Witajcie dobrzy ludzie!
Od lat prowadzimy kocicę seniorkę z cukrzycą. Szczęśliwie dotąd udawało się nam różne zawirowania wyprowadzać, a to insuliną, a to też samą dietą, leczeniem innych przypadłości… Doszliśmy jednak do punktu, gdzie brakuje nam pomysłów. Stąd nasza prośba – tekst jest przydługi, ale wszystko raczej jest ważne... Nie mamy wiedzy medycznej, siłą rzeczy trochę zapoznaliśmy się z zagadnieniem, jednak brakuje nam wiedzy i pomysłów… Po lekturze forum, ogromnej kopalni wiedzy, zarejestrowaliśmy się także na kotycukrzycowe, gdzie dopiero zaczynamy czytać wszystko – trochę czasu zajmie nam zapoznanie się z całym tam zawartym materiałem, stąd nasza prośba o pomoc…
Historia cukrzycy u Rysi
Pierwszy raz u Rysi (kotki burej rasy europejskiej vel. dachowca, 4,1 kg) cukrzycę stwierdzono w 2010/2011 roku. Była to prawdopodobnie cukrzyca posterydowa – po zabiegu usunięcia mięśniaka oraz sterylizacji, wtedy miała 10 lat. Po około roku insulinoterapii (Caninsulin 40) cukry wróciły do normy (reemisja) – i z początkowych 600 mg/dl w 2010/2011, pod koniec 2012, po stopniowym zmniejszaniu dawki insuliny, udało się nam uzyskać przed posiłkiem wyniki cukru rzędu 100-120 mg/dl. Wówczas też odstawiliśmy insulinę całkiem. Dobry stan trwał parę lat – gdy Rysia dobrze się miała. Została dieta – początkowo Integra Diabetic, później nieco urozmaicona o różne jedzonka mokre – o małej zawartości cukru lub całkiem bez niego.
W 2014 cukier znów zaczął rosnąć. Po konsultacjach z kilkoma weterynarzami, przyjęliśmy, że póki cukier nie wejdzie w okolice 400 mg/dl nie wchodzimy z insuliną, tylko sterujemy poziom glukozy dietą i „sportem”. Wróciliśmy do ścisłej diety Integra Diabetic (2 x dziennie po 100g). Rysia ważyła wówczas około 4 kg. Cukier jednak cały czas rósł powoli lecz nieubłaganie…
W kwietniu 2015 odszedł jej koci towarzysz, z którym właściwie spędziła całe życie, co oczywiście miało negatywny wpływ na jej dobrostan. Musiała odnaleźć się w zupełnie nowej dla niej sytuacji. Właściwie nie wiemy czy się odnalazła – na pewno się zmieniła.
We wrześniu 2015, po kolejnej konsultacji z wetem, zdecydowaliśmy się wrócić do Caninsulin (teraz sądzimy, że zbyt późno, nie trzeba było czekać tyle czasu). Początkowo udało się nam uchwycić cukier – wróciliśmy do poziomu 160-200 mg/dl przy diecie mokrej 225 g Integra Diabetic rozłożonej na 5 posiłków dziennie (50g, 50g, 50g, 50g, 25g) oraz 2 podaniach insuliny – rano przed pierwszym posiłkiem oraz wieczorem, przed kolacją czyli ostatnią porcją 50g. Dodatkowe 25g Rysia dostaje około 2-3 godzin po kolacji – w okresie szczytu działania insuliny – niejako aby zabezpieczać się na noc przed ew. niedocukrzeniem, którego moglibyśmy nie wychwycić.
Od września 2015 również jednak odezwały się nerki – mocznik i kreatynina poszły znacząco w górę ponad normę. Rozpoczęliśmy walkę na dwa fronty (cukrzyca + choroba nerek). Prawdopodobnie brak wejścia z insuliną jeszcze w 2014 r. spowodował większe spustoszenie nerek niż gdyby cukier uchwycić od razu...
Na jesieni 2015 r. Rysia też zmniejszyła ilość picia, a właściwie przestała pić w ogóle (karma tylko mokra, więc nigdy nie piła specjalnie). Po konsultacji z weterynarzem (wysoka kreatynina, mocznik) zdecydowaliśmy się na podawanie (oprócz czystej wody, której nie tyka) wody z dodatkiem wody z puszki z tuńczykiem – jako zachęty do picia. Zadziałało dobrze – Rysia przyjmuje od tamtej pory prawie szklankę dziennie płynu, mocz oddaje 4 lub 5 razy dziennie.
Jeśli chodzi o wspomaganie pracy nerek, po miesięcznej nieudanej terapii RenalVet (Calciun carbonate, Vitamin D3, Chitosan), od lutego 2016 zaczęliśmy podawać Semintrę (Telmisartanum 4 mg/ml) i po miesiącu takiej terapii, mocznik spadł znacząco (do poziomu 15,7 mmol/l) , kreatynina zaś obniżyła się tylko nieznacznie, ale jednak (do poziomu 202,7 µmol/l).
Obecna terapia przeciwcukrzycowa
Rysia waży od kilku miesięcy ok. 4,1 kg. Używamy strzykawek BD Micro Fine Plus 30 G 0,30 x 8 mm 1/2 U100. Od stycznia 2016 lekko zwiększaliśmy dozę insuliny, z 3 zalecanych „kresek” na tej strzykawce, zaczęliśmy dochodzić, w zależności od podwyższających się wyników, do 4 kresek insuliny (Caninsulin 40 j.m./ml), czyli obecnie dostaje ok. 1.6 jednostki tej insuliny. Metoda „kropelkowa” opisywana już dawno na forum – w naszym przypadku dotąd sprawdzała się znakomicie…
Strzykawka 100 U: 100 j = 100 kresek a Caninsulin ma stężenie 40. 1 kreska = 1 jednostka - U 40,
x kresek - U 100, 100 x 1 : 40 = 2,5. Odwracamy równanie – i mamy 100*x / 40 = 4 gdzie 4 to ilość kresek na strzykawce U100. Pozostaje nam zatem 100*x = 160 i ostatecznie x = 160/100 = 1,6 j.m. Cały czas stosujemy dietę mokrą 225 g: Integra Diabetic rozłożona na 5 posiłków dziennie tak jak wcześniej.
Od 11 marca, bez wyraźnego powodu, mimo utrzymywania insuliny, nawet jej zwiększania (4 kreski Caninsulin 40 na strzykawce, czyli ok. 1.6 jednostki insuliny), cukier wymknął się nam spod kontroli, wieczorem przed kolacją Rysia ma 360-400 mg/dl. Rano po nocy, cukry oscylują koło 280-380 mg/dl. Przy referencyjnej ilości 0,25 U na 1 kg kota, Dla Rysi przy jej 4 kg, powinna wystarczyć 1 U. Doszliśmy do 1,6 U… Wg zaleceń naszego weterynarza nie zwiększamy już dawki insuliny, ale utrzymujący się cukier rzutuje m.in. na bardzo już chore nerki, które, choć wspomagane, prawdopodobnie są na początku III fazy uszkodzeń.
Warto wspomnieć na koniec, że kot ma w sobie ciągle sporą energię (biega, skacze), lśniące futro, ma apetyt (je wszystkie posiłki, ale nie domaga sie natrętnie o więcej jedzenia), często śpi lub lekko drzemie, ale ma momenty w ciągu dnia, gdy lubi się bawić, szuka towarzystwa, nie sprawia więc wrażenia kota chorego.
Poradźcie co w takiej sytuacji można zdziałać – może nieświadomie robimy jakiś błąd?
Nie wiemy, czy iść w stronę zmiany insuliny? Dotąd Rysia dobrze reagowała na Caninsulin (mimo że większość kotów słabo na nią reaguje) – nie szukaliśmy więc wcześniej alternatywy – teraz jednak skończyły się nam pomysły. Stężenia, jednostki, liczyliśmy wiele razy, ale zaczynamy sami mieć wątpliwości, czy podawane dawki insuliny są właściwe? No i obawa czy może chodzić o insulinooporność – co wówczas można zrobić?
Wyniki z ostatniego miesiąca są takie – rano na czczo i wieczorne jest takie trochę mniej na czczo (bo 4 godź po podaniu 50g Integry):
1 marca - rano: 177, - wiecz.: 154
2 marca - rano: 228; - wiecz.: 214
3 marca - rano: 225; - wiecz.: 246
4 marca - rano: 167; - wiecz.: 189
5 marca - rano: 203; - wiecz.: 244
6 marca - rano: 238; - wiecz.: 203
7 marca - rano: 193; - wiecz.: 198
8 marca - rano: 186; - wiecz.: 182
9 marca - rano: 221; - wiecz.: 242
10 marca - rano: 234; - wiecz.: 228
11 marca - rano: 342; - wiecz.: 359
12 marca - rano: 300; - wiecz.: 308
13 marca - rano: 264; - wiecz.: 259
14 marca - rano: 302; - wiecz.: 283
15 marca - rano: 292; - wiecz.: 402; noc: 366
16 marca - rano: 315; popol.: 349; wiecz.: 377
17 marca - rano: 277; wiecz.: 398
18 marca - rano: 292; wiecz.: 291
19 marca - rano: 288; wiecz.: 367
20 marca - rano: 356; wiecz.: 370
2) Badanie moczu z 11 marca:
BLD - neg., UBG – norm., BIL - neg., PRO - neg., NIT - neg., KET - neg., GLU - norm., pH - 6,5, SG - 1,015, *LEU - 500 Leu/µl. Podczas tej samej wizyty (11 marca) kocica dostała antybiotyk o przedłużonym działaniu (2 tyg) na infekcję dróg moczowych. Nie możemy jednak doczytać co to było… konsultowaliśmy z wetem opcję wzrostu cukru przy infekcji ew. jako skutek uboczny tego antybiotyku – stwierdził jednak że raczej nie powinno to mieć zasadniczego znaczenia – nie aż do takich wyników. Zasugerował odczekać dwa tygodnie do zakończenia działania antybiotyku i doleczeniu ew. infekcji dróg moczowych i wówczas powtórzyć badanie. Nie chcielibyśmy jednak trwać w oczekiwaniu, wiedząc że cukier dalej niszczy nerki – pochodną tego jest choćby wysięg ropny ze spojówki oka, który jest takim wyznacznikiem kondycji Rysi – przy cukrze dobrym, zanika, przy wyższym pojawia się… Teraz też go obserwujemy.