Kotka NIE JE mało sika Cystitis STRES ??? POMOCY!

Witam was

Posze w desperacji i szukam pomocy

Sprawa jest tak od piatku mam nowego kociaka max 5 miesieczny na chwile obecna wszystko jest ok zadomowil sie...
Problem jest z rezydentka 7 letnia kicia. Problemy zaczely sie kolo niedzieli nie chce jesc a jak juz cos to doslownie odrobine o piciu nie wspomne ale ogolnie nigdy nie byla bardzo pijacym kotem. Mam ja 4 lata zero problemow zawsze sika robi kupe az domteraz po przybyciu nowego.unika kontaktow ze wszystkimi siedzi na szafie w pudlku albo w innych miejscach proboje dawac jedzenie ale no nie cche jest obrazona czasami za syczy nawet ulubionych smakolykow do lzania niechce z palca no nic
W sobote wieczorem robila kupe ostatni raz, siku bylo w normie do soboty pozniej coraz rzadziej w poniedzialek probowala 3 razy az w koncu sie udalo.. Ale we wtorek nic po 24 godzinach wiec ja do weta z nia.
Przebadal wszystkiego sie wypytal powiedzial ze to cystityst (mieszkam w angli) czyli zapalenie pecherza jak juz wyszukalem. Mowi ze to na tle nerwowm stres..jak mowielm przed nowym nie bylo nic nigdy nic nie miala jadla po kilka razy dziennie pila jak zawsze. Dostala zastrzyk antybiotyk na 2 tygodnie powiedzial ze dzis juz powinna jest w miare a tu nic doslownie 3 male kawalki surowego kurczaka zjadla nic pozatym ...siku zrobila odrazu jak wrocilem znia od weta tak kolo 20:30 .
Jak narazie cisza kuwetu nie uzywala nic nie cche zeszla nachwile z szafy pochodzila troche imznowu do pudelka na szafe.
Nie wiem co mam robic ja sie chyba bardziej wykanczam od niej bo nie daj boze cos sie jej stanie to chyba sobie tego nie wybacze tymbarsziej ze jest zwiazana ze mna ogolnie z nami moja dziewczyna ale od poczatku jakja znalazme ciagnie do mnie spi ze mna i wogole...
Prosze doradzcie cos wiem ze dokocenie to stres i wogole kazda zmiana ale ze az do tego stopnia..ogolnie nie ma rekoczynow miedzy nimi bardzie odglosy syczenie raz go pacnela i tyle
Bardziej mam wrazenie jakby sobie nie radzila z sytuacja.
Z gory przepraszam za bledy ale poprostu siedze na szpilac i patrze na zegarek i czekam a z w koncu zrobi siusiu czy cos zje chociaz odrobine

Wielkie dzieki za pomoc

Kubabuba... o dokoceniu i stresie, nie mam pojęcia, bo u mnie , jak taka sytuacja miała miejsce ( nie raz ), to nie było żadnego problemu.
Może ktoś się wypowie w tej kwestii i pomoże ?
Tak z ciekawości, badałeś kotkę ? Tzn, chodzi mi o badania moczu , krwi... ?
Opisana sytuacja, przeraża, skoro kotka nie pije, nie je, nie siusia...

Może załóż osobny wątek, z jakimś alarmującym tytułem, to prędzej ktoś zajrzy i pomoże Ci ,

Nie nie badalem...tak,jak,wspomnalem kotka nigdy ale to,nigdy zadnych proboemow ne miala nawet jak byla w kocim hotelu jak nie bylo mnie 5 dni wiec na poczatku jaki kolwiek problem od strony zdrowotniej wykluczylem...ogolnie nastawialem sie ze roznie moze byc jak to bywa w dokoceniu bo zanim podjolem ta decyzje to minelo czasu i duzo sie zapoznawalem z tym .
Ale to co wiedze teraz co,sie robi i jak by to naprawde przyczynilo, od stresu i sytuacji to mnie to przeraza i jak bym wiedzial albo gdzie kolwiek natrafil na to,ze ktos takiego pdobnego by przezyl to n wiem czy bm sie wtedy zdecydowal na to ale nikt. Nigdzie nie pisal o,czyms podobnym nawet sie nie natknolem zeby ktos podobna sytuacje przechodzil
Nerwy to,mi powoli siadaja bo mam rece rozlozone ...jesli nie zrobi siusiu tak do 20 ( a nie wyglada na to bo lezy na moim lozku)to jade do veta wczesniej moze zadzwonie do niego ....

Jesli jest to na tle stresowym, to antybiotyk nie jest konieczny, powinien byc do tego zbadany mocz (nalegalabym na badania moczu w laboratorium, z posiewem i antybiogramem).
Poza tym kot MUSI jesc, po 3 dniach niejedzenia robią sie nieodwracalna zmiany w wątrobie, ktore mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Poza tym jak nie pije, to nie bedzie tez dużo sikac, przy problemach z pęcherzem najważniejsza jest woda.
Odizoluj koty od siebie i przede wszystkim zadbaj o rezydentke.
Kup feliway'a do kontaktu, jesli jeszcze nie masz. Jesli to nie pomoże, to mozesz spróbować np. Z calm aid.

To nie jest tak ze niiiccc nie je..cos skubnie a to chrupka a to dzis 3 kawalki kurczaka
W nocy liznela tez troche mokrego ale nie jest to porownywalne z tym co wczesnej przed wprowadzka nowego
Feliway jest od soboty plus jeszcze psikam je obroze
Calm aid nie mam ale wczoraj zakupilem krople bacha i mysle jej podac kilka kropelek tylko nie wiem czy mieszac z woda czy nie..
Koty rzadko,sie wyduja calkei odizolowac i na dlugo ciezko bo maly chce wychodzic ....w sumie pierwszy raz s zobaczyly przez szpare po 2 dniach...
Wiec jak maly chodzi po mieszkaniu to staram sie zeby ona go nie widziala..no ale czuc czuje
Jak,ja glaszcze to tez sie denerwuje i burczy delikatnie

zapomnialem do pisac ze ten antybiotyk byl w postaci zastrzyku i dziala na 2 tygodnie wiec juz go otrzymala..

No tak, ale to, że dostała antybiotyk nie znaczy, że on zadziałał :-)

Jeśli kotka ma infekcję bakteryjną pęcherza, to bez posiewu z antybiogramem może być ciężko trafić z antybiotykiem.

Krople Bacha nie na każdego kota działają i wymagają długiego czasu podawania. U mnie się to niestety nie sprawdziło, podawałam przez miesiąc (podawanie było dosyć problematyczne, bo koty się często wymianiały miskami, kotka jest też trochę niejadkiem).
Przy problemach z pęcherzem zrezygnowałabym całkiem z chrupek i starała się nawet dolewać trochę wody do mięsa/puszek, na tyle na ile kotka będzie tolerowała takie dolewki.
Woda jest najważniejsza!

Wiem, że ciężko całkiem odizolować, ale może na jakiś czas by dało radę. Ponadto warto zapewnić kotce jakiś spokojny kąt, żeby nikt jej tam za bardzo nie ruszał. Taki azyl, jak nie będzie chciała kontaktu z młodym.
I trzeba ją rozpieszczać, żeby wiedziała, że jest ważna. Dawać smakołyki obu kotom jak są razem.
Jeśli kotka przez 7 lat była sama, to może być jej ciężko zaakceptować nowego kota, zwłaszcza jeśli będziecie mu poświęcać sporo czasu, który wcześniej miała tylko dla siebie :-)

Warto dodać kilka półek ściennych, zrobić kotom trochę więcej przestrzeni. Ustawić kilka kartonowych pudeł na ziemi, żeby mogły się chować.

Jeśli kotka nie pije, to nie będzie sikała. Kotki mają krótką cewkę, więc zatkanie jej raczej nie grozi.

Wlasnie jade do weta
Dziekuje bardzo za odpowiedz
W sumie staram sie poswiecac jej czasu no ale jak wejdzie na szafe i do pudla to ja tam chyba nie wejde..
Ogolniemtez warczy na mnie widze ze jest zla i ma mi to za zle nawet jak ja glaszcE zasyczy a kilka razy pokazala,pazura
Rece mi opadaja.....
No nic jade zobacze co powie...moze cos na uspokojenie dal by..
Napewno wspomne o badaniu moczu...krwi
Kicia przez ostatnie 2 godziny lezala na moje poduszce w sypialni...
Tak mi jej szkoda ze brak slow
Sam sie bije ze soba cZy dobrze bylo ze chcialem wziasc drugiego malucha

Daj znać co powiedział weterynarz.

bea3 pisze:Daj znać co powiedział weterynarz.

No hej
Wiec wrocilem wlasnie od weta...
Dostala zastrzyk przeciw zapalny i bolowy...obadal nia pecherz jest ok nie jest pelny ale przy dotyku i ucisku pobolewal ja bo miala dyskomfort..ogolnie na tym zostalo ...jesli prźez noc nie bedzie zbytniej poprawy a bardziej tu chodzi zeby jadla wiecej i czasami pila cos to z samego rano mam z nia przejechac inzostawic to sprawdza jej krew ..bo dzis juz zapozno..w sumie byla opcja zostawienia jej na nic dzis tam ale najpierw chce zobaczyc jak po zastrzyku....
Jak na teraz to nastrój lepiej troche lezy ze mna miziam ja jak zawsze .....malucha staram sie jej na oczy nie pokazywac chociaz i tak go czuje...byla w kuwecie chwile temu ale nic nie zrobiła.
Ostatnimraz mocz oddawala wczoraj kolo 21 wiec mam nadzieje ze w nocu cos sie uda...i przyokazji cos chapnie do ust
Bede nabiezaco z wami

Ale i tak jestem w lekkim szoku ze taka reakcja jest przy dokoceniu jak w tym przypadku...powiem szczerze nastawialem sie na wszystko nawet na rekoczyny a tu prosze poza jednym lisciem dla malego a tak to sycie i warcźenie to badziej sie na jej zdrowiu odbija

P.s mysle moze zeby dac ja do wiekszego pokoju to mogl bym tam wstawic tez kuwete z lazienki bo lata maly nieraz wszedzie a to ja moze jeszce bardziej denerwowac a tak by miala jedno pomieszczenie ze wszystkim...tylko z drugiej strony boje sie źeby jeszcźe bardzie cos sie z nia nie stalo bo poczuje sie ze musi ustepowac malemu......
Bo jak nieraz tak obserwuje to jest ona bardziej defensywna wobec niego zamiast pokazywac kto tu rzadzi to tak jak by mu ustepowala i szuka miejsca gdzie go nie ma.

Ja tylko jedno słówko na szybko. Pamiętaj,żeby kotka była na czczo do badań. Wskazana głodówka 12 godzin.
Pić wodę, może.

Witam was

Narazie odpuscilem z badaniami z samego rana....cala noc kicia spedzila u nas w sypialni na oknie a czesciowo spala ze mna.
Co najwazniejsze o 2 w nocy zrobila siku i kupe
Pozniej spala ze mna..
Rano zjadla troche mokrego i kawalek smakolyka w postaci tunczyka...
Malego u mika siedzi na oknie w sypialni....
Aaaa w nocy mnie pudzila jak kiedys lapka po glowie jak nie raz chciala jesc czy jak zrobila kupe ...tylko ze tym razem to bylo bardziej jak by chciala wyjsc ..a wiem za jak ja wypuszcze to moze byc tak ze nie wroci..
Wydaje mi sie ze poprostu sie czuje jak by tu juz nie chciala być

A ogolnie ona ma tak 6 moze 7 lat ale ze mna jest od 4
Mysle za najwazniejsze ze cos zjadla zalatwila sie ale nie wiem jak to bedzie dalej
Ostatnia opcje jaka mam to bedzie oddanie malego spowrotem bo bralem go z cat rescue i powiedziano mi ze w najgorszym wypadku jak nie bedzie wyjscia i beda problemy to bede mogl tak zrobic...

No nic zobaczymy ja daje sobie jeszcze czas mie chce sie poddawac tak szybko ale wiadomo kicia wazniejsza i jej zdrowie...oby bylo dobrze i sie jakos to wszystko ulozylo.

Ja bym wzięła kicię na badania - dla spokoju, sprawdzenia itp. Mimo wszystko stres wpływa negatywnie na stan zdrowia, tak czy siak.

No hej

Na badania tak jak bea3 wspomnialas napewno ja wezme krew,mocz...ale narzie widze ze z dnia na dzien jest lepiej i nie chce jej znowu brac do weta bo ja to bardziej stresuje a bylem juz 2 razy z rzedu..
Tak jak wspomnijalem jest lepiej wraca jej apetyt zaczela wiecje pic siku niedawno tez zrobila ....co do picia to porostawialem miski w roznych miejscach bo maluch tez pije gdzie popadnie tomdzis nawet pila wode z tej samej miski co on wiec malymi kroczkami do przodu oby tak dalej..
Malego staram sie isolowac w kuchni tam ma taki swoj jakby pokoj ale wiadomo ciezko bo miauczy chce wychodzic ..ale zauwazylem jak nie lata po mieszkaniu to kocia tez troche na luzie bo jak go zobaczy to zaczyna sie warczenie syczenie ....z drugiej strony nie chce tez tak go odcinac jak juz sie do mieszkania przyzwyczail...
No nic pozostaje bacznie obserwowac mi i wierzyc ze bedzie jak najlepiej ..
A badania napewnomzrobie bo w sumie od momentu jak kicia jest ze mna to nic nie bylo robione tylko szczepienia miala,i ogolne wet ja obejrzal kiedys ..

Daj kotce trochę odetchnąć, ale nie izoluj małego całkowicie. Jak kotka będzie się czuła trochę pewniej to powoli zmniejszaj czas izolacji. Fuczeniem się nie przejmuj, to jest normalne. Moja kotka na kocura po 2 latach dalej fuczy jak ten ją zaczepia, tyle, że już wie gdzie ma uciekać, żeby dał jej spokój. Kocur zazwyczaj po kilku minutach się nudzi i idzie sobie spać czy coś. Dopóki nie poleje się krew, czy też kłaki za bardzo nie latają, to się nie wtrącaj, koty muszą się same dogadać.

Kotka NIE JE mało sika Cystitis STRES ??? POMOCY!

Kto przegląda forum