» Nie kwi 03, 2016 17:53
Re: Kroplówki podskórne a wymioty
fili - dziękuję za wypowiedź.
Po PWE nie wymiotował, ani nie zauważyłam jakichś nieprawidłowości.
Tak właśnie sobie myślałam, że może porcja za duża hm..ale co wet to inna opinia, jak zawsze. Jednego jak pytałam, to mówił, że on daje 250ml i uważa, że to jest ok. Ale zapytam swojego też przy okazji (jutro wyniki moczu po 3 tyg enroxilu, więc i tak będę rozmawiała).
Co do stresu, to on się już nie stresuje jakoś bardzo kroplówkami. Specjalnie dość mocno ją podgrzewam i odnoszę wrażenie, że jest mu nawet miło. Podczas nie trzęsie się, nie miauczy. Po samej kroplówce bawi się i wygląda na zadowolonego, nie ucieka, nie obraża się. Niemniej przyznam, że sama myślałam o odroczonej reakcji na stres, bo może jest jakiś skok adrenaliny i potem schodzi z niego po paru godzinach, ale wypowiedzieć się będę mogła chyba po kolejnych kroplówkach.Tym razem podam mniej i zobaczę.
Przy okazji mały off topic: jak to jest, że kot jest pełen energii, bawi się, hasa, szaleje, tuli się, ale nie chce jeść prawie wcale??mam wrażenie, że gdyby nie mirtor to zjadałby jakieś 40g dziennie :/Nie potrafię tego zrozumieć, bo gdyby był tak zatruty mocznikiem, że aż czuje go w posiłku, to chyba byłby raczej zmulony, sama nie wiem. Dziś muszę znowu dać mu mirotr (średnio raz na 4 dni) bo zupełnie odmawia czegokolwiek co mu daję. Okropnie rozgrywa, wypluwa, ciamka - więcej rozrzuca niż zjada :/Czy to zęby jednak?Cholewka