Tomasz na skraju przepaści, Ernest już za TM :-(

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lut 20, 2016 18:33 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

do poniedziałku jest dużo czasu
czytaj, czytaj, czytaj
dowiedz się ile zdołasz
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto lut 23, 2016 20:18 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Wizyta w Nefrovecie trwała ponad 2 h. Wszystko odbyło się w przyjemnej atmosferze, badania porobione, wyniki zebrane i przesłane dzisiaj.
Nie można odmówić Pani Doktor kompleksowego podejścia do pacjentów.

Tomasz:

Błony śluzowe ok, nerki "fasolowate", gładkie, kora nieco hyperogenna, miejscowo zmiany echogeniczności, zmiany pozapalne, drobna torbiel w korze.

Ciśnienie krwi 140 mmHg.

Mocz pobrany prosto z pęcherza na posiew + antybiogram.

Zrobione badania tarczycy w normie.

Badania krwii w miarę ok (jednak leczenie w poprzedniej lecznicy uporało się z zapaleniem nerek i jesteśmy na dobrej drodze). Wyszła mocznica, kreatyina 3mg/dl, reszta parametrów ok.
Wysoki wapń tak jak i u Ernesta - zmiana wody - będziemy filtrować.

Zalecenia:

-dieta nerkowa
-pilnowanie spożycia wody
-Urinomet 1x dziennie na zakwaszenie moczu
-kontrola PH moczy min raz w tyg
- Famogast 1/4 na czczo

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto lut 23, 2016 20:27 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Ernest

Ciśnienie 120-130 mmHG
Nerki pobrużdżone, kuliste, osłuchowo tachykardia.
USG: lewa nerka nieco morwowata, zatarcie granicy kory i rdzenia, prawa podobnie - obraz typowy dla choroby przewlekłej.

Badanie moczu: kreatynina5,5 mg/dl, wysoki wapń, mocznica - jeśli poziom wapnia nie będzie spadał po zmianie wody, trzeba będzie głębiej zbadać przytarczyce.

Wyniki tarczycowe w normie.

Badania moczu w normie, brak białka

Zalecenia:

- wizyta u dr Olejniczak - kardiolog
- dieta nerkowa
- codzienna kontrola masy ciała
- Famogast 1/4 na czczo
- Cerenia doraźnie w razie większej ilości wymiotów
- Mitragen 15mg 1/5 tabl co 3 dni
- kroplówki z NaCl nie z płynu Ringera jak wcześniej.


Oby to wszystko zadziałało.
Mamy Tomaszowi i Gerdzie kupić obroże z feromonami... Bo Feliway to za mało.

Oprócz tego fontanna, co by potworek się nawadniał (Erni zawsze sam z siebie pije jak szalony). Paski do badania pH muszę jeszcze znaleźć i leczymy panów dalej.

Tomaszowi odstawiamy psychotropy i Uropet. Zostanie na razie tylko Calmvet.

No i u oby Panów Azodyl.

Ciekawa jestem co z tego wyniknie. :)

Ernest dziś płakał w czasie kroplówki, musiałam go odłączyć. Niby z wenflonem wszystko ok, a ten drze pyska... Nie wiem już czy to tylko fochy, czy rzeczywiście miał powody :(

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro lut 24, 2016 10:23 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Trzymam kciuki za leczenie panów kocurków :ok:
A fosfor macie w normie?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lut 24, 2016 17:25 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Za Ernesta i Tomasza trzymam kciuki i życzę żeby było dobrze, a tobie dużo cierpliwości.

krysia1234

 
Posty: 206
Od: Wto gru 29, 2015 17:33

Post » Śro lut 24, 2016 22:39 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

A kroplowka nie byla zimna? Najlepiej to taka temp pokojowa. Wiem jak moj nerkowiec darl japke :/ i gryzl do tego, ale on ma taki charakterek niedobry.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lut 25, 2016 17:28 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

CatAngel pisze:A kroplowka nie byla zimna? Najlepiej to taka temp pokojowa. Wiem jak moj nerkowiec darl japke :/ i gryzl do tego, ale on ma taki charakterek niedobry.

Biorąc pod uwagę, że "temperatura pokojowa" to zwykle około 21 stopni a temperatura ciała kota to przeważnie około 38 stopni, kroplówka o temperaturze pokojowej jest dla kota zbyt zimna.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lut 25, 2016 20:19 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

fili pisze:Trzymam kciuki za leczenie panów kocurków :ok:
A fosfor macie w normie?


o dziwo w normie :-) wyniki są lepsze niż myślałam.
Z Ernestem jadę w sobotę do kardiologa... chociaż akurat co do niego to lekarze nie dają zbyt wielkich nadziei. Ale ja w niego wierzę. Nie z takich tarapatow wyszedł...

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lut 25, 2016 20:21 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

CatAngel pisze:A kroplowka nie byla zimna? Najlepiej to taka temp pokojowa. Wiem jak moj nerkowiec darl japke :/ i gryzl do tego, ale on ma taki charakterek niedobry.


kroplowki wiszą nad kaloryferem (dużo nad ) co nie pozwala im się zagrzac, ale też sprawia, że są ciut cieplejsze niż temperatura w mieszkaniu...
To chyba nie była kwestia temperatury tylko marudzenia po prostu. Dziś zniósł z godnością 2 kroplowki :-)

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt lut 26, 2016 10:34 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

dalidaa pisze:
CatAngel pisze:A kroplowka nie byla zimna? Najlepiej to taka temp pokojowa. Wiem jak moj nerkowiec darl japke :/ i gryzl do tego, ale on ma taki charakterek niedobry.


kroplowki wiszą nad kaloryferem (dużo nad ) co nie pozwala im się zagrzac, ale też sprawia, że są ciut cieplejsze niż temperatura w mieszkaniu...
To chyba nie była kwestia temperatury tylko marudzenia po prostu. Dziś zniósł z godnością 2 kroplowki :-)

Kurcze pomyliło mi się z tą temp pokojową. Chodziło mi o taką kroplówkę ciepłą. Ja jak podawalam mojemu nerkusiowi to zawsze kroplówke wkładalismy do wysokiego garnka i ocieplaliśmy lekko gorącą wodą. Kroplówka była potem ciepła i widac było że kot tez czuje się po nich lepiej, wcześniej po kroplówkach układał się w pozycji na chlebak,podkurczał się,albo wchodził pod kaloryfer czy na gazówkę. Ewidentnie były za zimne te kroplówki.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lut 27, 2016 14:18 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Po wizycie u kardiologa z Ernestem okazało się, że musimy być na lekach. Kocur ma kardiomiopatię przerostową.
Pani doktor zaleciła tabletki i wizytę kontrolną za kilka miesięcy, jeśli będzie reagował dobrze na lek. Jeśli nie, mamy wrócić szybciej... Ech... koty

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob lut 27, 2016 17:33 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Dobrze że pojechaliście do kardiologa. Może teraz na lekach Ernest lepiej się poczuje.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lut 27, 2016 19:07 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Przykro mi z powodu choroby serca Ernesta. Mam nadzieję, że leki pomogą i ustabilizują jego stan. Jakie dostaliście tabletki od kardiologa?
Dużo zdrówka dla obu kocurków.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Sob lut 27, 2016 20:15 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Feliska97 pisze:Przykro mi z powodu choroby serca Ernesta. Mam nadzieję, że leki pomogą i ustabilizują jego stan. Jakie dostaliście tabletki od kardiologa?
Dużo zdrówka dla obu kocurków.


Dzięki :-)

Ma brać 1 raz dziennie 1/6 Atenololu.

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob mar 05, 2016 15:21 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści. Erni gorzej...

Ernest chudnie.

Je mało, jakby go zęby bolały (dostał jako "apetizer" pół łyżeczki saszetki z galaretką- jadl te PÓŁ ŁYZECZKI przez dobre 2-3 minuty). Chrupki Renal je tylko i wyłącznie prosto z pudełka - jak dostanie to co niedojedzone za parę godzin w ogóle nie tyka.
Pomimo leków które dostaje (na serduszko i nerki) mam wrażenie, że zamiast lepiej jest gorzej.
Czuję się taka bezsilna.

Chyba zorganizuję receptę na lek wzmagający apetyt.

PS: Tomasz znów sika do pościeli. Mam ochotę siąść i płakać

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości