Moderator: Moderatorzy
Świetnie! Napłodzi dużo ślicznych kociątek, żeby miało co wpadać pod samochody... A nie lepiej było zmienić klinikę, zrobić badania i - gdyby wyniki były OK - jednak wykastrować???Czarnuszek6 pisze:Kiedyś także zabraliśmy bezdomnego Biedaczynkę do przyazylowej Kliniki na Rybnej, ale ponieważ rzucili się pierwej do kastracji, i to był warunek udzielenia dalszej pomocy i konsultacji, uciekliśmy z kotem w te pędy i oddaliśmy mu przynajmniej wolność.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości