PNN Zuzanny, niekończąca się opowieść.. [*]

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw cze 25, 2015 18:37 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Właśnie wróciłam z kliniki.. Najpierw może wyniki:
MORFOLOGIA KRWI:
RDW% 18,2 (17-22)
MCV(ŚOK) 42 (39-55)
MCH (ŚMH) 13,1 (13-17)
MCHC 30,8 (30-36=
Krwinki czerwone 10,31 (6,5-10)
Hematokryt 43,8 (24-40)
Hemoglobina 13,5 (8-15)
Krwinki białe 5,9 (5,5-16)
PLT(Trombocyty) 606 (200-600)
Eozynofile 3,9 (0-1,5)
BIOCHEMIA KRWI:
Fosfor: 5,6 (3-6,8)
Glukoza: 250,8 (59,4-129,6)
Kreatynina: 3,2 (1-1,8)
Mocznik: 144,1 (25-70)

BADANIE KRWI EPOC
Odczyn Ph: 7,17 (7,25-7,4)
PCO2: 48,3 (33-51)
PO2: 28,1 (90-110)
cHCO3: 17,9 (13-25)
BE(ecf): -10 (-5-2)
cSO2: 38,6 (90-100)

Sód: 152 (147-162)
Potas: 3,2 (2,9-4,2)
Wapń: 1,5 (1,2-1,32)
cTCO2: 19,4 (16-25)
Hematokryt: 47 (24-40)
cHgb: 16,1 (8-13)
Glukoza: 10,6 (3,3-7,2)
Lactate: 8,28 (0,5-2,7)


zastosowane leki podczas pobierania:
Dexdomitor 0,5mh/ml 10ml 0,05 ml
Torbugesic: 0,1ml
Sol. Ringeri 250ml 100ml

Spodziewałam się, a mimo to te wyniki mnie totalnie rozbiły. Nie mogę powstrzymać łez i zebrać myśli. Jak to powiedział lekarz: Mamy ewidentne PNN, nieuleczalne, pozostała tylko odpowiednia dieta. Sugerując się wynikami moczu oświadczył, że on by na początek zaproponował antybiotyk, ponieważ jest zapalenie pęcherza, które koniecznie trzeba wyleczyć. Przepisał Enroxil 10 tab, raz dziennie 1/2 tabletki (nie mam pojęcia jak ja jej to podam). No i oczywiście zaprowadził mnie pod półkę z karmami i powiedział, że jedyne słuszne karmy to Royal Canin Renal (sucha, ew. saszetka raz na jakiś czas) albo Veterinary Diet vet expert - renal cat. (również sucha, czasem saszetka). Powiedział, że bez tych karm ani rusz. Od dwóch tygodni trochę czytam i te royale są niekoniecznie polecane.. dlatego wzięłam tę druga karmę, narazie. Powiedział, że wypadałoby jeszcze przyjechać z Zuzanna na powtórne badanie krwi, zobaczyć jak się wszystko rozwija, ale jak sam powiedział, temu kotu nie da się normalnie pobrać krwi, a znowu usypiać.. (i tu krzywa mina). Wszyscy weci są bezsilni, jeśli chodzi o badania Zuzanny.

Wróciłam rozsypana do domu, Zuziak juz dochodzi do siebie, oczywiście wyskoczyła z łóżka jak z procy, żeby się potulić troszkę już w progu. Ma założony wenflon, ale myślę nad jego zdjęciem, ponieważ Zuza ma tylko tabletki przepisane, nic dożylnego nie planuję jej narazie dawać..
Kotek jest żywotny, bawi się, przytula, budzi rano, biega, zaczepia. Od zawsze śpimy razem "na łyżeczkę", nadal wskakuję pod kołdre, mruczy jak zasypia. Tylko wieczorami się dziwnie dusi/kaszle, nie wiem jak to opisać. Trwa to jakieś 5 min, po czym idzie dalej spać. Czasami zwymiotuje, ale w porównaniu do wymiotów, które miały miejsce ostatnio, to pikuś. Dostała jakichś dziwnych tików, niby patrzy w jakiś punkt, ale czasami ma takie dziwne drgnięcie, taki tik, na którego widok też mi serce pęka, bo kiedyś Zuzia tak nie robiła.

Moje Kochane, co dalej?
Nie wiem jak ta karma którą kupiłam, bo wet powiedział, że pierwszy posiłek Zuza może zjeść dopiero ok 22. Ona nigdy nie lubiła suchej karmy, więc nawet się nie łudzę, że tą zacznie jeść. Ona uwielbia śmieciowe żarcie - whiskasy w sosie, ew. pierś z kurczaka, szynki drobiowe. Jak ja mam przejść na dietę? Zuzek będzie głodny i nieszczęśliwy, bo nie ruszy czegoś, co jej nie smakuje. Kotek narazie pije, dość sporo, oddaje mocz też dość często. Pomóżcie mi znaleźć się na dobrej drodze, która bezpiecznie przeprowadzi kotka przez chorobę.. jak najdłużej..


Pozdrawiamy :cry:

mlodziootka

 
Posty: 78
Od: Śro cze 17, 2015 21:13

Post » Czw cze 25, 2015 21:31 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Wyniki nie wydają się tragiczne, ale kot już w tej chwili jest odwodniony i czarno widzę pomaganie mu, skoro nie da się niczego pobrać ani podać - na narkozie nie można opierać leczenia nerkowca. Nerkowca można leczyć o ile jest obsługiwalny. Możnaby na początek dopajać strzykawką, sosikami nieco rozwodnionymi - o ile się da :(

Zuzia tez ma podwyższony poziom wapnia, co pogarsza sytuację z fosforem i sugeruje, żeby nie stosować ipakitine jako wyłapywacza i uważać na poziom wapnia w karmach (niestety nerkowe mogą mieć zwiększoną zawartość, jako ze dodaje się do nich często węglan wapnia jako wyłapywacz fosforu)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 25, 2015 21:59 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Wcale nie macie takich tragicznych wyników. Mocznik wysoko, ja bym suchej nie dawała, kot ma pić. Kroplówek nie dajecie, to tym bardziej!
Kotek ma pić 50-60ml na każdy kg ciała, wliczając wodę z jedzenia i sikać, żeby mocznik wypłukać.
Musicie przejść na dietę niskofosforową, proponuję barf dla kotów nerkowych. Można dobrać dietę pod wyniki. Poczytaj tutaj: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt cze 26, 2015 10:11 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Po pierwsze wyniki wcale nie są tragiczne. Przede wszystkim fosfor ma w granicy normy, to znaczy, że nerki pracują.

Na początek:
1. Żadnej suchej karmy! Jak lubi mokre to świetnie.
2. Karma musi mieć jak najmniej fosforu, co wcale nie oznacza, że kot musi jeść karmę nerkową. Karmy nerkowe są zazwyczaj niesmaczne i koty nie chcą ich jeść
zacznij czytać analizę karmy, która jest dostępna na stronach sklepów internetowych. Zobacz jaka jest zawartość go fosforu w karmach nerkowych i porównaj z zawartością w karmach bytowych. Niektóre karmy bytowe jak Terra Felis czy Feline Porta 21 z kurczakiem mają mniejszą zawartość fosoru niż niektóre karmy nerkowe!
3. Za karmą mokrą nerkową też możesz spróbować, może jej coś podpasuje.
4. Włącz wyłapywacz fosforu pomimo tego, że fosfor jest w normie. Zrób to jak najszybciej masz spory wybór. Widzę, ze wapń jest podwyższony, więc nie podawaj wyłapywacza zawierającego związki wapnia.
Edit: Może ktoś mądrzejszy się wypowie jaki wyłapywacz fosforu powinnaś stosować. Ziutek ma przepisany przez dr. Neska Alugastrin (węglan dihydroksyglinowo-sodowy). Zalety jest tani i dostępny w aptekach. Wady jest miętowy. Jeszcze nie próbowałam tego dać, będę próbować w mięsie. Jakby mi nie wyszło mam dać RenalVet, ale Ziutek ma wapń w normie.
5. Staraj się, aby kot jak najwięcej pił. Przeczytaj wątek PPP czyli Program Podstępnego Pojenia. Jesli się uda dopajaj strzykawką.
6. Przeczytaj, po prostu przeczytaj pierwszy post z tego wątku http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427&start=0. Nie sugeruję, abyś przechodziła na barf z tak zaawansowanym wiekiem kotem, bo byłoby bez sensu. Ale naprawdę warto przeczytać.
Ostatnio edytowano Pt cze 26, 2015 13:03 przez genowefa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt cze 26, 2015 11:08 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Czytałam Twój wpis na bafrowym forum. Moim zdaniem przechodzenie na barf z 23 letnim kotem nie ma sensu. Nie przesadza się starych drzew.
Chyba, że Twój kot je chętnie surowe mięso, to może się udać.

Ja właśnie jestem w trakcie przebijania się przez forum barfowe i nie dziwę się, masz mętlik w głowie. Ja także go mam, ale już miarę go porządkuję.
Zacznij lekturę od tych dwóch watków:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=134
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=268

Tu jest napisane jak zdobyć kalkulator:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=896
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt cze 26, 2015 15:17 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Norma fosforu dla nerkowca to tak gdzieś połowa normy dla kota zdrowego, dlatego warto trochę pozbijać.
Z morfologii wynika, że kot jest odwodniony; podwyższony poziom eozynofilów sugeruje, żeby sprawdzić kał, czy nie ma zbyt bogatego życia wewnętrznego (pasożyty) - wieczorny kaszel to może być to samo (może też oznaczać jakieś problemy z sercem)
DO barfa bym się nie paliła, chyba, że kot zaakceptuje mięso.
Kot przede wszystkim ma jeść, a co, to drugi etap rozważań - najzdrowsze z tego, co zechce.
Masz wyniki gazometrii, ja się na tym nie znam. Może jakiś medyk czy wet się odezwie...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 27, 2015 15:13 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Na początku chciałabym wam bardzo podziękować za rady - są dla mnie bardzo ważne zwłaszcza, że zostałyśmy z Zuzanna ostatecznie same, bez stałej pomocy weterynaryjnej. Swoją drogą uważam, że to straszne, kiedy weci słyszą wiek mojego kota, rozkładają ręcę i sugerują, że "kiedyś musi odejść". KIedyś tak, nie teraz.

No więc tak, dzisiaj spróbuję z surowym udkiem z kurczaka, jak Zuza podłapie, będziemy myśleć co dalej. Niestety od czasu diagnozy nadal jest na swoim starym, śmieciowym żarciu. Wciskam jej czasami kawałek surowej piersi, ale jak widzę, że co jakiś czas przychodzi do mnie żebrać o jedzenie, nie mam wyboru i daję jej trochę whiskasa.. :-X
Martwię się o ilość fosforu i wapnia. Zuza totalnie nie toleruje żadnych tabletek. Nawet okruszka. Prędzej się zapluje jak cokolwiek połknie. Nie łudzę się, że będzie jadła jedzonko z jakimkolwiek wyłapywaczem fosforu. Może skorupka zdałaby egzamin, ale przy takiej ilości wapnia chyba nie jest wskazana?

Narazie myślę, żeby przejść może na royala mokrego (jak nie renal to +7, też ma niską zawartość fosforu i wapnia) zanim moja sytuacja w dzieckiem się nie unormuję - narazie ciąglę siedzę jak na bombie :-P. Ile takiej mokrej karmy powinien jeść kot na kg masy ciała? Zanim Zuza zachorowała potrafiła wciągnąć puszkę dziennie, plus jakieś tam spady z mojego jedzenia, a teraz jest z tym nie za dobrze..

Mam jeszcze jedno pytanie. Piszecie, że Zuzek jest odwodniony. Nie sądzę, żeby wypijała 250ml dziennie :/ nawet z przemyconą wodą w whiskasie. Jeszcze nie wyjęłam jej wenflonu, który lekarz założył w czwartek. Może podałabym jej kroplówkę dziś wieczorem dożylną? Moja mama jest pielęgniarką, więc nie miałaby problemu z jej podaniem. Jak już wyjmę wenflon to o kroplówce mogę zapomnieć. Może NaCl 150ml dziś na kolację? Myślicie, że to coś pomoże? Czy organizm nie przyzwyczai się do dożylnego dopajania? :O Czy taki jednorazowy zabieg przyniesie jakieś korzyści? I przede wszystkim, czy to kotka boli? Bo jeśli tak, to mogę zapomnieć, że
Zuza sobie da.. :-X

Mam też poważny problem z podaniem Zuzi antybiotyku na zapalenie pęcherza Enroxil 1/2 tab. Za nami drugi dzień prób podania antybiotyku. Pierwszy był na spokojnie - próby rozkruszania, wkładania w kawałki mięsa, miażdżenia, rozpuszczania w wodzie, mleku - nic nie rusza. Wczoraj natomiast był atak - wrzucanie tabletki do pyszczka, na koniec języka, przytrzymywanie buźki z jednoczesnym masowaniem gardełka. Trzymałam tak Zuzię 3minuty, po których zaczęła się oblizywać. Kiedy tylko ją wypuściłam, popatrzyła na mnie znienawidzonym spojrzeniem i wypluła mi przed nogami antybiotyk :O. Zastanawiam się, czy nie ma innego sposobu zwalczenia tego zapalenia, nie widzę szansy wciśnięcia jej lekarstwa :/

genowefa - jak Ziutek reaguje na alugastrin? mięta dla kota? :O

mlodziootka

 
Posty: 78
Od: Śro cze 17, 2015 21:13

Post » Sob cze 27, 2015 15:50 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

150ml dożylnie to bardzo dużo. Musielibyście robić to bardzo, bardzo powoli i zajęło by to dużo czasu, czy kotek tyle wysiedzi? Kroplówki podskórnej nie dałoby rady podać? To powinno pójść zdecydowanie szybciej, zwłaszcza, że dobrze by było podać dwa razy dziennie, ale mniejsze porcje.
Z wenflonem trzeba uważać, żeby się nie zapchał. I nie wiem czy samo NaCl się nadaje, wiem, że kotom nerkowym podaje się różne mieszanki na zmianę, żeby nie zaburzyć równowagi elektrolitycznej za bardzo.
Ale to już ktoś bardziej doświadczony albo wet powinien się wypowiedzieć.

Po podaniu tabletki ja zawsze oblewam mordke kocią sosikami z Vitakraftu http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysmaki_dla_kota/pasty_dla_kota/miesne_rybne/291366
Koty uwielbiają, więc mam 99% pewności, że tabletka pojdzie. Najważniejsze to wepchnąć ją głęboko i zdecydowanie, zanim kot ją przesunie na bok językiem.

Im szybciej zmienisz jedzenie na niskofosforowe tym lepiej. Już nawet daj tego RC, lepsze to niż whiskas, który ma bardzo dużo fosforu.
Powinien dostawać nie więcej jak 50mg fosforu na kg ciała na dzień. Im mniej tym lepiej, ale oczywiście trzeba zachować też odpowiednią kaloryczność i podaż białka.

Dobrze by było podać też olej z łososia - 2ml dziennie. Salmopet z Zooplusa albo w aptece Omega3 z Olimpu.
Jeśli kotek łyka kawałki mięsa, to łatwiej tabletkę w mięso schować. Nie każdy kot lubi olej z łososia ze spodka pić.
U mnie sprawdzają się wyżej wspomniane sosiki w plamie oleju :twisted:

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Sob cze 27, 2015 17:05 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Szybciej i łatwiej podaje się kroplówki podskórne, przy dożylnychrzeczywiście pojawia się problem przepłukiwania wenflonu itp. W dodatku wenflon w tym samym miejscu może być tylko kilka dni, na pewno krócej niż tydzień
Wyjęłabym natychmiast, zanim zaczną się problemy.
Tak, nerkowiec "przyzwyczaja się" do nawadniania kroplówkami, ale bez nich szybko umiera :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 27, 2015 18:27 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

może spróbować rozpuścić tabletkę w małej ilości wody i strzykawką 2 ml w pychol z boku podać.Kota złap za kark do góry podnieś/kotka tak nosi małe/i z boku pysia strzykawką podaj tabl.

anka1515

 
Posty: 4106
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie cze 28, 2015 1:48 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

No w takim razie dam sobie narazie spokój z kroplówkami, trzeba zachęcać póki zdrowie pozwoli.
Co do antybiotyków, cóż, moja mama odważnie spróbowała dziś patent ze strzykawką - połowa zdążyła trafić do pyszczka, zanim Zuzka saltem się obróciła i udziabała mamę w rękę :-X. Nie mówiąc już o całym mieszkaniu, które było cholernie zaślinione :O widok jak z horroru, serce mi sie kraje patrząc, przez co ten kotek przechodzi.

Mam jeszcze pytanie do Satirra,
czy zamiast oleju z łososia może być olej z dorsza? ;>

mlodziootka

 
Posty: 78
Od: Śro cze 17, 2015 21:13

Post » Nie cze 28, 2015 1:59 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

mam teraz kote chorą ,też się namorduje z tabletkami ale z zastrzykiem łatwiej ją kujnąć.
tylko mnie zobaczy to zwiewa albo cała dygocze.Przeszłam teraz na zastrzyki a reszte tabletek to tez ciężko.

anka1515

 
Posty: 4106
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie cze 28, 2015 8:00 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Mój Gucio Alugastrin dostawał w strzykawce i nie wypluwał, może Zuzi "posmakuje".

bea3

 
Posty: 4144
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie cze 28, 2015 8:52 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Olej z dorsza sie nie nadaje, ponieważ jest bardzo bogaty w witaminę D i chcąc nim uzupełniać kwasy omega 3 przedawkujemy witaminę D. W sumie to mogą być inne kwasy omega3 kupione w aptece, ale olej z łososia norweskiego jest bezpieczny, bo tej witaminy zawiera śladowe ilości albo wcale. Po prostu powinny być to same kwasy omega3 bez żadnych dodatków. Jeszcze chyba z firmy Naturell sa dosyć dobre i chyba w miarę tanie. Kapsułki sa mniejsze, bo po 500g (ale kot nerkowy powinien brać 2/dz)

Odnośnie antybiotyków to jest taki antybiotyk Clavaseptin, koty to z ręki jedzą. Moze porozmawiaj z wetem czy taki by sie nadawał i czy w ogole go maja. Mój jeden kot to dostawał i tak, jadł to z ręki bez problemów. Jest to antybiotyk o dosyć szerokim spektrum i bezpieczny dla nerek. Czesto podają przy infekcjach pęcherza. Tak mi wetka w UK mówiła, jak mi przepisywała. A moze antybiotyk w zastrzykach byłby lepszy?

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie cze 28, 2015 14:09 Re: Czy to PNN? Proszę o pomoc

Moja metoda na tabletkę: starannie rozetrzeć w moździerzyku aptekarskim (do kupienia w aptekach i sklepach zaopatrzenia medycznego + internet), następnie do moździerzyka z pyłem z tabletki wpakować trochę masła i zrobić palcem pastę. To, co na palcu - wpakować kotu pod górną wargę na dziąsło (przy agresywnych kotach szczególnie ryzykowne dla pianistów, reszta może sobie pozowlić na pogryzione palce). Wycierać paluchem moździerzyk i pakować urobek do pyszczka, bo trzeba kotu podać pełną zalecaną dawkę. Moja metoda na pojenie: zawsze przed karmieniem zalewam na chwilę wrzątkiem umytą wcześniej pod bieżącą wodą pierś kurczaka/indyka. Po ostudzeniu taką "trupią wodę" z garnka po surowym ptaku podaję słabo pijącym kotom. Ohyda. Ale piją!!! Podobnie działa woda w garnku po mleku. I jeszcze jedno: odpuśćcie sobie w tym wieku kolejne badania krwi. Już wiesz, na co Zuz choruje, wiesz, jak leczyć. Lecz ją! Każdy Wasz wspólny miesiąc jest darem a najważniejsze jest samopoczucie kota, bo leczysz kota, nie wyniki. Pierwsze badanie krwi było ABSOLUTNIE KONIECZNE - dało podstawę diagnozie. Dalsze byłyby kontrolne, ale czy naprawdę trzeba tak mordować nerwowego staruszka? Produkty stresu trafiają do krwi i "walą" w nerki, badanie powtórz tylko w razie absolutnej konieczności. Obserwuj kota uważnie - znacie się przecież całe życie, poznasz, kiedy cierpi a kiedy jest szczęśliwy. Ta choroba zabija, ale chodzi o to, by dojść do granicy w komforcie i bez bólu! My, zwierzęta pod tytułem ludzie, zwracamy uwagę na długość życia, inne zwierzęta na jego jakość. Kochasz Zuzę - podaruj jej najlepsze samopoczucie, jak to tylko w tym stanie możliwe, kosztem czasu - nie odwrotnie.

kot ze wsi

 
Posty: 34
Od: Czw lip 10, 2014 23:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Na Kocią Łapę i 124 gości