Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia płuc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw kwi 25, 2024 15:20 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Znów wyszłam z pracy by nakarmić Tosie, nie chciała zjadła może z pół łyżki, jest bardzo chudziutka, pewnie 2kg nie waży, ale chodziła sobie. U mnie też bałagan, dywany zwinięte bo zwymiotowała na nie, podłogi w jedzeniu i kurzu ale to nieważne, najgorsze że tak smutno.

tosiatosia1

 
Posty: 386
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw kwi 25, 2024 15:37 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dziewczyny trochę czytam ciężko mam z spisaniem
Pisze ogólnie alugastrin możecie dawać ja dawałam z jedzeniem
Ściąga fosfor
Mam około 10 tabl renagelu
To mogę was podzielić trochę ciężko z wysyłka
Ja przeciw wymiotne podawałam metropromidanium ?chyba mam
I trochę innych leków
Kroplówki podawać trzeba bo nic z tego nie będzie i od fosforu ja nieraz pisałam jak podaje w domu strzykawka i tak dla mnie lepiej aby nie dużo na raz
Może mi się uda napisac w nocy

anka1515

 
Posty: 4119
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw kwi 25, 2024 15:52 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Znów wyszłam z pracy by nakarmić Tosie, nie chciała zjadła może z pół łyżki, jest bardzo chudziutka, pewnie 2kg nie waży, ale chodziła sobie. U mnie też bałagan, dywany zwinięte bo zwymiotowała na nie, podłogi w jedzeniu i kurzu ale to nieważne, najgorsze że tak smutno.

To dobrze, że możesz wyjść z pracy, zeby dogladnac Tosie.. Tak, balagan jest niewazny.. W sumie to nic teraz nie jest wazne oprocz tego, zeby sie lepiej poczuły. Sciskam Was.

anka1515 pisze:Dziewczyny trochę czytam ciężko mam z spisaniem
Pisze ogólnie alugastrin możecie dawać ja dawałam z jedzeniem
Ściąga fosfor
Mam około 10 tabl renagelu
To mogę was podzielić trochę ciężko z wysyłka
Ja przeciw wymiotne podawałam metropromidanium ?chyba mam
I trochę innych leków
Kroplówki podawać trzeba bo nic z tego nie będzie i od fosforu ja nieraz pisałam jak podaje w domu strzykawka i tak dla mnie lepiej aby nie dużo na raz
Może mi się uda napisac w nocy

Ja nie ograniam tych kroplowek... Dwoch wetow rezygnuje z dozylnych kroplowek, bo Benek na nie nie reaguje. Nie wiem czy tak ma byc czy nie, ale z kolei jak po ostatnich sporych kroplowkach poszedl mocznik i kreatynina tak wysoko, to w sumie jaki sens go męczyć? Może to już jest kwestia czasu tylko.. Co te 15% nerek moze przerobic..? Wydaje mi sie nawet, ze te sladowe ilości jedzenia ciezko przetrawia. Moze dlatego tak walczy z nami, bo czuję sie po prostu pełny. Moze stad to ciągłe odbijanie...? To co on je to jest ciągle zbyt mało, żeby nie leciał z wagi :placz:

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 121
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw kwi 25, 2024 16:50 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Nie zawsze mogę do niej wyjść, czasem nie ma o tym mowy. Tosia dziś nie je, chyba źle się czuje, nie może sobie miejsca znaleźć. Źle wygląda, nie mogę na nią patrzeć i nie płakać. Tak dziś na mnie patrzyła jak by mi mówiła, to koniec mamo, nie dam rady. Ja nie mogę przestać płakać, mąż też. Jesteśmy w zawieszeniu, życie stanęło w miejscu i przeraża mnie patrzenie na jej cierpienie i za nie będę umiała podjąć decyzji by to przerwać. Ja wiem że Tosia żyje bardziej siła woli niż czym kolwiek innym, wiem że chce z nami zostać i nie mogę nic zrobić by tak się stało. Te kroplówki na początku fajnie działały, ale teraz efekt jest coraz mniejszy, po prawie dwóch tygodniach jest gorzej niż na początku. Czy ktoś wygrał z tym chorobskiem po takim kryzysie? Jeśli badania wyjdą dobrze, to kiedy można liczyć na przełom i poprawę, a jeśli źle to co robić.

tosiatosia1

 
Posty: 386
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw kwi 25, 2024 16:52 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Anka1515, Twój kotek żyje, pokonał chorobę?

tosiatosia1

 
Posty: 386
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw kwi 25, 2024 17:36 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Pnn nie da się pokonać, pnn jest chorobą nieuleczalną i niestety prowadzi tylko w jedną stronę :(
Jedyne co można do pokonywać kolejne kryzysy co nie zawsze się udaje. To jest jak sinusoida. Niestety trzeba to sobie uświadomić. Mnie Putita oszczędziła tej najboleśniejszej, ale jedynie możliwej decyzji. Draculowi pomogłam odejść.
Stosowałam wszelkie dostępne metody wspierające koty z pnn (kroplówki, wyłapywacze fosforu, fortecor i rubenal, osłonę przewodu pokarmowego, suplementację potasu i metylokobalaminy, azodyl; mogę powiedzieć, że ściągałam leki z całego świata, np. covalzin z Japonii), niestety w obu przypadkach nadszedł ten moment, że nie daliśmy rady :(
I to trzeba mieć zawsze z tyłu głowy - nie da się wyleczyć kota z pnn, da się przedłużyć mu życie (a i to niestety nie zawsze).

O tym czy dalsza terapia ma sens, kiedy odpuścić każdy musi zdecydować sam i sam z taką decyzją zostaje :(
Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. Jedynie to, że regularnym kroplówkom zawdzięczam to, że moje nerkowce były ze mną przez kilka lat, w komforcie, mimo choroby. Ale wiem też, że kroplówki nie zawsze działają
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4543
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw kwi 25, 2024 17:40 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Pnn nie da się pokonać, pnn jest chorobą nieuleczalną i niestety prowadzi tylko w jedną stronę :(
Jedyne co można do pokonywać kolejne kryzysy co nie zawsze się udaje. To jest jak sinusoida. Niestety trzeba to sobie uświadomić. Mnie Putita oszczędziła tej najboleśniejszej, ale jedynie możliwej decyzji. Draculowi pomogłam odejść.
Stosowałam wszelkie dostępne metody wspierające koty z pnn (kroplówki, wyłapywacze fosforu, fortecor i rubenal, osłonę przewodu pokarmowego, suplementację potasu i metylokobalaminy, azodyl; mogę powiedzieć, że ściągałam leki z całego świata, np. covalzin z Japonii), niestety w obu przypadkach nadszedł ten moment, że nie daliśmy rady :(
I to trzeba mieć zawsze z tyłu głowy - nie da się wyleczyć kota z pnn, da się przedłużyć mu życie (a i to niestety nie zawsze).

O tym czy dalsza terapia ma sens, kiedy odpuścić każdy musi zdecydować sam i sam z taką decyzją zostaje :(
Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. Jedynie to, że regularnym kroplówkom zawdzięczam to, że moje nerkowce były ze mną przez kilka lat, w komforcie, mimo choroby. Ale wiem też, że kroplówki nie zawsze działają


Kasia, a ten Alugastrin to w jakiej formie podawałaś? Tabletki?

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 121
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw kwi 25, 2024 17:45 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Na Kocią Łapę pisze:Kasia, a ten Alugastrin to w jakiej formie podawałaś? Tabletki?

Nie podawałam, podawałam solvertyl (iniekcja) ewentualnie ranigast, ale wówczas te preparaty były jeszcze dostępne.
Wiem, że sporo osób na formum stosuje alugastrin w postaci mleczka.
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4543
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw kwi 25, 2024 17:48 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:
Na Kocią Łapę pisze:Kasia, a ten Alugastrin to w jakiej formie podawałaś? Tabletki?

Nie podawałam, podawałam solvertyl (iniekcja) ewentualnie ranigast, ale wówczas te preparaty były jeszcze dostępne.
Wiem, że sporo osób na formum stosuje alugastrin w postaci mleczka.


Dziękuję Kasiu..

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 121
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw kwi 25, 2024 18:31 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Mam te korę wiązu, zna ktoś może dawkowanie ?bo nie mogę teraz znaleźć.

tosiatosia1

 
Posty: 386
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw kwi 25, 2024 18:37 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Mam te korę wiązu, zna ktoś może dawkowanie ?bo nie mogę teraz znaleźć.

Znalazłam w lupce na forum: viewtopic.php?f=36&t=215898&p=12732599&hilit=Kora+wi%C4%85zu#p12732599
Daj znać jak Tosia po tym wynalazku. Brzmi obiecująco..

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 121
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw kwi 25, 2024 18:46 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dziękuję, jakoś nie mogłam znaleźć wątku. Jeśli uda mi się podać to dam znać jaki efekt.

tosiatosia1

 
Posty: 386
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw kwi 25, 2024 19:06 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dotykałam Benkowego brzuchola.. ewidentnie Bena musi miec wzdęcia. Brzuch twardszy.. Pod palcami czulam babelki powietrza i slychac bylo bulgotanie. Kolejny powod, zeby nie chciec jeść. Teraz pytanie - jak mu pomoc? Mam tylko Ulgix Max Symetykon 240mg. To chyba za mocny kaliber na 3,45kg? Moze glut z siemienia lnianego by pomógł?

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 121
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw kwi 25, 2024 19:28 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Sprobuj mu pomasowac delikatnie ciepla reka brzuszek. U nas sprawdzila sie odrobina herbaty koperkowej (tak, jak robi sie dla niemowlat).

FuterNiemyty

 
Posty: 3714
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw kwi 25, 2024 19:46 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

FuterNiemyty pisze:Sprobuj mu pomasowac delikatnie ciepla reka brzuszek. U nas sprawdzila sie odrobina herbaty koperkowej (tak, jak robi sie dla niemowlat).

:201494

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 121
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości