Witam.
Tydzień temu u mojego kotka stwierdzono niewydolność wątroby i nerek. Wtedy jedynymi objawami było lekkie osłabienie. Kotek dostawał przez tydzień kroplówki 2x dziennie, a wyniki w dniu dzisiejszym pogorszyły się (wartości dla nerek - kreatynina, mocznik oraz wątroby - alat, aspat, zwiększyły się dwukrotnie). Nie pamiętam dokładnie wartości, ale jeśli chodzi o nerki, to było jakoś tak:
1) pierwsza wartość: 9
2) druga wartość: ponad 1000
wartości przedstawiają kreatyninę, mocznik (raczej, chyba dobrze zapamiętałem).
Jeśli chodzi o stan kota, to drastycznie się pogorszył. Jeszcze tydzień temu miauczał, jadł, skakał etc. Na dzień dzisiejszy, wymiotował, leży nonstop, nie może się poruszać, a jeśli już wstanie, to cały się trzęsie i przewraca się na bok. Od wczoraj nic nie jadł, próbowałem mu podać do pyszczka, ale wypluwa. Nawet jego ulubione pokarmy. :/
Wet widzi już tylko jeden scenariusz...
Zadaje sobie pytanie, czy to faktycznie koniec? Same kroplówki miały pomóc? Nie jest za późno? Jest jeszcze nadzieja? Zmiana weta? Seria pytań, na którą w obecnej sytuacji nie jestem sam sobie odpowiedzieć. Z góry dziękuje za każdą odpowiedź!