celem według weta było wypłukanie kota z piasku - w tym celu antybiotyk, furosemid na większe i częstsze sikanie, tolfedyna na bół i np-spa rozkurczowo plus wit B.
Badanie krwi było robione przed rozpoczęciem antybiotykoterapii ale po zjedzeniu 1.5kg karmy RC urinary s/o (jedna vetka która zastępowała chwilowo veta stwierdziła że jest to bardzo konkretny antybiotyk - cokolwiek miało to znaczyć...) Nie potrafię rozczytać tych kartek więc nazwy nie podam.
Dziś nie mogłam iść do nowego veta tutaj polecanego, w piątek miałam wypadek i skasowali mi samochód, mój luby zabił swój samochód i używa mojego zastępczego i wrócił już za późno - wet do 19 przyjmuje - jutro rano pojadę. Dziś kot dostał no-spę i kapsułkę UrinoVet zaraz podam mu jeszcze jedna tabletkę tolfedyny.
W zasadzie pilnuje kota za każdym razem w kuwecie i wydaje mi się że po tym UrinoVecie częściej leci malutka stróżka niż krople.
Zauważyłam też że jak kot robi dwójkę to wygina bioderka, i nimi trochę wymachuje - nie wiem czy to normalne? Nigdy nie miałam kota, kuweta zawsze była zamknięta i nie wiem
A to badanie moczu z paska było robione w takcie leczenia antybiotykiem, i uropetem - i przy uropecie 2x5ml mocz miał ph 6 tylko?
Naprawdę jestem totalnie zielona w nocy nie mogę spać - budzę się i sprawdzam czy biedak się nie zatkał - bo się naczytałam. Jutro pogadam z nowym vetem co sądzi.