Dobra, czas na aktualizację. Nolicin nie pomógł, tak jak się spodziewałam, sądząc po zapachu moczu. W kontrolnym posiewie wyszedł po prostu koszmar, bo aż dwa rodzaje bakterii:
1. E. coli - 10*5
2. Enterococcus sp. - 10*5
Wygląda więc na to, że norfloksacyna rzeczywiście może czasem działać na E. coli stymulująco. Dodatkowo przyplątały się enterokoki.
Antybiogram też zjeżył mi włosy na głowie, bo okazało się, że oporność jest niemal na wszystko. Tylko na amoksycylinę + kwas klawulonowy wyszła wrażliwość:
E. coli SW
Enterococcus W
Rzutem na taśmę, tuż przed świętami, zapadła więc decyzja, żeby zastosować Synulox. Po tygodniu zrobiłam kontrolny posiew i, uff, jałowy. Ale bierzemy ten Synulox dalej, jeszcze przez półtora tygodnia.
Dziś zrobiłam samodzielny test paskowy moczu, no i niemiłe zaskoczenie, bo niby posiew jałowy, ale w moczu nadal wyszło sporo krwi i dużo leukocytów. To właściwie jedyne nieprawidłowości, ale wskazujące nadal na infekcję.