» Pt wrz 25, 2015 22:57
Re: jaki pokarm zamiast urynary
Witam, przeczytałam cały temat, bo mam podobny problem z moim kocurem -kastratem 3 letnim.
Arkadiusz jest kotem po przejściach: mając ok 4 miesiące wypadł z drugiego piętra i złamał nogę. "fachowe" działania pani wet doprowadziły do tego, że w trakcie "leczenia" tej złamanej nogi miał 4 razy podana narkoze w ciągu 6 tygodni, w tym 2 razy w jednym dniu. W trakcie tego leczenia miał wykonane badania krwi i wtedy wyniki miał takie:
AST 49 218 (max 44 000)
ALP 161 585 (max 107 000)
Mocznik 38 369 (max 33 000)
Krea 0,883 (min 1 000)
Pani doktor nie wydała żadnych zaleceń w zw z powyższym. Następnie kot rozwijał się w dobrze.
Ok. roku temu w domu pojawiły się kolejne 2 koty. I chyba w tym czasie zaczęły sie problemy z wymiotami u Arka. Wyglądało to tak, że Arek jadł sucha karme bardzo łapczywie i po paru minutach zwracał wystrzałem w formie "kiełbasy" to co (w zasadzie) połknął. Zaczęłam pilnować go przy jedzeniu i te problemy się zmniejszyły.
W lutym przyłapałam Arka na sikaniu pod ławką w kuchni, co mu się nigdy nie zdarzało. Więc poobserwowałam go jak się załatwia kolejny raz i zauważyłam, że sika na różowo. Wet nie robił żadnych badan. Zastosował Dexafort, Hostamox, Synergal (?) i 10 saszetek Urinowet Cat. W tym miesiącu nasiliły się wymioty u Arka. I nie było to już tylko zwracanie nadmiernej ilości pokarmu, ale wymioty niezwiązane z posiłkiem. Dodatkowo zaczął się intensywniej niż zwykle wylizywać i wymiotował kłakami. Odwiedziliśmy innego weta tym razem. W obrazie USG pani stwierdziła piasek w pęcherzu moczowym. Następnie badanie krwi dało wyniki:ALT i ALP w dolnej granicy normy, KREA w górnej granicy normy, Mocznik 50 684 (max 33000) Pani wet stwierdziła dodatkowo zapalenie pęcherza. Arek przez 3 dni dostawał leki w zastrzykach (antybiotyk i NLPZ) oraz 2 kroplówki, nast tabletki na tydzień i karmę urynaryjną suchą. Pani wet stwierdziła także, że przyczyną tych dolegliwości Arka może być stres.
Początkowo zastosowana karma to była Purina Urinary.
Ponieważ Purina jest równie paskudną karmą jak RC zaczęłam szukać czegoś innego, bez tych wszystkich świństw, które są w RC i mój wybór padł na Sanabelle Urinary. Dodatkowo kupiłam Kalm Aid. Arkadiusz jest częściowo izolowany od kotek. Kalm Aid dostaje z mokrą karmą. Daję mu jedzenie w małych porcjach, po kilak razy dziennie, żeby nie dopuszczać do wymiotów "z przejedzenia", bo Arek bardzo wychudł.
W wyniku tej izolacji i podawania Kalm Aid Arkadiusz uspokoil się trochę, już nie chodzi warcząc i trzaskając ogonem. Nawet sam przychodzi na pieszczoty, co mus się prawie nie zdarzało.
Chciałabym go jakoś doprowadzić do poprzedniej formy i móc dawac normalne jedzenie, przynajmniej jako część dziennej ilości, bez wyrzutów sumienia, że mu szkodzę. I kozie mleczko, które tak bardzo lubi.
Czy dobrym wyjściem byłoby podawani L-Methiony lub Urinowet w takiej sytuacji?
Arkadiusz bardzo niewiele pije. Wcześniej bardzo chętnie pił kozie mleko, ale pani wet zakazała podawania mleka.
Przeglądałam składy tych karm urynaryjnych i w zasadzie nie wiem, w jaki sposób one ograniczaja powstawanie struwitów. Chyba jedynie niższą zawartością białka, bo nic takiego specjalnego w nich nie ma. Tylko Kattovit zawierał L-Methioninę.