Anulka,
Przede wszystkim pamiętaj, że leczysz kota, konkretnego kota. Nie wyniki. Jeśli kot walczy, to jest szansa. Skoro jest w stanie zmobilizować siły do przeorania wetowej ręki, to może też zmobilizować organizm jeśli dasz mu szansę
Po drugie - wet który musi dać głupiego jasia do pobrania krwi moim zdaniem do niczego się nie nadaje. Pomóc nie pomoże, a prawdopodobnie zaszkodzi.
Po trzecie - na ten moment musicie zawalczyć z fosforem. Szkoda, że nie udało się tego alugastrinu dostać. Ale może jeszcze poszukaj jakichś aptek całodobowych? Trójmiasto duże, zdziwiłbym się, gdyby nie udało się dostać, nawet o tej porze.
Po czwarte - prawdopodobnie wet zaleci przejście na karmę nerkową. Zdania na ten temat są podzielone. Osobiście jestem zwolennikiem teorii, że kot musi dostawać białko wysokiej jakości (czyli karma ma się składać z mięsa, a nie zbóż) + wyłapywacz fosforu. Znajdź na kotach ogólnych wątek o żywieniu kotów. Jest tam bardzo elegancki spis dobrych karm. Pamiętaj, że zmiana powinna dotyczyć i suchego i mokrego.
Po piąte - wet może zaproponować Ipakitine. Shila zupełnie tego nie akceptowała, a przy tym słabo reagowała (nie poprawiały się wyniki). Zastosowanie Alugastrinu dało o niebo lepsze wyniki. Ponoć jeszcze lepszy jest Renagel, niestety w przypadku Shili nie zdążyliśmy tego stwierdzić
Poza tym Renagel jest trudny do zdobycia.
Po szóste - choć akurat w tym miejscu się kompletnie nie znam, to podawanie glukozy przy podwyższonej glukozie jakoś nie wydaje mi się najlepszym pomysłem.
Po siódme - ile jedzonka udaje Ci się podać kotu?
Po ósme - zrób pełną diagnostykę, bo mam wrażenie, że masz jakieś szczątkowe dane. Jak masz więcej, to najlepiej wklej wszystko jak leci.
Nie czuję się specjalistą, dziewczyny przebijają mnie wiedzą o kilka długości. Ale to mi się najbardziej rzuciło w oczy.
Shila też miała 11 lat jak zaczęliśmy walkę o nerki. Wyniki miała nieznacznie niższe. Odeszła mając prawie 13 lat, a prawdopodobnie by się to nie stało gdybyśmy wcześniej zareagowali na ostatni kryzys
Także masz przynajmniej cień nadziei ode mnie
Trzymam kciuki za Rudiego.