www.tinyurl.com/klansax
zaczelismy kombinowac ze Starszym i finalnie wyszlo nam cos takiego:

Obrazek

najpierw byla matryca zrobiona z karimaty, potem wykroj na papierze, przeniesiony na material i zeszyty. Niczego do produkcji nie kupilismy Karimata byla juz zuzyta, MD podarowal swoja bardzo juz wiekowa kurtke, ktora miala przypalony od ogniska rekaw (kurtka pelna wspomnien wiec miala zasluzone miejsce w szafie), wypelnienie wzielismy z poduchy siedziska fotela, a obrozki podarowala Kicia.Yoda


Ma dodatkowa zalete, sluzy jako poduszka :)

Pewnie, ze bede pytac:)

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pon lip 22, 2013 15:15 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

biedna kicia, taki wulkan energii musi miec ograniczony ruch, musi sie bardzo oszczedzac... oj, bedzie marudzic, bedzie bardzo niezadowolona z tego.

Dzieki dziewczyny za porade :)
W takich chwilach "wraca stare, dobre miau" ktore pamietam z czasow, kiedy stawialam tu "pierwsze kroki", kiedy nie bylo tylu awantur, pieniaczy, a kazdy chetnie dzielil sie swoja wiedza i doswiadczeniem z innymi i to bez zadnego zadzierania nosa przy tym. :ok:

Pomruczenia dla starwarsow i Kiciuni :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 22, 2013 16:15 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

Kociamyszo-każdy wet ma swoje teorie -ważne, by łapeńka się zrosła :ok: :ok: :ok:
Dobrze by było jakies preparaty z wapniem dziewczynce podawać.

Ola-ja zawsze staram sie pomagać, jestem zwolenniczką starego, dobrego Miau :D
Teraz nawet mało kto watek podrzuci, by nie spadał, a wtedy przepada w odmętach forum i osoba potrzebująca nie dostaje odpowiedzi. :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lip 22, 2013 17:34 Re: Kocia Familia z Konca Swiata.Leia po operacjiCzas na kla

fakt, ale z drugiej strony troche to "rozumiem". Duzo osob pisze tu z prosba o pomoc a nie kazdy naprawde tej pomocy potrzebuje, niejeden probuje oszukac i ludzie sa nieufni-nie wiedza komu ufac komu nie. Dawne miau w moim odczuciu to bylo miau dla osob, ktore naprawde kochaja i szanuja koty i naprawde chca uczciwie im pomagac, a obecne miau jak dla mnie jest pelne "celebrytow" i karierowiczow. Teraz juz nie koty sa wazne tylko miauowicz jest w centrum zainteresowania. :roll:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto lip 23, 2013 14:45 Kicia.Yoda jest chora!

wczoraj poznym wieczorem zwymiotowala. Zwyczajnie, byl kawalek trawy. Po dwoch godzinach ponownie, ale juz 'mniej gesto' bardziej slinowo. Kupal w kuwecie normalny.
Spala cala noc z MD, nawet nie przyszla mnie i Lei owarczec. Rano wyszla na dwor i zaraz wrocila.

Przez noc nic nie zjadla. Siedzi teraz z lapami skulonymi pod kaloryferkiem.

Strula sie czyms na dworze czy cos? Od weta raczej nic nie przynieslimy, bo Leia w porzadku. Ja wprawdzie glaskalam wczoraj Obrozkowa (tu wiecej: http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,14 ... lemat.html) ale zmienilam ciuchy i buty, no i nie mialam bliskiego kontaktu z Kicia.Yoda.

Wiadomo, wet ale KTORY!!!!! u nas naprawde pod tym katem nieciekawie.

Dac jej lakcitu? On nic nie zje oprocz chrupek.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 63 gości