Witam Wszystkich
Pilnie proszę o poradę. Kotka 11lat - zdiagnozowano ostrą niewydolność nerek.
Wyniki z soboty: mocznik 497, kreatynina 7,8.
Poszliśmy do weta kilka dni wcześniej we wtorek. Wyniki we wtorek - mocznik 380, kreatynina 6,9.
Postanowiliśmy z nią iść do weta, ponieważ wydawała nam się ospała i nieswoja. W okresie świątecznym dużo piła, ale jeszcze miała ochotę na zabawę, w połowie stycznia już była niemrawa. Na pierwszej wizycie wet założyła wenflon i podała kroplówkę, potem jeszcze zastrzyki. Nie umiem odczytać Symlox? Metacan? No-Spa,Metoclopramid.
Na drugi dzień mąż miał pojawić się na kolejną kroplówkę. W trakcie podawania igła się wysunęła i poszło w łapkę. Kiedy zrobiła się duża mąż zauważył i wet podał resztę kroplówki pod skórę - Symlox, No-Spa, Furosemid, Intronit? Renekot?
Na trzeci dzień wet też dał pod skórę. Za każdym razem dodatkowo zastrzyki.
W sobotę kot wyglądał jak piłka, kroplówka się nie wchłonęła, więc wet dał już tylko zastrzyki. Kotka coraz bardziej była ospała. W sobotę zrobiono powtórne badania - mocznik 497 i kreatynina 8,7. Powiedzieli, że nie ma ratunku i możemy przyjechać w niedzielę uśpić kotkę. Nie pojechaliśmy.
Kotka w zasadzie ciągle śpi, ale mniej więcej 3 x dziennie pije, 2 x dziennie troszkę zje. Nie chce być na kolanach, ucieka do pustego pokoju. Schodzi do kuchni lub pokoju kiedy chce pić. Wtedy staramy się podać coś do zjedzenia. Ugotowałam dzisiaj jej trochę wywaru z kawałeczka mielonej piersi kurczaka z korzeniem pietruszki i marchewką. Wywar odcedziłam do picia, a resztę zmiksowałam z ryżem. Wywar kotka piła dość chętnie, ale przecieru nie chciała. Zjadła rano trochę suchego Renala dla nerkowców i 2 łyżeczki mokrego. Wieczorem 2 łyżeczki mokrego Renala. Podejrzewam, że ma też jakieś owrzodzenia w pyszczku, bo dziwnie je, jakby miała bolące zęby i weterynarz zauważyła, że dziąsła jej krwawią. Nie zrobili jej usg, chociaż mają sprzęt. Próbowali za pierwszym razem, ale nie chcieli jej męczyć.
Kiedy dzwoniłam w spr. ostatnich wyników weterynarz powiedziała, że oni już nie mają jak pomóc. Czy kotka ma jeszcze szansę?
Może inny wet? Chociaż nie wiem do kogo jechać, bo my od 25 lat chodzimy ze zwierzakami do dr. Przybylskiego (Poznań), a on ma tu bdb opinie, ale nie wiem.
Dodam, że kotka oddaje mocz ok. 3 x dziennie. Nie ma jakiegoś intensywnego zapachu, ani zmienionego koloru.
Czy z takich wyników ma jeszcze szansę wyjść? Próby wątrobowe ok, morfologia ok, chociaż początki anemii. Wcześniej w 2012r miała mocznik 100 i kreatyninę 2,6. Nie dostawała kroplówek tylko ipakitine i jakieś zastrzyki.
Co do historii, to kotkę znalazłam w grudniu 2006r na parkingu pod Tesco. Wyglądała na 4-5 miesięcy. Zaraz pojechaliśmy z nią do weta. Wszystkie wyniki miała bardzo złe, anemia, białaczka, (to diagnoza weta), próby wątrobowe wysokie, tylko nerki był ok. Do tego świerzb. Oczy przykryte trzecią powieką. Po zębach wet ocenił, że ma 11 m-cy i powiedział, że nie przeżyje tygodnia. Ale ja wiedziałam swoje. Kotka bardzo się do mnie garnęła, cały czas mruczała i chodziła za mną jak pies. Chciała walczyć i ja też. Wyszła z tego i przeżyła 11 lat. Pomóżcie proszę!