Na przełomie lipca i sierpnia adpotowałam kota (1,5 roku, z fundacji). Robiłam mu badania krwi, jak to nowemu, coś tam podleczyliśmy, kot zmagał się z biegunkami, okazało się, że robaki - odrobaczaliśmy, biegunki ma nadal i kiedy zaczęłam diagnozować o co chodzi z tymi biegunkami - zaskoczyły nas wyniki nerkowe...
USG: http://www.fotosik.pl/zdjecie/718eaf9a17cf1a28
morfo1: http://www.fotosik.pl/zdjecie/8cbd968160864cfe
morfo2: http://www.fotosik.pl/zdjecie/c5b83354f3ef383a
mocz: http://www.fotosik.pl/zdjecie/fa85e03c2a22fc53
wyniki z 21.07.2015 kiedy go adpotowałam: http://www.fotosik.pl/zdjecie/4ba3acccafc9ac7c
Kot jest na codziennych kroplówkach, antybiotyku, mokrym Renalu. Humor i apetyt i niebo lepsze. Pobieraliśmy dziś krew, spodziewałam się lepszych wyników, a tu klops - jest dużo gorzej! Co to się może dziać? Po kocie w życiu bym nie powiedziała, że chory...
http://www.fotosik.pl/zdjecie/7e2303bdbbecb3ee