Tomasz na skraju przepaści, Ernest już za TM :-(

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob mar 05, 2016 15:35 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Moze cos więcej potrzeba, moze cos zostalo przeoczone. Spróbuj wyslac wyniki mailowo do Dr.Szymanskiego o ktorym pisalam,moze coś doradzić. Moja Tusia tez ma lekkie problemy z sercem,tez chudla w oczach :( Brala tabletki. Na szczescie podniosla sie z tego. No ale nadal sie męczy przy zabawie bardziej niz inne koty.

Trzymam kciuki. Nie poddawaj sie tylko nadal walcz o kociaste

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob mar 05, 2016 16:12 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Dzięki CatAngel - faktycznie poślę Panu doktorowi te wyniki, może jeszcze coś wypatrzy.
Dzięki za słowa otuchy. Walczę o moje koty, teraz też o dzikuski ( viewtopic.php?f=46&t=173555 ), z których jeden załatwił mi kompletnie prawą dłoń - czuję się jak sitko :P
Czasem po prostu już nie mam siły. Ernest jest takim wspaniałym kotem i nie mogę patrzeć jak niknie w oczach. A tyle w życiu przeszedł, tak trudno go zmusić do jedzenia, do kroplówek...
Martwię się bardzo o niego :(

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 06, 2016 11:31 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Tomaszowi posiew z moczu wyszedł jałowy? Obróżka feromonowa nie zadziałała?:(

Jaki masz pomysł na lek na poprawę apetytu u Eernesta? Mirtagen się nie sprawdza?
U nas na początku bardzo fajnie działał, teraz niestety słabiej.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie mar 06, 2016 11:39 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

fili pisze:Tomaszowi posiew z moczu wyszedł jałowy? Obróżka feromonowa nie zadziałała?:(

Jaki masz pomysł na lek na poprawę apetytu u Eernesta? Mirtagen się nie sprawdza?
U nas na początku bardzo fajnie działał, teraz niestety słabiej.


Hej,

u obydwu posiew wyszedł jalowy.
Obroże noszą Tomasz i Gerda, ale to ich animozji nie poprawia niestety.

Co do Mirtagenu- nie da się go podawać, bo Ernest tak się slini jakby wściekliźny dostał.
Pani doktor podała nam nazwę innego leku, będę w poniedziałek załatwiać. Peritol się nazywa.

Generalnie Ernest to bardzo trudny pacjent - podać mu tabletkę to koniec świata. Z okruszkami takimi jak Atenolol i Famidyna nie ma problemu, ale np Azodyl to masakra - pluje, trzyma gdzieś na końcu języka i jak już myślę, że polknal to on to z czelusci paszczy znów zwraca :-(
Nie mam sił do niego, paskuda :evil:

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 06, 2016 11:44 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Ta obrozka to takie cos co ma kota wyciszyc, zrelaksowac?
Bo jest taki syropek dla kotow o nazwie Relakser. Ponoć bardzo skuteczny. A i kot ladnie to zjada.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie mar 06, 2016 12:14 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

CatAngel pisze:Ta obrozka to takie cos co ma kota wyciszyc, zrelaksowac?
Bo jest taki syropek dla kotow o nazwie Relakser. Ponoć bardzo skuteczny. A i kot ladnie to zjada.


Tak, chodzi o uspokojenie tych dwóch, bo się nie lubią i zaczepiaja...
Feliway nie dawał rady, stąd obroze.

nie słyszałam o tym syropku - dzięki :-)

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 06, 2016 12:17 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Podajemy teraz dwom kotom zeby sie zrelaksowaly. Jest bezpieczny. Poczytaj na necie, pewnie cos piszą :)
Behawiorysci czesto to stosują.

Dokladna nazywa to Relaxer vet plus-relaksujacy preparat uspokajający dla kotow i psow.
Na stronie www.sklep.petsmile.pl jest po 69zl
Ostatnio edytowano Nie mar 06, 2016 12:23 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie mar 06, 2016 12:19 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

CatAngel pisze:Podajemy teraz dwom kotom zeby sie zrelaksowaly. Jest bezpieczny. Poczytaj na necie, pewnie cos piszą :)


Tomasz do tej pory leciał na Fluoksetynie (teraz schodzimy powoli do dawki minimalnej ) , Feliway i Kalmvecie. Rezultaty słabe nawet przy takich dawkach leków... nerwus straszny :-(

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 06, 2016 12:42 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

A próbowałas też suchej karmy RC calm?
Moja Milena, która była na fluoksetynie pół roku plus obroża zmieniana co miesiąc i ta karma ustabilizowala się i teraz, gdy zaczyna się wylizywac wystarczy, że dostaje karmę i jest ok.
Zawsze byłam bardzo sceptycznie nastawiona do leczniczych karm, ale ta się u mnie sprawdza.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie mar 06, 2016 12:52 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Marzenia11 pisze:A próbowałas też suchej karmy RC calm?
Moja Milena, która była na fluoksetynie pół roku plus obroża zmieniana co miesiąc i ta karma ustabilizowala się i teraz, gdy zaczyna się wylizywac wystarczy, że dostaje karmę i jest ok.
Zawsze byłam bardzo sceptycznie nastawiona do leczniczych karm, ale ta się u mnie sprawdza.


Dr Zacharewicz tak samo jak i inni zabroniła innej karmy niż Renal. I moje pokraki dodatkowo zjadają tylko Hill's, co może i dobrze, bo podobno ma zdecydowanie bardziej wymierne rezultaty niż Royal.
Także nie bardzo mam jak wypróbować, nawet jak bym chciała.
Jadę do dr Zacharewicz (Nefrovet) w środę z dzikusami na sterylizacje, więc dopytam o ten Relaxer - jeśli nie będzie kolidowało z innymi lekami chętnie spróbuję :)

Cieszę się Marzenia, że u Ciebie się sprawdza :) Wiem jako to problem mieć nerwusa w domu...
I tutaj moja dewiza "ważne, żeby szczęśliwe były" bierze w łeb, bo niby każdy z osobna są, ale jak się Tomasz z Gerdą gonią, to mam wątpliwości...

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon mar 07, 2016 11:22 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

dalidaa - swojej kotce zawsze podaję leki z "przepitką".
Najpierw kapsułka, którą na króciutko zamaczam w wodzie, żeby nie przylepiała się w pyszczku.
Jeśli jest niewielka celuję głęboko w środek, nawet próbuję tak ja ścisnąć palcami, żeby jej nadać trochę prędkości.
Ale przy dużych trochę się tego sposobu boję, wkładam do środka pyszczka i liczę na to że kot sam połknie.
A potem i przy jednym i drugim sposobie od razu podaję wodę strzykawką z boku pyszczka.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 07, 2016 14:46 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

fili pisze:dalidaa - swojej kotce zawsze podaję leki z "przepitką".
Najpierw kapsułka, którą na króciutko zamaczam w wodzie, żeby nie przylepiała się w pyszczku.
Jeśli jest niewielka celuję głęboko w środek, nawet próbuję tak ja ścisnąć palcami, żeby jej nadać trochę prędkości.
Ale przy dużych trochę się tego sposobu boję, wkładam do środka pyszczka i liczę na to że kot sam połknie.
A potem i przy jednym i drugim sposobie od razu podaję wodę strzykawką z boku pyszczka.


WoW 8O
Dzięki za sposób - wypróbuję to jutro, dziś już dostał wszystkie leki :)

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob mar 26, 2016 13:33 Re: Tomasz i Ernest - na skraju przepaści

Przyszedł czas, żeby pozwolić Ernestowi odejść. :-(
Walczył dzielnie, ale dalsze męczenie go było bez sensu.
Mój malutki...
Przeżył z nami 4 lata, choć nie dawano mu szans.
Teraz pewnie biega za TM.
Mam nadzieję, że była to dobra decyzja.
Już się nie myl, ledwie skubal jedzenie, miał zapalenie jamy ustnej, skóra perforowala od kroplowek. Leki dostawał, ale nerki się poddaly.
Dziś dostał szynkę na śniadanie, taki pożegnalny prezent.

Nie umiem się pozbierać.

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob mar 26, 2016 13:38 Re: Tomasz na skraju przepaści, Ernest już za TM :-(

Bardzo Ci współczuję, dalidaa
Erneście, żegnaj kocurku :cry:
[*]

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob mar 26, 2016 13:48 Re: Tomasz na skraju przepaści, Ernest już za TM :-(

To był naprawdę niezwykły kot. Wszystkich jednoczyl.
Będzie bez niego bardzo pusto i w domu i w naszych sercach...

dalidaa

 
Posty: 64
Od: Wto lis 18, 2014 16:43
Lokalizacja: śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości