Tomasz na skraju przepaści, Ernest już za TM :-(

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lut 17, 2016 19:04 Tomasz na skraju przepaści, Ernest już za TM :-(

Witam serdecznie,

Moi koci Panowie chorują dość ciężko w ostatnim czasie, a ja choć chcę, nie bardzo mam pomysł jak im pomóc.

1. Tomasz:

Obrazek

kot około 7 letni. Zgarnięty jako małe kocię, generalnie wychodzący, ale domowy.
Od 4 lat ma problemy z pęcherzem: posikiwanie krwią, napady agresji, marudliwość.
Kotek leczony regularnie, mocz badany, USG robione. Podawałam wspomagająco Uropet, karmę Urinary HD, SD i parę innych, saszetki Urinovet. Oprócz tego w którymś momencie ze względu na jego stresowość zaczął dostawać Fluoksetynę a z czasem nawet Kalmvet do tego.
W czasie zapaleń pęcherza brał antybiotyki (różne), Dexafort, miewał kroplówki.
Sprawa pogorszyła się jesienią ub roku. Nie do końca podobało mi się ciągłe podawanie sterydu (Tarnowskie Góry)
Zmieniłam weterynarza za namową mojej doktor od "zadań specjalnych"(Sosnowiec) do której jeździłam z poprzednimi zwierzakami. Wybór padł na najlepsze USG w okolicy, czyli na Centrum weterynarii Fabisz&Stefanek.

Okazało się, że oprócz pęcherza psikusa sprawiły nam nerki - wdało się zapalenie.

Wyniki wyglądały następująco:

Koniec września 2015
Krew:

Leukocyty 5,1 G/l
PTT 170 tys/mm3
Mocznik 47 mg/dL
Kreatynina 1,3 umol/l
glukoza 71 mg/dl

Mocz:
bardzo duże widoczne struwity, liczne bakterie, krwinki czerwone 150-200wpw, białko 281,4

USG: znaczny osad krystaliczny w pecherzu, nerki: prawidłowe (wielkość, struktura), w przejściu cz korowej silnie hyperogenny cień

Październik:


Mocz tak jak we wrześniu kot nadal sika krwią. Boli go brzuch, marudzi.
Badanie z połowy miesiąca:

Kreatynina 8,7
Białko 435
bardzo liczne struwity i czerwone krwinki.

USG: nerki silnie hyperogenne, ściany połyskujące, zmieniona część rdzenia.
Jelita wypełnione masami kałowymi.

Wskazania: Convenia, Uropet, ograniczenie stresu Feliway.

Listopad mi gdzieś zniknął :/ Zmian wielkich nie było. Podawałam kroplówki z płynu Ringera.

Grudzień:


kroplówki, badania moczu, Bifuroksym.

Styczeń:

Krew:
AST 10 U/l
ALT 23 u/l
Mocznik 87 mg/dl
kreatynina 2,6 umol/l
glukoza 61 mg/dl
PTT165 tys/mm3

Mocz:
ph5
białko 21
kreatynina 0,75
krwinki czerwone liczne

Luty:

Mocz:
ph 9
białko 218
Kreatynina 1,26
pojedyncze bakterie
krwinki czerwone i białe ok 20 wpw

No już pomysłu brak a kot się gorzej czuje...

Macie jakieś pomysły?
Ostatnio edytowano Sob mar 26, 2016 13:34 przez dalidaa, łącznie edytowano 1 raz

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro lut 17, 2016 19:14 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

2. Ernest

Obrazek

Kot ok 10-12 letni, zgarnięty z drogi w stanie skrajnego wycieńczenia prawie 4 lata temu. Ważył jakieś 1,7 kg, miał parowirozę, anemię, skrajną niewydolność nerek etc.

Sytuacja się ustabilizowała, ale wet (Sosnowiec) zaleciła podawanie mieszanki karmy dla sterylizowaych z Renalem, żeby obniżyć zawartość białka i fosforanów i przedłużyć kotu życie.
Stosowałam się do tego, ale z czasem Renal przestał mu smakować i jadał go od święta.
Wyniki krwii były niemal ok, został na karmie dla sterylizowanych (Sanabelle, Perfect fit, Purina one, Royal - co było pod ręką, na zmianę).
Od jakiegoś 1,5 roku bardzo wymiotował. Wyvrałam się z nim do weta (T. góry).
Badanie usg i krwii nie wykazalo wielkich rzeczy, choć poziom mocznika i kreatyniny był podwyższony.
Prosiłam o leczenie w tym kierunku, dodatkowe badania, ale wg weta "kot jest stary" i "to normalne".
Podawałam wg zaleceń Ranigast, czasem Metronidazol.

Poddałam się jakiś czas temu, gdy Erni niemal przestał jeść, zaczął chudnąć.

Wyniki są następujące:

Styczeń:

USG: nerki wyglądają na niewydolne, są jasne.

Krew:

AST 11 u/dl
ALT 24
AP 33
Mocznik 392 md/dl
kreatynina 7 umol/l
leukocyty 4,6 g/l
erytrocyty 6,19 t/l
hg 9,8
PTT 366 tys/mm3

Dzisiaj krew:

Mocznik 399 mg/dl
kreatynina 8 umol/l
sód 168 mmol/l
potas 4 mmol/l
chlorki 127 mmol/l.

Kot pije, ale wymiotuje. Nie chce jeść Renala a zabronili mi dawać inne rzeczy.
Bierze kroplówki z płyu Ringera, AZODYL (jak i Tomasz) i Semintrę na obniżenie ciśnienia (choć wcale go nie badali).

Biedaczek chudnie, futro mu brązowieje.

Proszę wskażcie mi drogę!

:201494

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro lut 17, 2016 19:27 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Tak było z moim 16,5 letnim Teosiem. Chudł bardzo, futerko brązowiało. Weterynarz mówił że to starość, nerki, no i kłopoty z zębami. Tylko doraźnie dostawał zastrzyki na odwodnienie. Odszedł, a ja mam wyrzuty, że innego weterynarza nie pytałam. Na forum się doczytałam, że brązowienie futerka czarnego kotka to zwiastun chorych nerek. Niektórzy weterynarze są zdania, że lekarstwa tylko przedłużają życie kotka, a często narażają przez intensywne zabiegi na stres, wyleczyć tego nie można.

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Śro lut 17, 2016 23:08 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Odnośnie Ernesta przeczytaj na wstępie uważnie pierwsze strony wątku dla początkujących właścicieli nerkowców: viewtopic.php?f=36&t=158590
Szczególnie zwróć uwagę na tematy związane z karmieniem, lekami osłonowymi na żołądek i wyłapywaczami fosforu.
Mało macie badań. Brak aktualnej morfologii u obu kotów?
W jakich jednostkach jest kreatynina i białko w moczu Tomasza? Ph 9 jest zasadowe. Z samego tego wyniku obawiałabym się ostrego zapalenia nerek.
Zdecydowanie pilnie potrzebny Wam dobry koci nefrolog.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Czw lut 18, 2016 8:49 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Feliska97 pisze:Odnośnie Ernesta przeczytaj na wstępie uważnie pierwsze strony wątku dla początkujących właścicieli nerkowców: viewtopic.php?f=36&t=158590
Szczególnie zwróć uwagę na tematy związane z karmieniem, lekami osłonowymi na żołądek i wyłapywaczami fosforu.
Mało macie badań. Brak aktualnej morfologii u obu kotów?
W jakich jednostkach jest kreatynina i białko w moczu Tomasza? Ph 9 jest zasadowe. Z samego tego wyniku obawiałabym się ostrego zapalenia nerek.
Zdecydowanie pilnie potrzebny Wam dobry koci nefrolog.


Czytałam pierwsze strony, ale sama widzisz ile zwłaszcza Tomasz bierze leków: aktualnie końcówka Clavabuctinu na zapalenie nerek, Azodyl, Kalmvet, Fluoksetyna, Uropet, doraźnie no-spa ćwiartka... Nie chcę też działać zupełnie poza wetem, żeby mu nie zaszkodzić. Na kolejną morfologię jadę w sobotę, wtedy też będę nalegać na zmianę sposobu leczenia.
Wcześniej dostawał jedynie steryd i antybiotyki+fluoksetyna, więc zmieniłam weta, bo jego stan się pogarszał. Pomimo tej zmiany, odkrycia zapalenia nerek, zmiany karmy nadal nie jest lepiej...

Ernest miał badanie przedwczoraj, wyniki podałam. Wg zaleceń ma mieć kolejne kroplówki i te syropki na obniżenie ciśnienia + Azodyl.

Weci robią badania moczu i krwii tydzień, czasem dwa, ale niestety nie wszystko dostaję do ręki, bo w tej klinice jest taki zamęt, że czasem nie wszystko jest nawet w kompa wpisane :(

Znacie jakiegoś nefrologa w Katowicach i okolicach? Ewentualnie Opolu. Mieszkam posrodku i i tak wszędzie muszę godzinkę dojechać...
No i najlepiej, żeby przyjmowali też w soboty: niestety w tygodniu nie ma mnie 6-18, a nie zawsze mogę wziąć wolne :(

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lut 18, 2016 10:58 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Czasem nerkowce biorą dużo leków, także akurat ilością bym się nie przejmowała. Ważne jest natomiast sensowne dobranie właściwych leków.

Możliwe, że Tomasz początkowo chorował na syndrom urologiczny kotów. Niewykluczone, że to steryd pogorszył stan jego zdrowia i spowodował zmiany w nerkach. Nie dostawał nigdy przez dłuższy czas w trakcie nawrotu krwiomoczu tolfedyny lub meloksykamu? Leki te są nefrotoksyczne, zaś weci lubują się w faszerowaniu nimi kotów.
Czy Tomasz musi dostawać antydepresanty? Próbowałaś krople Bacha, Feliway'a, Zylkene?

Posiew z moczu chłopakom kiedykolwiek wet robił czy strzelał antybiotykami w ciemno?

Czy koty miały robiony pełen jonogram? Żeby dobrać odpowiednio kroplówkę i środek na wyłapywanie fosforu potrzeba aktualnych badań wapnia, fosforu (bardzo ważne), sodu, potasu, chlorków i magnezu. Iloczyn wapnia i fosforu powyżej 55-60 mg/dl u kota chorego na niewydolność nerek jest bardzo niekorzystny i wpływa na przyśpieszenie rozwoju choroby.
Morfologia też jest bardzo ważna, bo m.in. na jej podstawie oceniane jest to czy mamy do czynienia z infekcją czy stanem zapalnym.

Po co Ernest bierze Semintrę skoro nikt nie raczył mu zmierzyć ciśnienia? Ma białkomocz? Nie widzę jego wyników badania moczu (bad. ogólne z prawidłowo oznaczonym ciężarem właściwym refraktometrem plus stosunek białka do kreatyniny)?
Jeżeli kot wymiotuje z powodu choroby nerek to powinien dostawać leki osłonowe na żołądek (ranitydyna lub famotydyna) oraz przeciwwymiotne (np. Cerenia).

Generalnie to co napisałam to duże uproszczenie. Na temat układu moczowego kotów itp. można dłuuugo rozprawiać.
Polecam np. przejrzenie tego wątku: viewtopic.php?f=36&t=130760
Nie znam żadnego sensownego weta w Twojej okolicy. Wiem natomiast, że konsultacji telefonicznych udziela czasem dr Jonkisz (Wrocław). Warto spróbować się z nim skontaktować.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Czw lut 18, 2016 11:00 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Możesz spróbować skonsultować leczenie kotów tutaj:
http://nefrovet.pl/
Nefrologią zajmuje się tam dr Barbara Zacharewicz.
W gabinecie można też zmierzyć ciśnienie krwi.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lut 18, 2016 13:25 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Feliska, Fili - dziękuję, jesteście super!
Teraz na szybko Wam nie podam więcej informacji, ale jak tylko będę mieć nowe wyniki od razu napiszę. I czywiście skontaktuję się z proponowanymi wetami.

Tak, Tomasz brał tolfine+sterydy. Dlatego zabrałam go z tamtej lecznicy... nie podobał mi się tok leczenia.
ZERO antybiogramu.

Będę nalegać w sobotę u Fabisza, jak nie zrobią postaram się zmienić taktykę i zastosować do Waszych wskazówek...

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lut 18, 2016 14:01 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

dalidaa pisze:

Znacie jakiegoś nefrologa w Katowicach i okolicach? Ewentualnie Opolu. Mieszkam posrodku i i tak wszędzie muszę godzinkę dojechać...
No i najlepiej, żeby przyjmowali też w soboty: niestety w tygodniu nie ma mnie 6-18, a nie zawsze mogę wziąć wolne :(

Hej. Przepraszam ze sie wtrące w rozmowe.
Moze nie Katowice ale w Tychach jest bardzo dobry wet. Prowadzi mojego nerkowca od 2012roku :) polecam z calego serca dr. Szymanskiego. Nigdy sie nie zawiodlam na nim. Samo usg naszego kota w sobote trwalo jakies 25minut. Wszystko dokladnie objasnione, zdjecia z usg tez dostaliśmy. A nie jak u Bafira 5min usg i część dajemy panstwu pol roku zycia u kota. Minelo 3,5roku a kot ma sie bardzo dobrze. Wyniki badan takze dobre

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lut 18, 2016 15:15 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

CatAngel - dzięki za wskazówkę! :)
Pisałam o BAFIRZE w dziale o wetach - tragedia.Chcieli mi uśpić psa z powodu gronkowca i grzyba. Terrierkę 4 lata miała! :evil:

Ja generalnie uwielbiam dr Machurę z PAWETU - Sosnowiec i Katowice. To ona odratowała mi Ernesta.

Ale jak się przeprowadziłam starałam się znaleźć weta bliżej domu stąd Tarnowskie Góry i właśnie sporo problemów. Dr MAchura gdy się do niej zwróciłam poleciła dr Imioło - bo mają u Fabisza dobre USG a i on jest specem od tych spraw.
Niestety jest taki zabiegany, że nie wiem czy z tego roztargnienia czasem może nie zauważyć rzeczy, które mogłabym jeszcze dla moich kotków zrobić

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lut 18, 2016 16:19 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Teraz potrzebny jest Wam dobry wet, który zna się na nerkach i kocim układzie moczowym, a nie tylko na robieniu usg. Jak widać sposób leczenia chłopaków nie przynosi dobrych rezultatów, więc proponowałabym dalej drążyć temat i szukać pomocy u kogoś kto specjalizuje się w tego typu schorzeniach.
Nie może być tak, że wet gubi wyniki badań lub nie wpisuje do karty wszystkich parametrów. Jaką masz pewność, że w tym bałaganie te wyniki, które są zarejestrowane dotyczą Twoich kotów?

Wiem, że dr Neska-Suszyńska udziela wetom porad na platformie medycznej TellVet. Specjalizuje się w nefrologii. Tu masz namiary na przychodnię: http://specvet.pl/o-nas/
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pt lut 19, 2016 10:22 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

przerobiłam dawno temu kiepskie leczenie nerkowca przez weta - nomen omen wcale nie głupiego tak w ogóle i bardzo kochającego futra
jednak powstałe wtym czasie szkody były nie do zniwelowania
moja myśl po przeczytaniu - zainwestowałabym w b. dobrego weta natychmiast

trzymaj się i czytaj, dużo czytaj w podlinkowanym watku
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lut 19, 2016 14:01 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Kinnia pisze:przerobiłam dawno temu kiepskie leczenie nerkowca przez weta - nomen omen wcale nie głupiego tak w ogóle i bardzo kochającego futra
jednak powstałe wtym czasie szkody były nie do zniwelowania
moja myśl po przeczytaniu - zainwestowałabym w b. dobrego weta natychmiast

trzymaj się i czytaj, dużo czytaj w podlinkowanym watku


Masz rację. W obecnej sytuacji pomysły mam 2:

1. zacząć od nefrowetu w Chorzowie i zobaczyć czy zrobią potrzebne badania i będą mieć jakieś pomysły
2. jeśli nic ciekawego nie wyjdzie pojechać z nimi do Wawy do dr Neski - a najlepiej zawieźć ich na kompleksowe badania i odebrać po full diagnostyce

Co Wy na to?

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt lut 19, 2016 15:29 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

:ok:
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Sob lut 20, 2016 14:13 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Dzwoniłam do Nefrovetu- bez szans na dziś, ale umówiłam moich Panów na poniedziałek.
Co ciekawe Pani doktor wyśmiała mnie jak usłyszała, że Ernest dostaje Semintrę (bez wcześniejszego badania ciśnienia). Ech Ci weterynarze - oni dają leki na podstawie przypuszczeń, a laik, posiadacz futrzaka musi się z ich działań tłumaczyć :evil:
Oby był to krok do przodu.

Erni będzie też potrzebował najprawdopodobniej EKG. Zobaczymy co wymyślą :)

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości