Od początku:
Kocur 10-letni, kastrat, jest u mnie 2 lata, wcześniej całe życie karmiony suchym. Rok temu podczas rutynowego przeglądu zdiagnozowano początki PNN. Kreatynina była już wtedy podwyższona, ale cały czas w normie - ok. 1,6 mg/dl. Przeszliśmy natychmiast całkowicie na mokre bytówki (GranataPet, Feringa, Catz Finefood) rozcieńczane mocno wodą, do tego kot dostawał i nadal dostaje olej z ryby (1000mg/dzień) i koenzym q10 (10mg/dzień). Je bardzo chętnie, w ciągu roku przytył ok. kilograma - z 3,5 kg to ponad 4,5 kg.
W maju 2015 badania moczu i krwi pokazały wszystkie parametry w normie - kreatynina ok. 1,2 , mocznik ok. 60 mg/dl.
Tydzień temu poszliśmy z kotem na kolejny przegląd. Mocznik spadł do 50, ale kreatynina mocno wzrosła - do 2,49 mg/dl. To chyba jedyny podwyższony parametr, ale weterynarz zaleca już przejście na karmę nerkową. Ja odkąd kot zachorował podczytuję m.in wątki nerkowe tutaj, i mam im dłużej o tym myślę coraz więcej wątpliwości. Kot czuje się chyba dobrze, jest aktywny, ma apetyt, zero problemów z dziąsłami, wymiotuje maks. 2 razy w tygodniu, co jak podejrzewam może mieć związek z dość niskim potasem (pełne wyniki poniżej). Ma tylko lekko przetłuszczoną sierść wzdłuż kręgosłupa.
Podczas badania okazało się że kot ma zatkany gruczoł przyodbytowy i wdał się tam stan zapalny. Kończymy własnie antybiotyk (amoksycyklinę), pojutrze idę na kolejne badanie. Chcę przy okazji przebadać mocz, ostatnim razem nie udało mi się złapać próbki w porę.
Wyniki z 23.12:
MCV(ŚOK): 45,70
MCH(ŚMH): 15,10
MCHC(ŚSH): 332,00
Erytrocyty: 8.95 mln/mm3
Hematokryt: 40,90%
Hemoglobina: 136,00/dl
Leukocyty: 12,40 tys./mm3
Trombocyty: 214,00 tys./mm3
Eozynofile: 4,30%
Limfocyty: 4,20%
Monocyty: 0,60%
Uwagi: granulocyty 7,6x10*9/L
mon, gran, lymph - wartości bezwzględne
ALT(GPT): 26,45
AP (Fosfataza zasadowa): 51,71
Fosfor: 4,52 mg/dl
Kreatynina: 2,49 mg/dl
Mocznik: 50,04 mg/dl
Potas: 3,52 mg/dl
Wapń: 10,24 mg/dl
Co byście zrobili na moim miejscu? Ufam wetce, ale boję się że nerkowa karma osłabi mi kota, a parametry będą rosnąć sobie w najlepsze i tak. Zależy mi żeby jak najdłużej czuł się dobrze i cieszył życiem