Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lifter pisze:Ja z siedem-osiem lat codziennie sprzatalem siki Mopika - tyle dobrego ze mial swoje ulubione miejsca i tylko tam lal (choc pare razy zdarzylo mu sie mnie zaskoczyc), czyli glownie po katach - pod biurkiem, albo na kafelkach w lazience, lubi tez oszczawac drzwi kredensu - w niewiadomy sposob wiekszosc moczu dostawala sie ZA drzwi, na polki, a nie zostawala na zewnatrz, do dzis nie wiem jak to robil. Zasikiwal tez regularnie dywanik kolo kredensu ale szybko sie go pozbylismy. Innych dywanikow nie tykal. Co tu kryc, mialem nieraz serdecznie dosyc, choc dzieki uzywaniu specjalnego preparatu do neutralizacji moczu w domu nie bylo tego czuc. 2-3 razy dziennie. a jak dostal cukrzycy to 3-4x ta sama procedura. Potem, gdy odszedl, nie powiem, bylo mi pod tym wzgledem lzej i az wiedzialem co robic z wolnym czasem, bo odpadlo tez podawanie insuliny, badanie krwi glukometrem itd. Ale tez bardzo szybko doszedlem do wniosku, ze jednak wolalbym jeszcze z rok/dwa te szczochy sprzatac...
Swoja droga nadal mam jeszcze troche tego preparatu - wczesniej 4l butla schodzila w gora 2-3 miesiace, teraz jedna ledwo napoczeta cztery lata temu uzywam tylko do mycia kuwet, alobo czyszczenia podlog po pawikach, wiec ciagle jeszcze z litr tam zostal.
meg11 pisze:Rumcajsik chory przybiegał żeby mu leki dać Rumcajsik od tygodnia już nie przybiegnie nigdy.
haaszek pisze:On naprawdę jest bardzo dobrym kotem.
haaszek pisze:Przyszły majtki. Mają bardzo dobrą konstrukcję, Kotek ubrany, mruczy, nie protestuje. On naprawdę jest bardzo dobrym kotem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], Lifter i 53 gości