Cud... Siknął! Już przed samym wyjściem. Trochę mało, ale już nie zagląda do kuwety, więc może to wystarczyło. W rozmowie telefonicznej wet zgodził podać się no-spę.
Mam wrażenie, że ciągle piszę o czymś innym, ale w istocie ciągle coś się dzieje. Problem goni problem.
Otóż Felek zachowuje się co najmniej dziwnie:
- cały czas chodzi przyspieszonym krokiem i smutno miauczy,
- nosi w pyszczku zabawki i czasem wkłada do miski z jedzeniem (nigdy nic nie przenosił),
- wszystkim by się bawił, gryzie kable (zabraniam mu!), albo staje i wpatruje się w jakieś rzeczy z wielkim zainteresowaniem,
- jadłby NON STOP a jedzenie nabiera jak szuflą. Gryzie miskę
- jest jakiś obcy, nie patrzy w oczy, nie łasi się pod ręką tylko ugina.
Jutro poproszę o pełną listę leków jakie dostał. Wygląda trochę jak po wczorajszym relanium, ale wczoraj tak nie cudował z zabawą. Chyba, że to w głowie jest przyczyna
*Dzisiaj jeszcze nie widziałam żeby miał atak padaczkowy
Dajemy mu ten Phenoleptil.
Postaram się wreszcie poodpowiadać na Wasze pytania:
Blue:
- ucho miał leczone w 06.2022 i dostał Convenię. Dostał też wtedy jakiś steryd
- co do jonogramu - miał badany tylko poziom fosforu i jest w normie. Trzeba zrobić więcej badań?
- co do toxo to nie przyszło mi to do głowy... może faktycznie warto się zainteresować.
- czy możliwy jest fip w jego przypadku? Kot ma białaczkę i ponad 10 lat (szacujemy, bo to znajda). Lekarze dziwią się, że jest, a raczej był w tak dobrym stanie jak na swoj wiek i tę chorobę.
- ataki wyglądają tak: zaczyna się rozglądać, potem wpada w panikę i biega w kółko, potem ma krótkie kilkunastosekundowe drżenia główki i przednich łapek (tylne słabo i nie ma konwulsji), ślini się, potem znów zaczyna biegać a na koniec rozjeżdżają się łapy i jest w letargu przez godzinę. Sam atak nie trwa dłużej niż minutę.
- pisałam o BUN - 90 mg/dl.
- czuć mocznik z buzi. To taki typowy zapach moczy, starego. Taki amoniak jakby.
Katarzynka01:
- właściwie to nie wiadomo dlaczego zatkany. W USG jest ok, brak kamieni i piasku, mocz idealnie wygląda.
- dostaje no-spę. I u weta i teraz dostał w domu za zgodą lekarza.
- USG miał podobno w niedzielę
Anka1515:
- mówili, że dają mu coś na uspokojenie. Jutro dopytam. Problem w tym, że tam pracuje dużo lekarzy, wymieniają się i nie każdy jest w temacie. No ale leczenie muszą mieć gdzieś wypisane.
Żle wczoraj zareagował na realnium. Biegał jak szalony. Mam podejrzenia, że dzisiaj też dostał. A w ogóle, to wyczytałam gdzieś, że może zatrzymać mocz
Mam nadzieję, że kupki się pojawią. Podajesz coś na wspomaganie? Parafina, laktuloza?
Edit* Właśnie wysikał się drugi raz!
Ale łazi po mieszkaniu i wyje jak w transie.