Mój kiciuś ma zapalenie pęcherza moczowego. Czwarty dzień dostaje antybiotyk w zastrzyku, badanie moczu wykazało obecność leukocytów i białka. Jutro dostanie ostatnią dawkę antybiotyku, a w sobotę znów badanie moczu. Wet wspominał o badaniu kreatyniny, gdyby lek nie podziałał. Niestety ja nie za bardzo widzę poprawę. Kot owszem, zaczął jeść(wcześniej nie chciał), ale nie bawi się i całym godzinami przeraźliwie miauczy. Już nie mam pojęcia czy aż tak go boli czy jest niespokojny. Spotkał się ktoś z takim objawem? Gdy to słyszę to serce mi się kraje.
Kot sika poza kuwetą w miekkie miejsca, obecnie postawiłam mu prowizoryczną kuwetkę bez żwirku w toalecie i tylko tam sika.